Ze stylem maszyny, którą można by określić formą przejściową między bobberem a choperem doskonale korespondują wydechy z zadartymi do góry końcówkami zwieńczonymi „rybimi ogonami”. Kończąc opis jednostki napędowej warto jeszcze zwrócić uwagę na gustowną grawerkę, która zdobi filtr powietrza i dekielek aparatu zapłonowego.
Rama motocykla pozostała w seryjnej postaci, ale już zawieszenia przeszły customową metamorfozę. W miejsce seryjnego, długiego widelca teleskopowego z szeroko rozstawionymi lagami pojawił się harleyowy widelec Springer z hydraulicznym amortyzatorem. Wieńczy go mała chromowana lampka oraz wysoka i szeroka kierownica typu apehanger. Podobną Wojtek zastosował w swoim pierwszym Harleyu. Najwyraźniej odpowiada mu jazda z rozpostartymi ramionami. W tylnym zawieszeniu pojawiły się nowe amortyzatory z zewnętrznymi zbiornikami oleju. Na ramie osiadł zbiornik paliwa od Sportstera, dzięki czemu sylwetka maszyny nabrała lekkości, a silnik został dodatkowo wyeksponowany. W miejsce seryjnej dwuosobowej kanapy zamontowano jednoosobowe siodło będące współczesną repliką siodła z wojskowego modelu WLA. Znawcy tematu twierdzą, że jest to najwygodniejsze motocyklowe siodło. Tylny błotnik jest własnej roboty, a widoczny na nim reling stanowi nie tylko element ozdobny, ale służy do troczenia bagażu. Pomaga w tym również stylowy sissy bar z końcówką w kształcie krzyża. Zamontowano na nim mały dzwoneczek, który ma odganiać wszelkie złe chochliki. Montaż takiego dzwonka to już rodzinna tradycja „Haziejów” Finałem wieńczącym dzieło jest malowanie wykonane poprzez nałożenie na elementy karoseryjne mosiężnej folii i następnie pokrycie jej kilkoma warstwami klaru, który został lekko przyciemniony. Malowanie robi bardzo fajne wrażenie, a jego wykonawcą jest zaprzyjaźniony z ekipą Habety Leszek Jeziorny ze Szczecina. Wintydżowego stylu dopełniają opony Shinko ze starodawnym bieżnikiem.
Galeria pochodzi z artykułu:
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze