Borkoś wychodzi ze szpitala i rozpoczyna rehabilitację po wypadku
Borkoś wrócił już na dobre. Chociaż do powrotu na skuter potrzeba jeszcze trochę czasu, to słynny ratownik wolontariusz rozpoczął rehabilitację i napisał parę słów do osób, zatroskanych o jego zdrowie.
Borkoś jest ratownikiem wolontariuszem, który niesie pomoc poszkodowanym w wypadkach drogowych. Borkosia wyróżnia to, że poza pracą zawodową pomaga poszkodowanym w wypadkach jako wolontariusz. Inicjatywa tak bardzo spodobała się Polakom, że zaczęli go wspierać przez media społecznościowe. Z kolei ratownik nagrywa swoje interwencje kamerką i następnie publikuje na YouTube filmy. Dzięki temu udało mu się zdobyć już blisko 200 000 subskrybentów w tej popularnej sieci społecznościowej. Potem pojawiły się kolejne formy wsparcia, a działalności ratownika nabierała coraz większego rozmachu.
Działo się tak aż do wypadku, który miał miejsce 13 października 2021 w Warszawie. Kierowca samochodu osobowego nie zauważył jadącego na akcję ratownika i wymuszając pierwszeństwo, doprowadził do bardzo groźnej kolizji. Jak bardzo groźna była to kolizja, najbardziej pokazuje to zdjęcie z miejsca wypadku:
Borkoś w ciężkim stanie trafił do szpitala, ale na szczęście dzięki profesjonalnej opiece ze strony lekarzy udało mu się wyjść z całej sytuacji obronną ręką. Hart ducha i znakomita sprawność fizyczna pozwoliły mu ujść z życiem z sytuacji, która dla wielu osób mogłaby się zakończyć tragicznie. Organizm Borkosia się obronił, a znakomita opieka medyczna i wiele operacji pozwoliły zminimalizować skutki zdarzenia tak, że ratownik mógł już opuścić szpital i rozpocząć rehabilitację. Stan zdrowia Borkosia poprawił się na tyle, iż ratownik uznał, że może już wrócić do swoich fanów. Umieścił w mediach społecznościowych taki wpis:
Działania Borkosia od początku wzbudzały ogromny entuzjazm i dumę, zwłaszcza w środowisku motocyklistów. Gdy wydarzył się wypadek, społeczność zebrała dla Borkosia kwotę blisko 250 000 zł. Raczej trudno będzie wydać tak dużo pieniędzy na rehabilitację, ale znając ratownika, wykorzysta on to wsparcie, żeby zainwestować w sprzęt do ratowania innych. Wypadek Borkosia stał się w ten sposób niejako środkiem do zwiększenia skali jego przyszłej działalności i wsparcie, okazane przez sympatyków Borkosia w mediach społecznościowych, może wkrótce wrócić do nich samych, gdy ratownik skończy rehabilitację i wróci do wykonywania akcji ratowniczych. Bo to, że wpadek nie zniechęci Borkosia do okazywania serca i troski innym, nie wzbudza żadnych wątpliwości.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzepatrząc na szczegóły sytuacji - motocykl zmielony, chłopak 2 miesiące w szpitalu, kilka operacji - wydać 250k na rehabilitację będzie łatwo, nie zdziwcie się, jak za kilka miesięcy Borkoś znów ...
Odpowiedz