GP Czech: Brad Binder i KTM wygrywają! Zarco na podium! [RELACJA]
Gdyby ktoś jeszcze w piątek postawił na taki skład na podium klasy MotoGP w Brnie, z pewnością wygrałby masę pieniędzy. Doskonały występ Brada Bindera przyniósł mu pierwsze zwycięstwo w klasie królewskiej, które jednocześnie jest pierwszym dla fabryki KTM. Znakomicie pojechał również Johann Zarco, który stanął na najniższym stopniu podium.
Niedziela w Brnie należała do KTM-a. Tegoroczny debiutant Brad Binder, w swoim trzecim występie w klasie MotoGP przyniósł pierwszy triumf austriackiej fabryce. Kilkuletni, niesamowity wysiłek "pomarańczowych" w końcu przyniósł efekt! Ale po kolei, zobaczmy jak do tego doszło.
Do wyścigu najlepiej wystartowali Franco Morbidelli i niespodziewanie Aleix Espargaro na Aprilii, który w połowie pierwszego okrążenia był drugi. Zdobywca pole position Johann Zarco nieco spóźnił start. Na piątym okrążeniu Iker Lecuona z Tech3 KTM zabrał z toru Joana Mira z Suzuki, a wyścig prowadziła para zawodników Petronasa - Morbidelli i Quartararo, za którymi znaleźli się dwaj kierowcy KTM - Binder i Espargaro.
Kilka okrążeń później Quartararo zaczął wyraźnie zwalniać i został wyprzedzony przez zawodników KTM. Niestety jadący na czwartej pozycji Pol Espargaro popełnił na 10 okrążeniu błąd, wjechał za szeroko w zakręt i przy próbie powrotu zderzył się z trzymającym swoją linię przejazdu Johannem Zarco, wypadając w żwir. Choć wyglądało to jak typowy incydent wyścigowy, sędziowie podjęli kontrowersyjną decyzję o przyznaniu Zarco kary długiego okrążenia. Francuz wykonał je perfekcyjnie i zdołał wrócić na tor bez straty ani jednej pozycji.
Na 13 okrążeniu Binder wyprzedził Morbidellego i wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do samej mety. Pod koniec wyścigu lider klasyfikacji Fabio Quartararo stracił jeszcze kilka pozycji, ostatecznie kończąc na siódmej. Na ostatnim okrążeniu próbę wyrwania podium od Zarco podjął jeszcze Alex Rins, ale ostatecznie nie dał rady. Johann Zarco, równo rok po odejściu z KTM wrócił do czołówki i co symboliczne, wysadził z siodła Pola Espargaro. Hiszpan był największym przegranym tego wyścigu. Miał tempo nawet na zwycięstwo, przez lata rozwijał ten motocykl, a wygraną debiutującego kolegi musiał oglądać z boksu. Koszmar.
GP Czech, klasa MotoGP, top 10:
-
Brad Binder (RPA) - Red Bull KTM
-
Franco Morbidelli (Włochy) - Petronas Yamaha
-
Johann Zarco (Francja) - Esponsorama Racing Ducati
-
Alex Rins (Hiszpania) - Suzuki Ecstar
-
Valentino Rossi (Włochy) - Monster Yamaha
-
Miguel Oliveira (Portugalia) - Tech3 KTM
-
Fabio Quartararo (Francja) - Petronas Yamaha
-
Takaaki Nakagami (Japonia) - LCR Honda
-
Jack Miller (Australia) - Pramac Ducati
-
Aleix Espargaro (Hiszpania) - Aprilia Gresini
Moto2
W wyścigu klasy pośredniej podium rozdzielili między siebie zawodnicy startujący z pierwszego rzędu. Drugie w tym sezonie pole position wywalczył młody Amerykanin Joe Roberts, obok którego ustawili się Sam Lowes i zwycięzca sprzed dwóch tygodni Enea Bastianini. Najlepszy na starcie okazał się Włoch, który prowadzenia nie oddał już do końca wyścigu. Drugie zwycięstwo z rzędu i objęcie prowadzenia w generalce - zespół Italtrans ma co świętować. Po krótkiej walce drugie miejsce objął i dowiózł do mety Lowes, za nim na spokojnie Roberts.
Moto3
W najmniejszej klasie pojemnościowej swoje pierwsze zwycięstwo odniósł Dennis Foggia z Leopard Racing, który po ostrej walce na ostatnim okrążeniu pokonał Alberta Arenasa i Ai Ogurę. W połowie wyścigu przewrócił się Tatsuki Suzuki, zwycięzca sprzed dwóch tygodni w Jerez, co kosztowało go aż dwa miejsca w klasyfikacji generalnej - spadł z drugiego na trzecie miejsce. Wyścigu nie ukończył również jadący w momencie upadku na drugim miejscu Jaume Masia. Liderem tabeli Moto3 pozostał Arenas, który umocnił swoją przewagę nad drugim Ogurą.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze