Hell's Gate Metzeler 2014 - tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
To była jedenasta edycja zawodów, które rozgrywane są w miejscowości Il Ciocco we Włoszech. W tym roku na starcie pojawiło się 124 zawodników z czego morderczy wyścig ukończyło zaledwie dwóch. Co sprawia, że Hell’s Gate to jedne z najtrudniejszych zawodów hard enduro na świecie?
W przeciwieństwie do ubiegłego roku zawodnicy rywalizowali przy bezśnieżnej pogodzie jednak obfite opady deszczu przed zawodami sprawiły, że trasa zawodów była wyjątkowo grząska. Przez brak śniegu tempo wyścigu było również znacząco szybsze. W sobotę zawodnicy musieli wstać już o piątej rano aby o siódmej rozpocząć walkę o wejście do finału.
Tak wyglądały przygotowania do zawodów Hell’s Gate Metzeler 2014:
Być może na pierwszy rzut oka Il Ciocco nie zapiera tchu w piersiach tak jak widok gór w Eisenerz jednak jest niemniej malownicze. Diabeł tkwi również w szczegółach i na korzyść włoskiej edycji extreme enduro przemawia kilka aspektów. Tym, co odróżnia Hell’s Gate od Erzberg Rodeo to przede wszystkim formuła. W Hell’s Gate w finałowym przejeździe 30-stu śmiałków jedzie cztery okrążenia po ekstremalnej trasie kryjącej w sobie kilka kluczowych, wyjątkowo trudnych odcinków. W tym roku miejscem zbierającym chyba największe krwawe żniwo był wodospad, który w poprzednich edycjach zawodnicy mogli omijać bokiem. Warto wspomnieć, że wszystkie najbardziej spektakularne check pointy są umieszczone w miejscach, do których publiczność ma bezpośredni dostęp. To wielki plus tej imprezy, bowiem kibice mają szanse na żywo podziwiać przejazdy zawodników. Trzeba przyznać, że adrenaliny nie brakuje, a w głowie często pojawia się myśl „jak oni to robią”. Trasa wyciska ze startujących siódme poty. Są momenty załamania, zwątpienia we własne możliwości, a przede wszystkim skrajnego wyczerpania. Te zawody to istne piekło:
Po kolejnych okrążeniach zawodnicy padali jak muchy. Do mety wyścigu dociera zazwyczaj garstka. Ci, którzy przekroczą linię mety 30 minut po pierwszym uczestniku nie są liczeni w klasyfikacji generalnej. W tym roku ze 124 biorących udział w zawodach jedynie 45-ciu przetrwało kwalifikacje. Z 30-stu zakwalifikowanych do głównego wyścigu, do mety, już po zmroku dotarło zaledwie dwóch: Graham Jarvis oraz Jonny Walker. Kiedy Graham Jarvis dotarł na końcową fazę trasy zwaną Hell’s Peak był skrajnie wyczerpany. Tego stromego odcinka zawodnicy nie są w stanie pokonać sami. Do motocykla przywiązywany jest sznur i zawodnik wciągany jest przez kibiców na samą górę. W tym roku Graham Jarvis przekroczył linię mety nie tylko wygrywając 2014 edycję zawodów, ale ustanawiając ich nowy rekord. Otóż do roku 2013 Graham Jarvis oraz David Knight mieli taką samą liczbę zwycięstw z rzędu. Zwyciężając po raz czwarty Graham Jarvis zapisał nową kartę w historii Hell’s Gate.
Zobacz finał tegorocznych zawodów Hell’s Gate Metzeler 2014
Lista zawodników Hell’s Gate Mezeler 2014 z najlepszymi czasami w kwalifikacjach:
1. WALKER (ktm exc) 43'14.50;
2. JARVIS (Husqvarna TE) + 16.96;
3. WEBB (Beta) + 52.83;
4. NICOLETTI (SUZUKI) + 54.84;
5. LETTENBICHLER (ktm exc) + 2'35.08;
6. HEMINGWAY (Beta) + 4'06.14;
7. QUEYREYRE (Beta) + 5'06.98;
8. FREUND (ktm exc) + 5'50.33;
9. SEMBENINI(Honda) + 7'00.76;
10. LENZI (KTM) + 7'10.94;
11. FAJA BELTRAN (gas gas) + 7'21.00;
12. HEMINGWAY (Beta) + 7'25.57;
13. MARPINARD (Beta RR) + 7'36.42;
14. PIACENZA (Beta) + 7'39.79;
15. ENÖCKL (KTM) + 9'19.78;
16. SCHOLZ (ktm exc) + 9'29.43;
17. BELOTTI (husqvarna) + 9'34.33;
18. IOLITTA(Berghem) + 10'20.86;
19. ZANONE (Beta) + 10'33.65;
20. CHRISTOPHE (Husqvarna TE) + 12'28.98;
21. SALERI (KTM) + 12'36.99;
22. MARCHELLI (KTM) + 12'40.52;
23. CAVALLI (Berghrm) + 13'13.98;
24. BOSSINI (KTM) + 13'40.25;
25. BOSI (KTM) + 13'42.85;
26. VAN DEN BROEK (KTM) + 15'00.58;
27. CABALLERO (KTM) + 17'34.27;
28. VADI (ktm exc) + 17'40.65;
29. PULCINI (KTM) + 20'17.67;
30. SCHÜTZ (Beta RR) + 37'51.85;
Klasyfikacja generalna zawodów:
1. Graham JARVIS (Husqvarna);
2. Jonny WALKER (KTM) + 21’58
Polecamy pełną fotorelację z zawodów Hell`s Gate Metzeler 2014 (117 zdjęć):
Hell's Gate 2014 - ekstremalne enduro we Włoszech - FOTORELACJA
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze