Budżetowe ściganie - finał sezonu na podium i plany na 2016!
Podobno to zakończenie wieńczy dzieło, ale czy ta zasada może mieć zastosowanie w sporcie motocyklowym? Ostatniego dnia sierpnia na torze w Poznaniu odbyła się ostatnia w tym sezonie, finałowa runda Otwartych Mistrzostw Okręgu Poznańskiego.
Tradycyjnie zawody uwzględniały start w łączonym wyścigu kilku klas: Speed Day Trophy 600 i 1000, Superstock Eco 600, oraz klasa Motoyoungtimer, której częścią miałem przyjemność zostać w mijającym sezonie wyścigowym.
Dzień wyścigowy od samego rana był nietypowy. Ponieważ runda finałowa odbyła się w ostatnim dniu wakacji, w padoku panował od samego świtu wzmożony ruch amatorów torowego upalania. Powodowało to pewne wątpliwości związane z potencjalnie dużym zatłoczeniem toru podczas treningów. Na szczęście nie było tak źle i pierwsze 3 sesje treningowe przebiegły całkiem sprawnie. Problemem okazało się słońce, które niemiłosiernie prażyło nas na torze i w padoku. Było tak gorąco, że opony naszych motocykli pływały na torze niczym topiąca się plastelina, a poza tym problem nawodnienia organizmu nie pozwalał o sobie zapomnieć. Wypiłem tego dnia - uwaga! - 11,5 litrów izotoników, hipertoników, wody i innych płynów (rozczaruję was - bezalkoholowych), a i tak miałem objawy odwodnienia.
Podobna przypadłość trapiła też moich współzawodników, więc przyszło nam walczyć w bardzo trudnych warunkach. Jak widać pogoda dostarczyła nam mocnych wrażeń, ale niewątpliwym hitem tej rundy Speed Day był udział w zawodach Niny Prinz – zawodniczki startującej m.in. w Mistrzostwach Świata Endurance i wielu innych seriach wyścigowych. Nina jako trener jazdy motocyklowej była do dyspozycji uczestników treningów przez dwa dni ich trwania. Nie zamierzałem zatem przegapić tak wyjątkowej okazji odbycia treningu na światowym poziomie i postanowiłem skorzystać z możliwości przejechania sesji treningowej pod okiem doświadczonej zawodniczki. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzięki uważnej analizie mojej jazdy, zademonstrowaniu przez nią kilku okrążeń wzorcowych, nagraniu materiału filmowego z sesji treningowej i jego późniejszemu, dokładnemu przeanalizowaniu, udało mi się zdecydowanie poprawić technikę jazdy wyścigowej. Przełożyło się to niemal od razu na poprawę wykręcanych czasów o niemal 3 sekundy. Polecam zatem skorzystanie z indywidualnych lekcji z trenerem. Taka inwestycja zwróci się z nawiązką, ponieważ uświadomienie sobie popełniania błędów w jeździe i praca nad ich wyeliminowaniem na torze wyścigowym może okazać się zbawieniem w sytuacji podbramkowej.
Wyścig pojechałem już na luzie, traktując go treningowo, ponieważ widząc czasy okrążeń Mariana Wiśniewskiego, plasującego się na pierwszym miejscu w generalce, nie miałem złudzeń, że nie mam szans dogonić go w wyścigu. Mądrzej zatem było po prostu dojechać i dowieźć punkty do mety, dzięki czemu zdobyłem tytuł V-ce Mistrza Pucharu Motoyoungtimer 2015! Dodając do tego trening indywidualny z Niną Prinz, która pomogła mi odblokować się, uświadomić mi moje niedociągnięcia i poprawić czasy okrążeń, uznałem tą edycję za idealne zakończenie sezonu i pożegnanie wakacji. Całość sprawiła, że moim zdaniem sezon jak i jego zakończenie było bardzo udane.
W tym roku prześledziliśmy też, wspólnie, ile kosztują starty w amatorskich zawodach motocyklowych, a - jak zawsze - praktyka nieco rozjechała się ze wstępnymi planami. Sami zobaczcie jak przebiegał mój sezon:
- Budżetowe ściganie od kuchni - zaczynamy
- Budżetowe ściganie od kuchni - pierwszy start
- Budżetowe ściganie - otwierający oczy start
- Budżetowe ściganie - przedostatnia runda Motoyoungtimer
Pozostaje kwestia planów na przyszły sezon wyścigowy. Jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli, chciałbym podnieść nieco poprzeczkę i rangę zawodów, bez specjalnego podnoszenia budżetu. Jak to zrobić? Nic prostrzego! W przyszłym roku planuję starty w klasie Moto3 Open Pucharu Polski.
Pamiętajcie, ża każdy może pobawić się w ściganie! Jesień i zima to doskonały czas na poszukiwanie wsparcia w startach, do czego serdecznie was zachęcam. Niech będzie nas na torze coraz więcej! Pokażmy, że sporty motorowe, a szczególnie wyścigi motocyklowe, to bardzo ważna dyscyplina sportu dla wielu Polaków, z tradycjami, piękną historią i nadzieją na przyszłość.
Do zobaczenia w sezonie wyścigowym 2016!
Serdecznie dziękuję za wsparcie i doping firmom, bez których nie osiągnął bym takich wyników w mijającym sezonie:
- Winkhaus - producent i dystrybutor okuć do okien i drzwi
- Glassolutions - producent szkła budowlanego
- Renomax - firma ogólnobudowlana z Jeleniej Góry
- Astol Fabryka Okien
- Legato - sklep motocyklowy
- MyMotoFoto - Kasia Smolińska – za doskonałe ujęcia foto podczas walki na torze
Patroni medialni – dziękuję Wam za zaufanie i wsparcie, dobre słowo i przyjazną atmosferę:
- Ścigacz.pl
- Jelonka.com
|
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeBardzo podobają mi się Twoje artykuły, ponieważ przybliżają sytuację i podejście do wyścigów (w tym przypadku Motoyungtimer). Mam ostatnie pytanie czy jest jakaś strona, forum gdzie jest więcej ...
OdpowiedzNa jakiej 125 chcesz wystartować w przyszłym sezonie? Myślisz że to lepsza opcja niż Motoyoungtimer ?
OdpowiedzOpcje są dwie: RS 125 lub Ninja 250. Motoyoungtimer może nie wystartować z powodu frekwencji (w tym roku rywalizowało 5 motocykli). A ponadto Moto3 zdecydowanie tańsze w eksplatacji
OdpowiedzNo właśnie przerażały mnie koszty jakie musiałbym włożyć w moją r6 aby wystartować w Motoyoungtimerze. Dlatego ja również mam w planach moto 3 na przyszły sezon, ale w tym roku było bardzo mało zawodników. Rs do 2005 czy nowsza?
OdpowiedzW 2014 Puchar Polski zdobyła RS z 2000 roku :) tu nie trzeba nowych maszyn, wystarczy sprawny i dobrze ustawiony motocykl. No i najważniejsza jest zabawa, a to czym jedziesz ma trochę mniejsze znaczenie ;)
Odpowiedz