MotoGP: sensacyjny zdobywca pole position w GP Czech!
Pod nieobecność Marca Marqueza znaczące sukcesy zaczynają odnosić dawno nie widziani w czołówce zawodnicy. Po bardzo wyrównanych sesjach treningowych i kwalifikacjach do jutrzejszego wyścigu o GP Czech na torze w Brnie wystartuje kierowca, który wrócił z niemal całkowitego niebytu.
Tegoroczne GP Czech będzie inne, i to nie tylko ze względu na pandemię i nieobecność kontuzjowanego mistrza świata Marca Marqueza. Na najdłuższym torze w całym kalendarzu, od długości nitki 5304 metry, nie zabrakło niespodzianek już w fazie przygotowań do niedzielnego wyścigu.
Na pierwszym treningu nieszczęśliwie przewrócił się Pecco Bagnaia, który dwa tygodnie temu przez awarię techniczną stracił niemal pewne drugie miejsce w Jerez. Co gorsza, złamana kość piszczelowa nie pozwoli mu na start nie tylko w Brnie, ale również w nadchodzących dwóch rundach na Red Bull Ringu w austriackim Spielbergu.
Bardzo wyrównany poziom tegorocznych zmagań w MotoGP pokazał z kolei trzeci trening, kiedy na tym bardzo długim torze aż 17 zawodników zmieściło się w jednej sekundzie, a dziesięciu w ćwierci sekundy.
Do wyników dzisiejszych kwalifikacji zajrzyjmy tym razem od szarego końca stawki. Przede wszystkim absolutna katastrofa najbogatszego zespołu w MotoGP, czyli Repsol Honda, który niestety bez Marca Marqueza póki co nie istnieje. Zawodnicy na biało-pomarańczowych motocyklach - zastępujący Marca Stefan Bradl i Alex Marquez wystartują jutro z dwóch ostatnich miejsc. Niewiele lepiej poszło Andrei Dovizioso, który jutro wystartuje z 18 pola. Poza pierwszą 12 znaleźli się jeszcze m.in. Jack Miller i Takaaki Nakagami.
Z grona najwolniejszych zawodników na treningach do Q2 zdołali awansować Alex Rins i Brad Binder. Po drugiej sesji kwalifikacyjnej ostateczny układ pierwszej dwunastki okazał się co najmniej zaskakujący. Sensacyjny, najlepszy czas wykręcił Johann Zarco na prywatnym Ducati zespołu Esponsorama Racing. Jak sam wcześniej mówił, dopiero w Czechach zaczął rozumieć, na czym polega prowadzenie tej maszyny. Na znakomity czas Francuza próbował odpowiedzieć inny Francuz - Fabio Quartararo, który jednak na sam koniec się przewrócił i jutro pojedzie z drugiego pola.
Niewiele brakowało, by odebrał mu je Pol Espargaro na KTM. Jego znakomity czas został jednak anulowany, gdyż Hiszpan wykręcił go w czasie obowiązywania żółtej flagi, wywieszonej po upadku Cala Crutchlowa. Trzeci był dziś Franco Morbidelli, a czwarty - co równie szokujące - Aleix Espargaro na Aprilii. Ostatecznie pierwsza dwunastka na starcie jutrzejszego wyścigu, który rozpocznie się o godzinie 14.00 (transmisja na Polsat Sport i IPLA) wygląda następująco:
-
Johann Zarco (Francja) - Esponsorama Racing Ducati
-
Fabio Quartararo (Francja) - Petronas Yamaha
-
Franco Morbidelli (Włochy) - Petronas Yamaha
-
Aleix Espargaro (Hiszpania) - Aprilia Gresini
-
Maverick Vinales (Hiszpania) - Monster Yamaha
-
Pol Espargaro (Hiszpania) - Red Bull KTM
-
Brad BInder (RPA) - Red Bull KTM
-
Danilo Petrucci (Włochy) - Ducati Team
-
Joan Mir (Hiszpania) - Suzuki Ecstar
-
Valentino Rossi (Włochy) - Monster Yamaha
-
Alex Rins (Hiszpania) - Suzuki Ecstar
-
Cal Crutchlow (Wlk. Brytania) - LCR Honda
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze