GS Trophy 2015 - droga do Tajlandii!
Za nami kolejna edycja GS Trophy. Polski finał jest jednocześnie finałem dla krajów Europy Centralnej i Wschodniej (CEE), dlatego na miejscu pojawili się także nasi bratankowie z Czech i Słowacji. W tym roku tradycyjne spotkanie miłośników bawarskich terenowych motocykli turystycznych wzbogaciły w emocje kwalifikacje do światowego finału GS Trophy, który rozegrany zostanie wiosną przyszłego roku w Tajlandii. A zatem – jak było?
Miejsce
Na bazę imprezy wybrany został ośrodek wypoczynkowy w miejscowości Dadaj położony nad jeziorem Dadaj. Ogromna zaleta tego miejsca, to jego rozmiary i zaplecze techniczne. Każdy (kto odpowiednio wcześnie się zarejestrował!) był w stanie znaleźć dla siebie miejsce do spania lub do rozbicia namiotu. Na terenie imprezy nie było żadnych problemów ze znalezieniem miejsca na zaparkowanie motocykla, rozstawiły się także stoiska partnerów imprezy.
Sam ośrodek prezentował dobry standard, oferując nie tylko łatwy dostęp do jeziora, ale także sporo miejsca na wieczorną kolację, biesiadę przy ognisku oraz nocne pokazy. Nikt sobie nie przeszkadzał. Było dużo ludzi, ale jednocześnie nie było tłoku. Bardzo fajna lokalizacja!
Uczestnicy
Na miejscu stawiło się ponad 370 (!) uczestników na blisko 300 motocyklach z całej Polski oraz z krajów zza naszej południowej i wschodniej granicy. Sporo osób przyjechało z dziećmi i „nie motocyklowymi” osobami towarzyszącymi, które nie miały szans się nudzić z uwagi na plac zabaw, sporą ilość lokalnych atrakcji oraz działające cały czas Spa.
Przekrój uczestników rzecz jasna był pełny. Od młodzieży po ludzi cieszących się życiem na emeryturze. Od motocykli stricte szosowych, po wyczynowe maszyny enduro. Oczywiście dominowały GSy wszelkich roczników i wszystkich pojemności.
Trasy
Tradycyjnie dla GS Trophy przygotowano dwie zasadnicze trasy. Pierwsza typowo wycieczkowa prowadząca pięknymi krętymi drogami Warmii. Druga bardziej offroadowa, którą wytyczono przede wszystkim lokalnymi szutrami i leśnymi ścieżkami. Poziom trudności tej drugiej nie był zbyt wysoki, ale to zupełnie oczywiste, bo uczestnicy imprezy stawili się na niej po to, aby miło spędzić czas, a nie po to, aby powyginać felgi i popalić sprzęgła.
Lekka grupa pościgowa na wyczynowych motocyklach enduro również znalazła coś dla siebie. Po wielogodzinnych zachwytach nad zaletami automatycznego sprzęgła udało się jej w końcu ruszyć w teren i zaatakować zaskakująco trudne w tej okolicy podjazdy i wąwozy.
Rywalizacja
Dla nas w sposób oczywisty najciekawszą częścią imprezy była rzecz jasna rywalizacja do finałów zbliżającego się światowego finału GS Trophy 2016. W sobotę rozegrane zostały trzy próby. Pierwsza z nich sprawdzała umiejętność posługiwania się roadbookiem. Uczestnicy otrzymywali opis trasy i w wyznaczonym czasie musieli znaleźć wszystkie punkty kontrolne. Zadanie okazało się dosyć trudne i pomimo zaledwie 6-kilometrowej pętli, niektórych trzeba było szukać… Druga i to widowiskowa próba to test trialowy. Na zboczu pagórka wytyczona została ciasna, techniczna trasa. Liczony był czas, ale liczyła się przede wszystkim czystość przejazdu. Podpórki i wyjazdy za trasę oznaczały oczywiście punkty karne. Musimy przyznać, że widząc próbę jeszcze przed przejazdami byliśmy przekonani, że dla wielu test ten będzie „plażą Omaha” i przezornie wybieraliśmy do obserwacji miejsce gdzie raczej nie powinien dolecieć rolujący się GS… Tymczasem uczestnicy poradzili sobie z tą próbą zadziwiająco dobrze. Ponad 30 chłopa na wielkich motorach, jeden lepiej, drugi trochę gorzej, ale poradzili sobie wszyscy! Ostatnia z sobotnich prób to typowy test sprawnościowy. Pokonywanie belek, cięcie bali na czas i równoważnie to przedsmak tego, co czeka finalistów w Azji. Tutaj poczyniliśmy dokładnie te same obserwacje jak na teście trialowym. Jedni radzili sobie lepiej, drudzy trochę gorzej, ale test ukończyli wszyscy, a przeszkody wcale nie były takie łatwe do sforsowania. Sobotnie kwalifikacje były znakomitą ilustracją tego jak mocno podniósł się poziom techniczny zwykłych motocyklistów przyjeżdżających na GS Trophy. Wyjazdy, coraz popularniejsze szkolenia i takie inicjatywy jak chociażby światowe GS Trophy sprawiają że ludzie chcą jeździć lepiej i w rzeczy samej jeżdżą coraz lepiej. Brawo dla wszystkich, którzy pojechali w sobotę!
Punkty z poszczególnych konkurencji dały najlepszą 15. zawodników, która przeszła do niedzielnego finału kwalifikacji. Ostatniego dnia imprezy ta grupa szczęśliwców stanęła do rywalizacji na trudnym technicznie torze, gdzie musiała wykazać się opanowaniem motocykla i myśleniem. To przedsmak tego, co czeka ich w Tajlandii. Kto poradził sobie najlepiej?
Wyniki
Po zaciętej niedzielnej rywalizacji na specjalnie przygotowanym torze sprawnościowym najlepszymi okazali się:
- Robert Figurski (Polska)
- Jan Żlabek (Czechy)
- Zbigniew Tarnawski (Polska)
Co ciekawe na podium nie stanęli najlepsi zawodnicy z wczorajszego dnia. Niedzielna konkurencja była liczona od nowa, przez co nie doliczano punktów z wczoraj. Niektórym należą się słowa uznania za wytrwałość. Jan Żlabek w Dadaju po raz kolejny startował w kwalifikacjach, w roku 2013 gdy były kwalifikacje do GS Trophy 2014 sympatyczny Czech był czwarty, czyli tuż za pudłem. W tym roku się udało! Zwycięzcom gratulujemy i trzymamy kciuki za udany start w Azji!
Biesiada
To oczywiście nieodłączna część motocyklowych spotkań. Imprezy typu GS Trophy to często jedyna możliwość, aby w ciągu roku na żywo spotkać dawno nie widzianych przyjaciół. Oczywiście rozmowom i śmiechom nie było końca, a biesiadowanie przeciągało się do późnych godzin nocnych. W sobotę spotkanie było o tyle fajne, że wśród uczestników ogłaszano wyniki sobotnich konkurencji, rozdano mnóstwo nagród od sponsorów i partnerów, obejrzeć można było bardzo fajne pokazy i posłuchać dobrej muzyki na żywo.
Organizacja
Od strony organizacyjnej imprezy wypadła bardzo dobrze. Ekipa Prorest Team pod wodzą Radka Nowaka stanęła na wysokości zadania. Wszystko w trakcie trzech dni imprezy działało jak w zegarku. Jako że bywamy zaangażowani w organizację imprez wiemy jakiego kalibru jest to wyzwanie, szczególnie w przypadku takiej frekwencji jak w tym roku. Brawo!
Jak było?
Było znakomicie, a kto nie był ten trąba! Do zobaczenia na GS Trophy 2016!
|
|
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeBy³o super! Wielkie dziêki za ¶wietn± zabawê!
Odpowiedz