Ekolodzy żądają wyższych kar dla motocyklistów
Polscy ekolodzy żądają zaostrzenia kar za wjeżdżanie quadami i motocyklami do lasów i rezerwatów przyrody. Ekolodzy proponują, aby wartość najniższego mandatu wynosiła 1000 zł, a w przypadku wjazdu na teren rezerwatu przyrody lub parku narodowego, sąd mógł orzekać zakaz prowadzenia danego pojazdu na okres od 6 do 36 miesięcy. Według ekologów łamiący prawo kierowcy mogliby być również skazywani na prace społeczne.
- Zaostrzenie kar jest niezbędne, bo proceder rozjeżdżania przyrody przez quady czy pojazdy terenowe to prawdziwa plaga. Nie dawno został zniszczony rezerwat "Lipowska" w Beskidzie Żywieckim - mówi Dorota Zawadzka-Stępniak z WWF Polska.
Obecnie najwyższy wymiar kary za wjazd pojazdem do lasu wynosi 500zł. Co sądzicie o pomyśle ekologów? Czekamy na Wasze opinie.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzenajlepiej pozamykać wszystko ci ekolodzy nie mają co do roboty utrudniają życie ludziom :/ to albo ślimak jakiś i drogi nie można budować a teraz kary za wjazd do lasu :0 drwale jak ciągają ...
Odpowiedzzatrudnić kilka Gryfów, to przestaną wjeżdżać
OdpowiedzSranie w banie !
OdpowiedzRezerwaty i parki narodowe są w Polsce chronione prawnie. Te 500zł to grzywna za najdrobniejsze wykroczenie, ale sąd może orzekać nawet za taki czyn areszt, nawiązki i np.przywrócenie terenu do ...
OdpowiedzMoże dla odmiany nasze państwo zajęłoby się różnymi "ekologami" np. utrudniającymi wszelkie prace przy gazie łupkowym czy farmach wiatrowych. Tu dopiero zaostrzenie kursu jest potrzebne, ale ...
OdpowiedzPopieram !
Odpowiedzkora do **** przystawić ekologom tak jak rosjanie jak sie wtrącali w odwierty i by sie ptaszki opamiętali ;)
Odpowiedz