Brał udział w wyścigu ulicznym, zabił kobietę. Skazany na dożywocie
Sprawca śmiertelnego wypadku, do którego doszło w czasie nielegalnych wyścigów, został przez niemiecki sąd skazany za morderstwo. 22-latek otrzymał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Było to możliwe na mocy nowego prawa o zakazanych wyścigach ulicznych.
Tragedia wydarzyła się w kwietniu zeszłego roku w niemieckim mieście Moers. Dwóch mężczyzn urządziło sobie wyścig sportowymi autami. Jeden z nich, przy prędkości ok. 170 km/h uderzył w auto prowadzone przez 43-letnią kobietę, która po kilku dniach zmarła na skutek odniesionych obrażeń.
Prokuratura od początku domagała się zastosowania w tym przypadku nowego, surowego prawa, wprowadzonego po głośnym wypadku w Berlinie w 2016 roku, gdzie nielegalny wyścig również zakończył się wypadkiem śmiertelnym. Po trwającym niecały rok postępowaniu sąd skazał sprawcę za morderstwo i wymierzył karę dożywocia. Drugi z kierowców uczestniczących w głupiej zabawie otrzymał wyrok 3 lat i 9 miesięcy więzienia, więcej niż wnioskował prokurator.
Niemieckie przepisy o zakazanych wyścigach ulicznych odnoszą się nie tylko do typowej rywalizacji pomiędzy kierowcami kilku pojazdów, ale również do "solowych" przejazdów z prędkościami rażąco przekraczającymi obowiązujące limity. Za coś takiego grozi kara od 2 do 5 lat więzienia, w zależności od stopnia stworzonego zagrożenia dla ludzi i mienia. Górna granica kary leży jak widać bardzo wysoko.
W Polsce również obowiązuje kara za drogowe morderstwo z zamiarem ewentualnym, nie wymierzono jej jednak do tej pory za wypadek w wyścigach ulicznych.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzekara zależna od twojej wiary i koloru tak więc wyznawcy allacha pewnie będą usprawiedliwieni jakimiś traumami i chcieli odreagować (nawet ci którzy od pokoleń żyją w szkoplandii) itd i co najwyżej...
Odpowiedzza zastrzelenie 9 osób jaka będzie kara?
Odpowiedz