Gas Gas, KTM, Husqvarna i TM - ostre dwusuwy w terenie
Test czterech ostrych trzysetek enduro z sercem bijącym w rytmie dwóch suwów
Czas na test groźnych trzysetek enduro, mile mruczących w dwusuwowym rytmie. Nasi czescy przyjaciele z portalu Motorkáři.cz zaplanowali dokładnie zajrzeć w zęby trzem trzysetkom pochodzącym z różnych europejskich zakątków. Chodziło o ostre endurasy Gas Gas EC300, KTM 300EXC-E i TM EN300. Jednak odzew czytelników był jasny. W rywalizacji nie mogło zabraknąć Husqvarny WR300 . W związku z powyższym organizatorzy jeszcze raz wykorzystali swoje kontakty i na liście startowej mogliśmy zobaczyć także „Huskę".
W głównej idei testu, która narodziła się podczas dorocznych targów motocyklowych, nie zmieniło się nic. Nie chodzi o sam aspekt rywalizacji sportowej, lecz o przypatrzenie się rywalizującym maszynom z szerszej perspektywy, jak też o oddanie wrażeń różnych motocyklistów z zupełnie odmiennym bagażem doświadczeń i różnymi ambicjami zawodniczymi. Wiadomo, że amator wyrabiający koleiny w leśnych drogach koło swej daczy i od czasu do czasu próbujący sił w jakimś lekkim cross country, oczekuje od maszyny czegoś innego niż zawodowiec, który musi mieć motor pozwalający walczyć o podium. W teście wzięli udział zawodowcy (czyli „mistrzowie" jak roboczo ich nazwaliśmy. Obok nich za sterami motocykli zasiedli amatorzy z przeróżnym doświadczeniem w sztuce enduro, oraz dziennikarze z Czech i Słowacji. Celem testu nie było stworzenie zalewu danych i tabel, lecz przede wszystkim przekazanie bezpośrednich emocji i doznań, którym towarzyszył szeroki uśmiech. Zadaniem autora było natomiast wsłuchanie się w opinie innych jeźdźców i rozszerzenie o nie własnych przemyśleń wyniesionych z jazdy prezentowanymi endurakami.
Jaroslav Coufal o teście - właściciel firmy Moto Enduro Šumperk, dealer marki TM i jeden z pomysłodawców testu
„Idea testu powstała podczas wystawy Motocykl, gdzie spotkaliśmy się z przedstawicielami marek KTM i Gas Gas. Powstał wówczas pomysł porównania dwusowych trzysetek enduro, wzbudzających duże zainteresowanie na rynku. Osobiście uważam, że parametry wszystkich czterech motocykli są najwyższych lotów i wyposażone są one w technikę z najwyższej półki. Rzecz w tym, aby klient wybrał optymalny motocykl pod kątem swoich potrzeb, czy to zawodniczych, czy dla jazdy dla przyjemności. Takie było moje główne zamierzenie podczas przygotowań do testu. Oczywiście każdy ma inny styl jazdy i inne ambicje. Albo chcesz zwyciężyć, albo tylko się przejechać. Ostatecznie chodzi o to, by każdy wybrał motocykl zgodny ze swym charakterem i temperamentem - są jeźdźcy „szaleni", są luzacy. Podsumowując, założeniem testu nie jest porównanie tych czterech maszyn w aspekcie konkurencji sportowej, lecz przede wszystkim tak, by ułatwić kierowcy wybór motocykla najlepiej pasującego do jego stylu jazdy".
Cały test składał się z dwóch głównych części. Rankiem całą sforą przyszykowanych trzysetek udaliśmy się na urozmaiconą trasę, podobną do klasycznej próby crossowej. Jeźdźcy i maszyny mogli zmierzyć się z długimi podjazdami, zwodniczymi garbami i ostrymi zakrętami. Tuż po ostrych zakrętach tor fundował wyboiste proste odcinki, pozwalające na porównanie zdolności utrzymywania równego toru jazdy, jak też przebiegu krzywej momentu obrotowego testowanych pojazdów. Wspomnieć należy atrakcyjny terenowy odcinek między drzewami z przejazdem przez potok, znajdujący się w tylnej części trasy - prawdziwa rewia przeszkód, bez których zawody enduro nie miałyby sensu. Pierwsza część sprawdziła nie tylko jakość testowanych maszyn, równie skutecznie pofiglowała z kondycją kierowców wszystkich kategorii (zwłaszcza dziennikarzy...) Wszystko dlatego, że w ciągu godziny w ramach jednej grupy każdy z motocykli nieustannie przechodził z rąk do rąk i nie było czasu na dłuższy odpoczynek.
Po wyżyciu się na „motocrosówce" przyszła pora na klasyczną trasę enduro. Cały zespół w okamgnieniu przemieścił się parę kilometrów dalej, gdzie rozegrał się akt drugi testu dwusuwowych trzysetek. Utwardzona droga szutrowa prowadziła z parkingu w kierunku lasu. Tam znienacka trasa zmieniła się w męczącą rynnę, pełną śliskich kamieni, korzeni i leżących kłód, po której spływały potoczki z topniejącego wyżej śniegu. Był to doprawdy solidny sprawdzian równowagi i ogólnej płynności jazdy. Pierwsi pod nóż poszli zawodowcy, by zrobić ślad nam, amatorom. Po udanym pokonaniu rynny, szeroką drogą szutrową z różnorakimi zakrętami zjechaliśmy z powrotem do obozu. Nawiasem mówiąc, o lepszą szkołę driftowania naprawdę trudno.
Przejdź do testu motocykli:
|
|
KTM 300EXC-E | Gas Gas EC300 |
TM EN300 | Husqvarna WR300 |
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeZapraszam do zakupu nowego motocykla GAS GAS .Zapewniam również serwis i części zamienne.Tel. 694691291
OdpowiedzPEWNIE ŻE SIE DA WEJDZ NA ALLEGRO I WPISZ :)
OdpowiedzNo tak, ale na allegro jest wszystko:) Ja mialem na mysli nowke z salonu;)
OdpowiedzCzy coś takiego jak TM i Gas Gas można wogóle kupić w Polsce?
Odpowiedz