Dakar 2020. Tomiczek i Sunderland rezygnują, Sonik z Jarmużem trzymają tempo
Dzisiejsze 564 kilometry do Ha"il dały mocno popalić zawodnikom. Szczególnie tym na motocyklach i quadach. Były wypadki, niektórym riderom prawie brakło paliwa. Jak twierdzą co poniektórzy, był to najtrudniejszy etap tegorocznego Dakaru.
Po wczorajszym wypadku na trasie czwartego etapu i konsultacji z lekarzem, z Dakaru zmuszony był wycofać się Adam Tomiczek. Zawodnik Orlen Teamu mocno się wczoraj poobijał i nie był w stanie kontynuować jazdy. Maciek Giemza dojechał dziś na metę jako 27., a w generalce zajmuje 20. pozycję. Krzysztof Jarmuż był dziś 9., a w klasyfikacji Original by Motul plasuje się na 8. miejscu. 5. etap na motocyklach należał zdecydowanie do Toby’ego Price’a, który po kłopotach we wcześniejszych etapach, chyba wreszcie złapał wiatr w żagle. Dzisiejsze zwycięstwo pozwoliło Australijczykowi na awans na drugie miejsce w klasyfikacji. Liderem nadal pozostaje Ricky Brabec.
Drugi dzień z rzędu Aron Domżała i Maciej Marton dojechali na metę na drugim miejscu. Mimo trudnego terenu Polacy stracili zaledwie 41 sekund do Cyrila Despresa, który dziś triumfował w Ha"il. W tej chwili załoga Domżały zajmuje 12. miejsce w klasyfikacji. Maciej Domżała i Rafał Marton ukończyli dziś etap na 17. pozycji i taką też zajmują w generalce.
Rafał Sonik, który dojechał na metę na resztkach benzyny, ukończył dziś rywalizację na siódmej pozycji. Udało się także utrzymać czwarte miejsce w generalce. Kolejny, za Rafałem, na metę wjechał Kamil Wiśniewski. Kamilowi również udało się utrzymać swoje miejsce w klasyfikacji (7.). Paweł Otwinowski był dziś 19., a Arkadiusz Lindner 20. Zawodnicy zajmują w generalce odpowiednio: 14. i 17. miejsce. Casale, choć dziś dojechał jako trzeci, nadal zasiada na fotelu lidera.
Samochodowa ekipa Orlen Teamu - Jakub Przygoński i Timo Gottschalk dojechali na metę jako dziewiąta ekipa. W generalce udało się im awansować na 39. pozycję. Mimo, że sucesywnie odrabiają straty z pierwszego etapu, pierwsza dziesiątka jest nadal poza ich zasięgiem. Liderem pozostaje Carlos Sainz.
W klasie ciężarówek, dziś najlepiej poszło załodze Szymona Gospodarczyka, która przekroczyła metę jako ósma. Pozwoliło to na awans o jedno oczko w klasyfikacji Rajdu. Team Darka Rodewalda dojechał na finisz na 10. pozycji. Tej ekipie również udało się awansować o jedno miejsce w generalce, z 7. na 6. Robert Szustkowski i Jarosław Kazberuk dojechali swoją Tatrą jako 22. Utrzymując dzisiejszy trend, oni także awansowali o jedną pozycję, i aktualnie zajmują 20. miejsce.
Podczas dzisiejszego etapu fatalne upadki zaliczyli motocykliści: Sam Sunderland i Guillaume Martens. Oboma musiały się zająć służby medyczne. Nie ma też możliwości, aby kontynuowali swój udział w Rajdzie.
Szósty etap będzie ostatnim, przed dniem przerwy w Rijadzie. Tam bowiem wiedzie jutrzejszy etap Rajdu. Trasa ma być absolutnie piaszczysta. Mają być wydmy, ma być off-road, ma być po prostu tak jak na Saharze. Na takie podłoże, z niecierpliwością czekają niektórzy z zawodników. Odcinek specjalny będzie więc 477 kilometrami po samym piachu. Dojazdówki to kolejne 353 kilometry jazdy. W sobotę dzień na złapanie oddechu, a w niedzielę... karawana ruszy dalej.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze