Borko¶ bêdzie je¼dzi³ na sygna³ach. Trójko³owy skuter do pracy w WOPR
Borkoś uzyskał jednak uprawnienia do posługiwania się sygnałami świetlnymi w swoim skuterze Piaggio MP3. Nie dostał specjalnego pozwolenia z ministerstwa, ale okazało się, że może jeździć skuterem w dość nietypowej, jak na ten rodzaj pojazdu, formacji.
Jak donosi TVN Warszawa, Borkoś dostał propozycję z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. WOPR ma prawo dysponowania go do akcji ratowniczych, a to umożliwia mu korzystanie z sygnałów świetlnych w czasie wykonywania akcji ratowniczych. Ratownik przekazał swój skuter stołecznemu WOPRowi i stamtąd otrzymał go już wyposażonego w światła alarmowe do pracy w pogotowiu wodnym. Na szczęście w Warszawie płynie rzeka Wisła, wzdłuż której rozlokowanych jest wiele uczęszczanych ulic. Borkoś będzie więc wykonywał swoje zadania ratownika, patrolując brzeg Wisły. Przy okazji WOPR będzie mógł dysponować go do innych zdarzeń. Ratownik musi tylko dowiedzieć się o takich zdarzeniach na własną rękę i następnie poinformować o nich dyspozytora WOPR, aby móc otrzymać polecenie udania się do takiego zdarzenia.
W całym tym zamieszaniu Borkoś uznał, że będzie też poświęcał odtąd więcej czasu na akcje na wodzie. Ma patent ratownika wodnego i sternika, dlatego będzie brał więcej dyżurów na wodzie. Zapowiada jednak, że nadal chce dojeżdżać do potrzebujących w wypadkach drogowych. Część czasu będzie poświęcał na patrolowanie ulic, zwłaszcza tych wzdłuż linii brzegowej Wisły, i jeżeli zajdzie taka potrzeba, będzie niósł pomoc również ofiarom wypadków drogowych.
Nie takiego rozwiązania sprawy się spodziewaliśmy i zaangażowanie ratownika drogowego w pogotowiu wodnym jest trochę kuriozalną kontynuacją sytuacji, powstałej na skutek dość wąskiego patrzenie urzędników. Liczyliśmy, że po nagłośnieniu problemów Borkosia ktoś w ministerstwie znajdzie sposób na szybkie załatwienie sprawy tak, aby ratownik mógł ratować zdrowie i życie poszkodowanych w wypadkach w możliwie jak najlepszy sposób. Niestety obecne rozwiązanie z wypożyczeniem skutera drogowego do Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i używanie sygnałów świetlnych przy okazji patrolowania linii brzegowej wygląda trochę jak fragment scenariusza komedii.
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeBardzo dobrze, ¿e mu siê uda³o. Takich ludzi nam wiêcej trzeba w tych zwariowanych czasach. Ratownik na skuterze z pewno¶ci± wjedzie w wiêcej miejsc ni¿ samochód a to dodatkowy plus, sam je¿d¿ê ...
OdpowiedzWojtek chcial zostac strazakiem a ten ratownikiem. Polecam prace w SOR zamiast tej dziecinady.
OdpowiedzBareja wiecznie ¿ywy!
Odpowiedz