Gas Gas uratowany przez zag³ad±
Dla kultowego producenta maszyn offroadowych, hiszpańskiego Gas Gasa jest nadzieja na ratunek i wznowienie produkcji. Wiosną ubiegłego roku informowaliśmy Was o ogłoszeniu upadłości przez markę, a chwilę później dzieliliśmy się z Wami plotkami na temat podchodów jakie do zakupu marki czynił chociażby KTM.
Ostatecznie Gas Gas wykupiony został przez hiszpańską grupę Torrot, która działa na rynkach kapitałowych, ale która także znana jest z produkcji rowerów i motocykli elektrycznych. Nowy zarząd czeka na odpowiednie decyzje sądu i zamierza jak najszybciej wznowić produkcję, która nadal prowadzona będzie w fabryce w Gironie. Moce przerobowe zakładu w północnej Hiszpanii oceniane są na 9000 sztuk pojazdów rocznie, ale w tym roku zbudowanych zostanie zaledwie około 3000 pojazdów, z których 2200-2300 to będą maszyny trialowe. To właśnie produkcja znakomitych trialówek przyniosła Gas Gasowi największą sławę.
Jednocześnie prowadzone będą prace nad przywróceniem do oferty modeli enduro. Paradoksalnie to właśnie zaangażowanie w segment enduro pogrążyło Gas Gasa. Początkiem końca był rok 2012 gdy do salonów trafiła nowa linia endurówek. Niestety ani ich jakość, ani ich charakterystyka (maszyny uważane były za zbyt agresywne, szczególnie dwusuwy) nie przypadła do gustu klientom, dlatego sprzedaż poleciała w dół. Do tego dealerzy zmagali się z opóźnieniami w dostawach, a fabryka przez cały czas była mocno zaangażowana w sport. To musiało odbić się na kondycji finansowej firmy, szczególnie w czasach, gdy branża motocyklowa ciągle próbowała złapać oddech po niedawnym kryzysie i drastycznym skurczeniu się rynku motocyklowego, w szczególności offroadowego. Nie zadziałały także plany naprawcze, dlatego w 2014 roku de facto zakończono produkcję, a w 2015 ogłoszono upadłość firmy.
Teraz ma się to zmienić i maszyny enduro stanowić mają o sile, a nie słabości Gas Gasa. Nowa kolekcja enduro ma zostać zaprezentowana światu pod koniec tego roku i trafić do dealerów w roku 2017. Trzymamy kciuki!
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze