Dakar 2020: Pierwszy odcinek za nami, Krzysztof Jarmuż w czołówce swojej klasy
Pierwszy odcinek Dakaru 2020 okazał się wyjątkowo wymagający. Polski zawodnik Krzysztof Jarmuż bez problemów dojechał do mety, klasyfikując się na czwartej pozycji w kategorii Original by MOTUL.
Rajd Dakar 2020 oficjalnie wystartował. Rozegrany w niedzielę 5 stycznia odcinek specjalny był najkrótszym z zaplanowanych, ale jak się okazało - także wymagającym. 319 km mierzonego OS-u składało się z ciężkiej nawigacji po wydmach i technicznych, kamienistych sekcji. W przeszłości otwierające rywalizację etapy były raczej spokojne. W tym roku organizatorzy postanowili zagwarantować zawodnikom sporo atrakcji od pierwszego dnia.
Powracający po dziesięcioletniej przerwie do Rajdu Dakar Krzysztof Jarmuż rozpoczął ściganie zapobiegawczo: - Było strasznie dużo kurzu, kamieni i niebezpiecznych miejsc, więc dzisiaj wolałem jechać spokojniej. Serce by mi pękło gdybym odpadł pierwszego dnia! Ścigam się oczywiście w klasyfikacji Original by MOTUL, czyli zawodników, którzy jadą bez wsparcia mechaników. Dzisiaj oszczędzałem motocykl, więc nie mam specjalnie dużo do zrobienia. Godzina i powinienem być wolny. W generalce zająłem 56. pozycję, a w klasyfikacji Original by MOTUL jestem czwarty. Na jutro plan niezmienny, czyli powoli się rozkręcać i zapoznawać z saudyjskim piachem - komentował polski zawodnik.
W klasyfikacji Original by MOTUL Krzysztof zajmuje czwartą lokatę z prawie 17-minutową stratą do prowadzącego Emanuela Gynes. W generalnej klasyfikacji motocyklistów Jarmuż jest na 56. miejscu ze 139. sklasyfikowanych zawodników. Stawkę otwiera zeszłoroczny zwycięzca Toby Price (Red Bull KTM). Poniedziałkowy etap z Al Wajh do Neom to 367 km wymagającej nawigacji i bardzo krótka, zaledwie 26-kilometrowa dojazdówka.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze