W rozpoczynających się w przyszłym tygodniu zawodach Red Bull Romaniacs nie zobaczymy Jonny'ego Walkera. Brytyjczyk nie zdążył wyleczyć kontuzji łokcia, której doznał dwa miesiące temu.

Red Bull Romaniacs, który rozpocznie się 27 i potrwa do 31 października, jest uważany za najtrudniejszy wyścig spod znaku ekstremalnego enduro.

Jonny Walker, dwukrotny zwycięzca Romaniacs, doznał kontuzji podczas ostatniej rundy brytyjskich mistrzostw Extreme Enduro 27 sierpnia, walcząc o zwycięstwo z Billym Boltem.

Walker, po operacji i podczas leczenia nie jeździł na motocyklu, aby zgodnie z zaleceniami lekarza, zaleczyć kontuzję jak najszybciej. Niestety, po tym, jak w zeszłym tygodniu po raz pierwszy wsiadł na motocykl podczas testów w Austrii, okazało się, że kontuzja nie zagoiła się wystarczająco. Dlatego też za radą lekarza zdecydował się nie brać udziału w wyścigu, który wymaga od uczestników topowej formy.

Na koncie Jonny'ego czytamy: - Bardzo przykro to powiedzieć, ale nie będę na @redbullromaniacs. Bardzo się starałem, aby przygotować się na to po kontuzji, ale mój lekarz odradził mi jazdę z tym brutalnym, długim wyścigu. To gówniany czas po tym, jak nie mogłem ścigać się przez rok, ale wystartuję w kilku wyścigach przed końcem roku!

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

So gutted to say I won’t be at @redbullromaniacs tried really hard to get ready for it after my injury but my doctor has advised against me going with it being a brutal long race, it’s shit timing after not being able to race through the year but I will get a few races in before the year ends! 👊🏼

Post udostępniony przez Jonny Walker (@jonnywalker_22) Paź 22, 2020 o 11:33 PDT

A jak wygląda rywalizacja podczas Red Bull Romaniacs możecie zobaczyć poniżej, w video z zeszłego roku.