Ścigacz.pl

Wiemy już, że WESS od tego sezonu staje się oficjalnymi Mistrzostwami Świata Hard Enduro. Wiemy również, że Jonny Walker w tym sezonie pojedzie dla swojego własnego teamu wspieranego przez Betę. Poniżej kilka słów od Jonny'ego o nowych perspektywach i nowej formule cyklu.

Przypomnijmy, że Mistrzostwa Świata Hard Enduro rozpoczną się w maju od przystanku w Portugalii i będą obejmować w sumie osiem rund, w tym kultowe Erzbergrodeo i Romaniacs. Racer X zapytał Jonny'ego o nadchodzący pierwszy sezon Mistrzostw Świata.

- World Enduro Super Series (WESS) połączyło siły z FIM, aby teraz stać się Mistrzostwami Świata Hard Enduro. Co to oznacza dla ciebie i twojego harmonogramu w 2021 roku?

Jonny Walker: - Myślę, że to dobrze. To jest coś, czego zawsze chcieliśmy. Było fajnie przez lata brać udział w każdym wyścigu, ale najwyższy czas, żeby to były mistrzostwa świata. Gdybyśmy mogli mieć 15-rundowe mistrzostwa i solidny sezon SuperEnduro, myślę, że byłoby to dobre dla wszystkich. To powinno przyciągnąć także więcej producentów, których potrzebujemy, więc tak, myślę, że to dobry pomysł.

- Twój styl ścigania jest dla mnie szalony. Samo dotarcie do mety w jednym kawałku to przez większość czasu ogromne osiągnięcie. W jaki sposób ścigasz się w hard enduro z taką prędkością? Pod tym względem z pewnością nie przypomina to motocrossu i supercrossu.

JW: - Ten sport jest bardzo niebezpieczny. Podoba mi się jednak. Nie wszyscy kończą wyścigi, nie raz trzeba zacisnąć zęby i przepracowywać różne rzeczy. Oczywiście musisz bardzo ciężko trenować. Każdego dnia biegam lub ćwiczę na siłowni, ponieważ jeden wyścig, który robimy, trwa około godziny, a na przykład następny wyścig, w którym jedziemy gdzieś indziej, trwa siedem godzin przez pięć dni. Musisz być dobry we wszystkim. Mam jednak nadzieję, że tak pozostanie. Wiele wyścigów ma teraz naprawdę trudne elementy, co jest dość niebezpieczne, ale czuję, że wszystko powinno być do przejechania dla najlepszych zawodników.

- Jeśli chodzi o trening, jak przygotowujesz się do tak wyczerpujących i trudnych wydarzeń? Oczywiście musisz być sprawny i w formie, ale wydaje się, że najważniejsze jest opanowanie różnych technik jazdy?

JW: - Tak, to naprawdę dużo daje, zarówno sprawność na motocyklu, jak i ta wyniesiona z siłowni. Dużo biegam i robię tego typu rzeczy. Musisz być dobry we wszystkim. W jednym tygodniu będziemy ścigać się w wyścigu, gdzie jest do przebycia wiele koryt rzecznych, a potem pojedziemy do miejsca, w którym wszystko jest kamieniste. I nagle okazuje się, że ktoś jest naprawdę dobry, a we wcześniejszym wyścigu nie był. Wszędzie jest inaczej, a to sprawia, że ​​nie zawsze jedna osoba wygrywa.

- Jeździłeś dla Red Bull KTM, ale wiemy, że w tym roku dokonujesz zmiany. Co się stało?

JW: - Tak, byłem w KTM od około 10 lat. Z tego, co słyszałem, mieli pewne cięcia budżetowe i po prostu nie mogli zaoferować mi kontraktu. Ale jestem naprawdę szczęśliwy, że mogę teraz jeździć dla Bety. Słyszałem, że motocykl będzie naprawdę dobry, więc będę mógł wyjść i wygrywać wyścigi, co jest najważniejsze. Nie mogę się doczekać zrobienia czegoś nowego, po 10 latach fajnie jest zrobić coś innego.

- Czy to twój własny team?

JW: - Zasadniczo będzie to mój własny zespół. Będę jeździł na wyścigi, ale będę miał mechanika na pełny etat, mam nadzieję, że filmowca również. Zasadniczo jest to zespół wspierany przez producenta, ale prowadzony na mojej własnej bazie. Powinno być dobrze. Naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy wszystko zaplanuję i będę mógł używać produktów, których chcę używać na motocyklu.

- Pełnoetatowy filmowiec do projektów w mediach społecznościowych? Masz tam sporo fanów.

JW: - Tak, lubię publikować fajne filmy, teraz to duża część wszystkiego. W tym roku chcę być bardziej obecny na YouTube i publikować jeden lub dwa filmy tygodniowo. Wraz ze swoim zespołem zamierzam publikować wiele filmów o motocyklu i jakich produktów używam, aby pomóc ludziom zobaczyć, co się dzieje. Będąc z zespołem fabrycznym, po prostu przychodzisz, jeździsz i wracasz do domu. Teraz będę dużo bardziej zaangażowany w motocykl i wybieranie części. Zamierzam też zrobić dużo filmów instruktażowych. W Boże Narodzenie przez siedem dni rozdawałem prezenty, takie jak GoPro, ciuchy, moje firmowe buty i gogle Leatt. Uwielbiam robić takie rzeczy, żeby się odwdzięczyć.

- Czy jest jakaś szansa, że ​​pojawisz się w USA, aby wziąć udział w Grand National Cross-Country (GNCC), jeśli pozwoli na to twój kalendarz?

JW: - Bardzo chciałbym ścigać się w GNCC. Jedyną rzeczą jest to, że ci zawodnicy są tak szybcy, prędkość jest o wiele wyższa, więc musiałbym trochę potrenować. Może uda się to zrobić za kilka lat. Ale planuję ścigać się w mistrzostwach AMA Endurocrossu, jeśli będę mógł. Planowanie wszystkiego jest teraz trudne, ale jeśli nie będę mógł pojechać pełnych mistrzostw, chciałbym zrobić jedną lub dwie rundy. Zależy to tylko od tego, czy nie będzie to kolidować z Mistrzostwami Świata Hard Enduro.