W ostatnich tygodniach usługa płatności za paliwo aplikacją Orlen Pay stała się bardzo popularna. Jednocześnie jej użytkownicy szybko wytknęli kilka braków, które koncern Orlen zamierza uzupełnić w najbliższym czasie. 

W czasie pandemii koronawirusa musimy unikać bliskiego kontaktu z innymi ludźmi, stąd wprowadzona już w 2018 roku aplikacja Orlen Pay ma właśnie swoje wielkie 5 minut. Umożliwia ona zapłacenie za paliwo już przy dystrybutorze, bez wchodzenia do kasy. Wraz ze wzrostem popularności aplikacji klienci Orlenu zauważyli, że posiada ona niestety kilka ograniczeń w stosunku do tradycyjnej płatności w kasie, m.in. nie nalicza rabatów z kart flotowych. 

Orlen szybko zareagował na te sugestie i w informacji rozesłanej właśnie do użytkowników aplikacji zapowiada szybkie wdrożenie zmian. Już za kilka tygodni płacąc smartfonem będzie można uwzględniać zniżki flotowe oraz te z Karty Dużej Rodziny. Będą ponadto dostępne nowe metody płatności - Apple Pay, Google Pay oraz Blik. 

Aplikacją będzie można również zapłacić już nie tylko za paliwo, ale też niektóre artykuły z oferty sklepu oraz za programy na myjnię - będzie to jednak dotyczyło tylko niektórych stacji.