Ciaśniejsze zakręty tylko jeśli zapłacisz. Subskrypcje na wszystko?
Myślisz, że nigdy do tego nie dojdzie? Subskrypcje na różne aspekty funkcjonalności motocykli i samochodów już działają, ale dotychczas dotyczyły głównie funkcji programistycznych.
Teraz okazuje się, że jeden z gigantów branży motoryzacyjnej, niemiecki Mercedes-Benz, oferuje za dodatkową opłatą ciaśniejszy skręt w elektrycznym samochodzie EQS.
W Polsce za wygodniejsze zawracanie też EQS też trzeba zapłacić ekstra, ale jest to opłata jednorazowa. W Chinach możliwość ciaśniejszego zakręcania elektrycznego Mercedesa dostępna jest wyłącznie w abonamencie. Oznacza to, że klient musi regularnie za to płacić.
W podstawowej wersji tej "opcji" elektryczny sedan Mercedesa zapewnia skręt tylnej osi pod kątem 4,5°, co umożliwia zawracanie o średnicy 11,9 m. Ale jeśli użytkownik dopłaci, to do zmieści się w 10,9 m (10°). Zmiana nie wymaga żadnej ingerencji w układy mechaniczne samochodu, a jedynie odblokowania opcji w oprogramowaniu.
W Polsce elektryczny sedan Mercedesa zawróci ciaśniej, jeśli klient wysupła 8600 zł. To jednorazowa opłata. W Chinach właściciel EQS musi co roku zapłacić równowartość 3600 złotych, bo inaczej samochód przestanie mieścić się w zakrętach o średnicy 10,9 metra.
Co będzie dalej? Może niepłacącym abonament producet pojazdu będzie wyłączał ABS albo wycieraczki? Odetnie z 60 koni mechanicznych lub wyłączy wspomaganie kierownicy? Możliwości jest bez liku i obawiam się, że skoro najwięksi już stosują te sztuczki, to niedługo będziemy płacić producentowi za nowy pojazd - samochód lub motocykl, nie tylko do czasu uiszczenia ostatniej raty, ale przez cały czas eksploatacji. Bo inaczej połowa funkcji zostanie wyłączona.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze