Honda CRF1100L Africa Twin. Flagowy motocykl terenowy Hondy w te¶cie
Honda CRF1100L Africa Twin wypracowała sobie zasłużone miejsce na rynku. Terenowy sprzęt, którym można wybrać się w dowolne miejsce na Ziemi i na którym można polegać. Renoma marki, ale również przystępna polityka cenowa sprawiły, że po nowe Hondy ustawiły się kolejki chętnych od pierwszych dni jej obecności na (w) salonach.
O tym jak ewoluowała Afryka Twin czasów nowożytnych informowaliśmy Was na bieżąco. Począwszy od jej prezentacji pod koniec roku 2015, przez modernizację do modelu 1100 z roku 2019. Dlatego też nie będą zanudzał Was technikaliami, do których sami możecie wrócić. Dodam jedynie, że na przestrzeni tych lat flagowy wszędołaz Hondy stał się konstrukcją dojrzałą i bardzo konkurencyjną. Dziś pojęcie "Afryka Twin" jest dosyć obszerne. Obejmuje bowiem modele, nazwijmy to, standardowe, oraz lepiej wyposażone wersje Adventure Sports. Możecie przy tym wybrać manualną lub automatyczną skrzynię biegów. Jest zatem w czym wybierać, a ostatnio w moje ręce wpadł model standardowy z manualną skrzynią biegów. Do tego - na kostce, czyli w wersji jaką lubię najbardziej. Czego zatem możecie oczekiwać po klasycznej wersji z manualną transmisją?
CRF1100L Africa Twin dziś
Honda obiecuje w swoim podstawowym modelu kompetencje motocykla terenowego oraz osiągi właściwe maszynom z górnej półki pojemnościowej. Ostatnia modyfikacja w mojej ocenie uaktualniła oba modele AT, ale także mocniej je rozdzieliła jeśli chodzi o docelowe zastosowanie. Model bazowy, jako lżejszy i poręczniejszy lepiej sprawdzi się podczas upalania po wszelkiej maści bezdrożach, tymczasem wersja Adventure Sports to rozwiązanie dedykowane dla terenowej turystyki. Brzmi to logicznie i rozsądnie.
Nie jest wielką tajemnicą, że Honda w przypadku modelu Africa Twin celowo zachowuje bardzo wyraźny charakter swojego pojazdu. To dobrze. Nie wszystko musi być takie samo i nie każdy musi lubić nawiązanie do legendarnego drogomierza Hondy z poprzednich generacji. Mi się akurat ono podoba, jak również fakt, że Japończycy bardzo powściągliwie przemycają do swoich maszyn nowinki techniczne. To sprawia, że pojawienie się ekranu TFT przyjmujemy z radością, a gdy słyszymy o Apple Car Play / Android Auto na pokładzie, to doznajemy ekstazy.
Nie zdradzę wielkiej tajemnicy, jeśli napiszę, że w chwili pojawienia się na rynku Africa Twin była jedną z moich faworyt w segmencie ADV. Najbardziej podobała mi się taka wersja, jaką właśnie widzicie na zdjęciach. Najprostsza, bez automatu. Większy model "Adventure Sports" odbierałem jako "utytą" siostrę, która szczególnie w wersji ze skrzynią DCT wydawała mi się nadmiarem, który trudno byłby strawić. Teraz jednak po kilku dniach za sterami najnowszej AT doszedłem to zgoła innych wniosków. Jakich?
Czas a CRF1100L Africa Twin
Przede wszystkim nowa Afryka Twin w wersji bazowej zaskoczyła mnie swoją masą. Oczywiście nie jest ona większa, niż u poprzedników, ale… gdy jeździłem tym sprzętem kilka lat temu masa jaką obecnie ma Africa Twin 1100 wydawała się czymś oczywistym. Chcesz jeździć w terenie, to musi ten sprzęt po prostu tyle ważyć. Punktami odniesienia było BMW R1200GS, czy Yamaha Super Tenere 1200 (pamiętacie jeszcze ten model?) czy przekarmiony Triumph Tiger Explorer. Dziś jednak realia wyglądają inaczej. Nie ma już Super Tenery 1200, bo zastąpiła ją lekka i zwinna Tenere 700. To samo dotyczy Triumpha, gdzie miłośników jazdy w terenie kusi poręczny Tiger 900 Rally. Aprilia wprowadziła model Tuareg 660. KTM jakiś czas temu odpalił model 790 Adventure, który obecnie przepoczwarzył się w terenowy model 890 Adventure i turystyczno-terenowy model Husqvarna Norden 900 (tak, wiem że Huska to osobna marka!). Nagle Honda Africa Twin nie jest już najbardziej optymalnym wyborem, jeśli chcesz poszaleć po dziurach i szutrowych drogach.
Dokładnie takie wrażenie dopadło mnie, gdy jeździłem sobie szutrami po Mazowszu. Nie zrozumcie mnie przy tym źle. Africa Twin się nie pogorszyła, to nadal kompetentny i wybitnie dobry motocykl. Zaznaczam jedynie, że na rynku pojawiło się sporo alternatyw. Więcej niż 70-80KM w terenie i tak nie potrzebujecie, a jednocześnie możecie mieć coś bardziej poręcznego i zwinnego. Popularność takich modeli jak T700, 890 Adventure, Norden 900 czy Tiger 900 wskazuje, że wielu z Was miało przemyślenia bardzo podobne do moich.
Właśnie dlatego dziś postawiłbym na model Adventure Sports. To po prostu maszyna do innych zadań, w których nie musi konkurować z o 40 kilogramów lżejszą konkurencją. Pakujesz graty, zakładasz uniwersalne opony i jedziesz dosłownie gdzie tylko chcesz. Nie musisz się spieszyć i nie ma potrzeby z kimkolwiek stawać do rywalizacji. Prawdziwy król w swojej klasie!
Afryka Twin na kostce
Choć do zabawy w terenie zapewne sięgnąłbym po coś lżejszego, to jestem daleki od stawiania krzyżyka na bazowym modelu Africa Twin. Obuta w kostki obecna AT jest wspaniałym kompanem do wyjazdów poza asfaltami. Oczywiście moglibyśmy mówić tutaj o zdatności Hondy do jazdy po szosie, ale nasz egzemplarz obuty był w kostkę i używaliśmy go zgodnie z przeznaczeniem… opon! To co zawsze podobało mi się w Afryce Twin pozostaje niezmienne. Stabilność niezależnie od prędkości. Dobre podwozie, skuteczne hamulce, wzorowa ergonomia. Jednostkę napędową można wykorzystywać jako wzór na prezentacjach zatytułowanych "Co powinien prezentować sobą współczesny silnik motocyklowy". Do tego całość jest prawidłowo zbalansowana.
To co bym poprawił w tym motocyklu również pozostało niezmienne - tylne zawieszenie jest zbyt miękkie. Irytuje interface obsługi systemów motocykla. Kontrolę trakcji podobno da się wyłączyć, ale producent tą opcję najwyraźniej ukrył tak głęboko, aby nie dawało się jej zupełnie dezaktywować. Obsesja na punkcie bezpieczeństwa wzięła tutaj górę nad przyjaznością użytkownikowi. Niemniej tych rzeczy do poprawy jest po prostu mało.
CRF1100L z perspektywy
Oczywiście przemyślenia, którymi się z Wami dzielę są subiektywne. Generalnie rzecz biorąc nasze relacje z motocyklami są piekielnie subiektywne, ponieważ oceniamy je zupełnie innymi kryteriami, niż chociażby samochody. I najwyraźniej moje kryteria się zmieniły, ponieważ dziś model Africa Twin oceniam inaczej, niż miało to miejsce w roku 2015. Zmieniły się motocykle w segmencie Adventure, zmieniły się moje i zapewne Wasze wymagania. Choć dzisiejsza Africa Twin już nie jest takim objawieniem jakim była kilka lat temu, to nadal motocykl ten tworzy czołówkę segmentu. Zaproponowałbym Wam zwyczajowo wizytę u dealera i własną przejażdżkę tym sprzętem. Nie jestem jednak pewien, czy u dealerów znajdziecie demówki. Wszystko się sprzedało. I mnie to nie dziwi. CRF1100L Africa Twin to po prostu bardzo dobry wóz.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze