Fotoradary na Moście Poniatowskiego - konserwator zabytków żąda zmiany ich lokalizacji
Zarząd Dróg Miejskich i Generalny Inspektorat Transportu Drogowego już witały się z gąską w kwestii uruchomienia fotoradarów na Moście Poniatowskiego, a tymczasem do akcji wkroczył mazowiecki konserwator zabytków, który wezwał drogowców do zmiany lokalizacji urządzeń.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, fotoradary na Moście Poniatowskiego miały zacząć działać już po 16 maja, ale wiele wskazuje na to, że tak się nie stanie. W piątek głos zabrał konserwator zabytków - profesor Jakub Lewicki. We wpisie w portalu Facebook napisał, że już 5 listopada 2019 roku w swoich zaleceniach wykluczył możliwość postawienia fotoradarów w formie szaf teletechnicznych i "dopuścił jedynie możliwość montażu niewielkich urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości na wiadukcie i na Moście Poniatowskiego na wysięgnikach mocowanych do słupów latarń."
Jeśli chodzi o urządzenia stacjonarne, to "MWKZ wskazał tylko na możliwość posadowienia urządzeń stacjonarnych w miejscach jak najmniej widocznych na poziomie chodnika. Wówczas, wobec unieważnienia przetargu na dostawę i montaż urządzeń, ZDM wystąpił ponownie o zalecenia konserwatorskie i zaproponował zastosowanie fotoradarów stacjonarnych." Propozycja ta spotkała się z odmową ze względu na kształt i kolorystykę urządzeń, które kolidują z zabytkowym charakterem budowli. Dalej czytamy, że konserwator zabytków wystąpił do ZDM z pismem o zmianę lokalizacji szaf radarowych.
W wypowiedzi dla PAP, rzecznik prasowy ZDM Jakub Dybalski powiedział, że instytucja otrzymała pozytywną opinię jeszcze latem ubiegłego roku. Przypomnijmy, że ZDM zrezygnował z montażu odcinkowego pomiaru prędkości ze względu na zbyt wysokie koszty inwestycji, które miały sięgać nawet 5 mln złotych. Postawienie sześciu fotoradarów miało kosztować 1,82 mln złotych, ale wygląda na to, że koszty wzrosną, jeśli ZDM będzie musiał dokonać przeprowadzki urządzeń.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze