Enduro czy... rosyjska ruletka?
Kto jeździ na enduro, ten zna uroki śmigania offroadówką w miejscach, gdzie nikt inny się nie kręci. Czasem jednak takie założenie może być zgubne w skutkach. Materiał zaprezentowany poniżej ilustruję jak ogromną dawkę szczęścia miała grupka śmiałków na motocyklach enduro.
Morał z tej historii płynie taki, że nawet jeśli jesteś w miejscach które uważasz za sprawdzone, bezpieczne i odludne, warto mieć na uwadze, że raz na jakiś czas ktoś lub coś może niespodziewanie pojawić się na Twojej drodze…
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeodnoszê wra¿enie ¿e to by³ Duster którego do¶æ czêsto wykorzystuj± s³u¿by le¶ne... Przypadek?
OdpowiedzTroche nie rozumie takiego latania po lesie na zlamanie karku, poza tym kolesie raczej powinni uwazac na takich przejazdach.
Odpowiedztym bardziej ze znaj± te tereny i mogli wrêcz powinni przed tym skrzy¿owaniem zwolnic
Odpowiedza sk±d ta pewno¶æ, ¿e znaja tereny? Druga sprawa kto¶ kto je¿dzi du¿o po lesie z pewno¶ci± wie o tym, ¿e zdarzaj± siê takie skrzy¿owania le¶ne które zauwa¿ysz dopiero wtedy kiedy przez nie przejdziesz. Takie s± uroki offroadu, ¿e znaków drogowych nie ma przy drodze.
OdpowiedzPoza tym jeszcze mo¿na spotkaæ zwierzêta, a bliskie spotkanie np. z dzikiem do przyjemnych te¿ nie bêdzie nale¿a³o.
Odpowiedz