Dakar 2021: morderczy pierwszy etap. Niez³e wyniki Polaków [VIDEO]
Wystartował Dakar 2021. Przez kolejne niemal dwa tygodnie uczestnicy 43. edycji Rajdu zmierzą się z pustynnymi terenami Arabii Saudyjskiej. Wśród nich 12 Polaków, którzy już dziś, podczas pierwszego etapu, osiągnęli bardzo dobre wyniki.
Do pokonania zawodnicy mają trasę o długości prawie 7700 kilometrów, z czego niemal 5000 stanowić będą odcinki specjalne. We wczorajszym prologu, który miał tylko 11 kilometrów długości, w klasie motocykli najszybszy był zeszłoroczny triumfator, Ricky Brabec. Nasi reprezentanci odnotowali następujące wyniki: Maciej Giemza 12. czas, Adam Tomiczek 23., Konrad Dąbrowski 40., a Jacek Bartoszek 95.
W klasie quadów Kamil Wiśniewski uzyskał trzeci rezultat, w klasie samochodów Jakub Przygoński czwarty, a w klasie SSV: Aron Domżała i Maciej Marton 4., Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk 7., a Marek Goczał i Rafał Marton 16.
Dziś rozegrano pierwszy etap, który prowadził z Dżuddy do Bishy. Liczył on 623 kilometry, a 277 kilometrów stanowił sam odcinek specjalny.
W kategorii motocykli najlepszy dziś był Toby Price. Zawodnik KTM'a dojechał na metę z czasem 3h 17 minut 49 sekund. Za nim na mecie, ze stratą zaledwie 35 sekund, zameldował się Kevin Benavides z Hondy. Trzeci dojechał Mattias Walkner (KTM) z tym samym czasem, co drugi zawodnik! Zeszłoroczny zwycięzca, Ricky Brabec był dopiero 24., ponieważ startując jako pierwszy, pogubił się już na początku oesu. Najlepszy z Polaków, Maciej Giemza, ukończył etap na 18. pozycji. Adam Tomiczek był 21., Konrad Dąbrowski 45., a Jacek Bartoszek 86.
Laia Sanz finiszowała na 33. miejscu, legenda Enduro i SuperEnduro, David Knight na 36., a Mistrz Świata FMX, Libor Podmol na 48.
Najszybszym quadowcem był dziś Alexandre Giroud, a nasz jedyny reprezentant w tej klasie - Kamil Wiśniewski dojechał jako 8. z powodu uszkodzonej felgi. Trzymamy kciuki, aby na kolejnych etapach już takie przygody się nie zdarzały.
W klasie SSV Polacy nie zawodzą! Aron Domżała i Maciej Marton zameldowali się dziś na mecie, co prawda nie jako pierwsi, ale dobry, trzeci wynik odzyskali później. Załoga Monster Energy Can-Am świetnie sobie poradziła, mimo, że jak mówił po ukończeniu Aron, był to bardzo trudny etap, jeden z trudniejszych w jego życiu. Dodatkowo nasi zawodnicy pomogli na trasie motocykliście, który uległ wypadkowi i asystowali aż do przbycia służb ratunkowych. Organizator docenił zachowanie fair play i odjął z wyniku poświęcony na tę pomoc czas.
Nasze kolejne drużyny w klasie SSV: Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk byli 12., a Marek Goczał i Rafał Marton 20.
Jakub Przygoński i Timo Gottschalk zameldowali się dziś jako siódma załoga na mecie w kategorii samochodów. Zwycięstwo etapowe padło łupem Carlosa Sainza, drugi na mecie, ze stratą tylko 25 sekund, był Stephane Peterhansel.
Jutro zawodników czeka drugi etap z Bishy do Wadi Al Dawasir. Całość trasy wyniesie 685 kilometrów, w tym oes 457. Jak zapowiadają organizatorzy, już jutro pojawią się wydmy i tereny typowo pustynne.
Pełne wyniki znajdziecie TUTAJ.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze