Wszechstronna i utalentowana Sandra Gomez: ograniczenia zale¿± tylko od ciebie!
Od ISDE i TrialGP po najtrudniejsze na świecie ekstremalne enduro. Sandra Gomez na każdym polu udowadnia, że jest utalentowaną i wszechstronną zawodniczką, która wymyka się stereotypom.
W zeszłym roku dodała do swoich sukcesów ukończenie Red Bull Romaniacs w klasie Gold, a w zeszłym miesiącu, w ramach treningu, startowała w wyścigach Ice Gladiators, które odbywają się w Andorze.
Jak można się spodziewać, ukończenie jednego z najtrudniejszych wyścigów hard enduro nie było łatwe. Pierwsze podejście Sandry do Red Bull Romaniacs miało miejsce w 2019 roku. Niestety, wtedy skończyło się to dla niej w szpitalu. W 2020 mimo, że wielu jej to odradzało, pojechała do Rumunii po raz kolejny. Tym razem została pierwszą w historii kobietą, która ukończyla te zawody w najtrudniejszej klasie.
Patrząc wstecz, Sandra wyciągnęła wnioski. Stwierdziła, że w 2019 roku spędziła za mało godzin trenując na motocyklu. Postanowiła poświęcić więcej czasu na przygotowanie do tej morderczej rywalizacji. Nie obyło się jednak bez obaw.
- Ze względu na zmianę terminu trochę się bałam, ponieważ w październiku dni są krótsze niż latem. Prawdą jest, że godziny jazdy zawodowców były krótsze niż zawsze i normalną rzeczą byłoby spędzenie 12 godzin na motocyklu, a nie dziewięć, jednak 12 o tej porze roku byłoby niemożliwe. Kiedy dojeżdżałam do mety, w lesie było już prawie ciemno.
Mimo tego i problemów z motocyklem trzeciego dnia rywalizacji, Hiszpanka tym razem dojechała do mety wydarzenia.
- Pokazałam sobie, że jeśli ciężko pracujesz i cierpisz na treningu, możesz osiągnąć wszystko, bez względu na to, jak trudne to jest. Ukończenie pierwszego dnia w 2019 było osiągnięciem, a ukończenie całego wyścigu wydawało się niemożliwe. Musisz ukończyć jeden dzień i wrócić na kolejny etap następnego dnia, gdy całe twoje ciało jest obolałe i tak powtarzasz to przez cztery dni.
Bratem Sandry jest Alfredo Gomez, którego pomoc i doświadczenie przy ekstremalnych wyścigach hard enduro są nie do przecenienia.
- Posiadanie Alfredo u boku to zaleta. Był jedną z osób, które powiedziały mi, że dam radę. Mój motocykl nie jest tak przygotowany, jak te zawodników, jest w zasadzie stockowy. Nie jestem tak silna, jestem mniejsza, więc mieć Alfredo, aby mi doradził, jest niesamowite. Przed startem rozmawiałam z nim i powiedziałem mu, że potrzebuję więcej czasu na motocyklu, aby nauczyć się go lepiej podnosić i jechać mocniej i efektywniej, ponieważ takie jest Romaniacs.
Nigdy mi nie powiedział, że nie dam rady, po prostu powiedział mi, że muszę znaleźć dobry rok na zrobienie tego, na przykład taki, w którym nie będzie śniegu. Posiadanie go u boku jest świetne, nie tylko ze względu na wskazówki, które mi daje, ale także dlatego, że jest naprawdę silny psychicznie, naprawdę go za to podziwiam.
Ale Sandra Gomez żyje nie tylko wyścigami hard enduro. Startuje w Mistrzostwach Świata w Trialu, wystartowała w Sześciodniówce, nie boi się również wyścigów na lodzie. Mogłoby się wydawać, że to dość zaskakujące połączenie, jednak każda z tych dyscyplin wnosi coś wartościowego do umiejętności przydatnych w ekstremalnych wyścigach.
- Gdybym nie jeździła trialu, nie mógłbym robić tego, co robię, cała moja jazda opiera się na technice. Podczas mistrzostw TrialGP byłam w pełni skoncentrowana na trialu, ale kiedy tylko się skończyły, wskoczyłam prosto na motocykl enduro. Jedna dyscyplina uzupełnia drugą, więc jest to świetne połączenie.
Ukończenie Romaniacs to duże osiągnięcie, jednak Sandra nie spoczywa na laurach. Ma w planach kolejne ekstremalne wyścigi. Póki co wymienia tylko trzy, ale być może zobaczymy ją także w podczas polskiego przystanku Mistrzostw Świata Hard Enduro.
- Moim kolejnym planem jest ukończyć Erzbergrodeo. Ale wciąż mam trochę pracy domowej do odrobienia, na przykład Extreme XL Lagares w Portugalii, gdzie jeszcze nigdy się nie ścigałem. To jest to, co lubię w hard enduro, zawsze jest coś nowego do spróbowania, ponieważ każdy wyścig jest inny. Chciałbym również wrócić do Rumunii i ponownie ukończyć rywalizację w najwyższej klasie.
Zdjęcia: FIM i WESS
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze