Ducati rz±dzi w Wielkiej Brytanii i wielki pech Rabata po "mokrej kraksie"
Kwalifikacje były mocno opóźnione za sprawą typowo brytyjskiej pogody. Wody było tak dużo, że opony nie mogły odprowadzić wody, co doprowadziło do gigantycznego wypadku z udziałem kilku zawodników.
Jorge Lorenzo wygrał kwalifikacje w warunkach, w których nigdy dotąd nie czuł się komfortowo. Drugie miejsce wywalczył Dovizioso, a pierwszą linię startową uzupełnił Johann Zarco, broniąc honoru Yamahy.
Drugą linię otwiera Cal Crutchlow, który jest wielką nadzieją lokalnych fanów MotoGP. Piąte miejsce startowe wycisnął Marc Marquez i musiał się mocno napocić, by tak zakończyć kwalifikacje. Szósty Danilo Petrucci, za nim Iannone, potem Smith, dalej Miller, a dziesiątkę zamknął Rins.
Maverick Vinales dopiero jedenasty, choć Yamaha niby poradziła sobie częściowo z problemami z elektroniką, podczas ostatnich prywatnych testów. Jego kolega zespołowy Rossi zajął dwunastą pozycję i niestety trochę na własne życzenie. Wyjechał o jakieś dwie sekundy za późno, by przejechać ostatnie mierzone okrążenie przy poprawiających się warunkach, lecz nie zdążył rozpocząć mierzonego kółka i będzie musiał przebijać się do przodu w niedzielnym wyścigu z odległej pozycji.
Pogoda narobiła strasznych problemów. W pewnym momencie na nitce toru było niesamowicie mokro. Opony nie były w stanie odprowadzić wody, co doprowadziło do niebezpiecznej kraksy. Typowy aquaplaning. Jednym z uczestników był Tito Rabat, który został uderzony motocyklem Morbidelliego. Hiszpański zawodnik Avintia Ducati szybko został zabrany do szpitala, gdzie stwierdzono skomplikowane, otwarte złamanie nogi. W wyścigu go niestety nie zobaczymy, więc pozostaje nam życzyć dużo zdrowia i mieć nadzieję na szybki powrót na tor.
Loris Baz, który w ekipie KTMa zastępuje kontuzjowanego Pola Espargaro całkiem dobrze zaprezentował się w swoim chwilowym powrocie do klasy królewskiej, choć wystartuje dopiero z osiemnastego pola startowego.
Niedzielne wyścigi najprawdopodobniej odbędą się w deszczowych warunkach, więc liczba kandydatów do podium znacznie rośnie. Moc silnika na mokrym torze nie ma tak dużego znaczenia, jak umiejętności zawodnika i ustawienia zawieszenia, oraz elektroniki. Ducati nigdy nie miało tak wielkich szans na zwycięstwo w deszczu, a Jorge Lorenzo już ostrzy sobie zęby na kolejny, spektakularny triumf.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze