Aprilia Tuono 1000R - dziecko wyścigu zbrojeń - strona 2
Street fighter with racing in the blood Tak swoje dziecko reklamuje Aprilia. Zadziorny wygląd to jedno, ale charakter to jak się okazuje coś zupełnie innego. Włoszka zaskakuje bowiem ogładą i przyjaznym nastawieniem do kierowcy. Praca silnika jest wyraźnie wygładzona w porównaniu do RSV1000R. Akurat to kłóci mi się nieco z zawadiackim wizerunkiem, ale poza tym Tuono trudno odmówić dynamiki i kąśliwości. Dwucylindrowiec chętnie wkręca się na wysokie obroty generując przy tym mało wibracji i hałasu. Silnik dysponuje dużym zapasem momentu i mocy w średnim zakresie obrotów, przez co kierowcy przyzwyczajeni do wyciskania ostatnich soków z czterocylindrowej sokowirówy będą musieli tutaj nieco zmienić nawyki. Jeśli w folderze reklamowym pada hasło „racing", to znaczy że maszyna ta powinna poradzić sobie na torze wyścigowym. Sprawdziliśmy. O ile w przypadku silnika, poza brakiem bardziej zdecydowanego kopa na wysokich obrotach nie mam większych uwag, to zawieszenie Tuono na torze nie przekonało mnie. Przede wszystkim konieczne było zdecydowane podkręcenie kompresji odbicia i podciągnięcie sprężyny z tyłu. Włosi w przeciwieństwie do Japończyków często nie ustawiają wstępnie zawieszenia pod statystycznego kierowcę jeżdżącego w statystycznych warunkach. Dlatego należy zrobić to samemu. Niestety brakuje regulacji tłumienia dobicia zarówno z przodu, jak i z tyłu. W rezultacie widelec chwilami zbyt gwałtownie reaguje na hebel, a tylne zawieszenie pływa na wyjściach z zakrętów o pofałdowanej nawierzchni. Szczególnie, gdy zawias porządnie się zagrzeje. Niezależnie od tego motocykl jest bardzo zwrotny, przekładanie go z zakrętu w zakręt to prawdziwa frajda. Szeroko rozstawione manetki zapewniają dobre czucie sił na kierownicy, za co w dużym stopniu tak bardzo lubię golasy. Nie ma mowy o krytyce jeśli chodzi o hamulce. Zestaw dostarczony przez Brembo jest znakomity, pozwala nie tylko na bardzo efektywne wytracanie prędkości, ale też umożliwia doskonałą kontrolę tego co dzieje się na styku przedniej opony z nawierzchnią. Wyjazd na ulicę daje odpowiedź na pozostałe pytania. Tutaj podwozie i silnik wydają się dobrane idealnie do siebie. Przy moim wysokim wzroście chciałoby się siedzieć nieco wyżej, ale nie jest źle. Dynamika widlastej dwójki pozwala na świetną zabawę, motocykl bardzo ochoczo idzie na gumę, nie sposób przyczepić się do pracy skrzyni biegów, czy też sprzęgła. Lekka maszyna zgrabnie przemyka między samochodami, wąski silnik znacząco ułatwia przeciskanie się w korkach. Spory prześwit ułatwi forsowanie wysokich krawężników. Poza miastem Tuono wspaniale wpisuje się w kręte podmiejskie drogi. Zawieszenie daje bardzo czytelną informację zwrotną, motocykl świetnie utrzymuje zadany tor jazdy i nie stresują go ewentualne korekty kursu. Do tego te znakomite hamulce. Gdybym chciał poszaleć na bieszczadzkich lub dolnośląskich serpentynach, to Aprilia byłaby jednym z lepszych wyborów. Grom dźwiękowy? Ciekaw jestem jakie będą dalsze losy tego motocykla. Wraz z coraz częstszymi plotkami na temat RSV4 Tuono motocykl ten rzeczywiście prędzej czy później wyląduje na motocyklowym Monino. Obstawiam jednak, że nie stanie się to szybko. Konstrukcja oparta na RSV4 będzie bowiem piekielnie droga, a sprawdzone Tuono 1000R ciągle ma bardzo wiele do zaoferowania za przystępne, jak na tą klasę motocykla pieniądze. Niezorientowanym podpowiem, że kryzys ciągle trzyma się nieźle, do tego stopnia, iż nawet najwięksi potentaci motocyklowi zawieszają modernizacje swoich modeli i wprowadzanie na rynek nowych. Skoro jesteśmy przy kasie i wydatkach, to należy wspomnieć o jednej sprawie. Dla tych, którzy kryzys mają w głębokim poważaniu włoski producent przygotował także wersję Factory. Górnopółkowe zawiasy Ohlinsa i takież same heble od Brembo czynią z Tuono motocykl wszystkomający, w przypadku którego moje marudzenia na temat niedostatków zakresu regulacji tracą rację bytu. Super opcja dla tych, którzy nie potrzebują więcej mocy, ale lubią mieć najlepszą możliwą trakcję. Kwestię ceny modelu Factory dyplomatycznie jednak przemilczę, tak aby nie drażnić tych dotkniętych kryzysem. Na sam koniec wróćmy do tego, od czego zaczęliśmy. Czy skojarzenia z muzealnymi odrzutowcami są uprawnione? Już sama nazwa (tuono - z wł. grzmot) natychmiast kojarzy mi się z gromem dźwiękowym. Myślę jednak, że tym co odróżnia włoskiego golasa od pensjonariuszy muzeum w Monino jest fakt, że Tuono 1000R ma przed sobą pewną przyszłość, podczas gdy podmoskiewskie skamienieliny zimnej wojny mają za sobą już tylko przeszłość.
Dane techniczne:
| |
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeTył ma tylko regulacje tłumienia i wstępne napięcie sprężyny - amor bardzo sie nagrzewa od wydechu i strasznie mięknie. Z tymi mapami z artykułu to można wgrać mapę, ale tylko w serwisie. Warto ...
OdpowiedzTen kto pisał ten artykuł chyba nie widział Tuono na oczy... myślałem że wypowiadają sie fachowcy na tematy motocyklowe na tej stronce. Aprilla ma w pełni regulowany widelec przedni Showa oraz w ...
OdpowiedzStrasznie brzydka ta mrówcza owiewka
Odpowiedzwitajcie ... mam pytanko czy tuono ma tak samo zmienne mapy zaplonu jak shiver albo dorsoduro ??
OdpowiedzMa 3 mapy zapłonu. 73 kw, 102 kw i RACE
Odpowiedztak tak a swistak zawija w sreberko
OdpowiedzCzym sie rozni wersja "Factory" od normalnej ?
OdpowiedzZ ta skrzynia biegow to troche nie tak malowniczo sie przedstawia
Odpowiedzracja - opinia byłego posiadacza. Ma też inne wady.
OdpowiedzJak ktoś nie wymienia co sezon dot4 w układzie sprzęgła to potem dzieją się cyrki ze skrzynią i luzem. Gdy układ jest czysty i zalany porządnym Ferrodo, to biegi wchodzą jak masełko i nie ma typowego "stuknięcia 1 biegu" jak w Yamaha'h. RSV ma wysoko siedzonko, ogólnie pozycja jazdy jest inna. Model z nowszego roku ma mapy wtrysku o wiele precyzyjniej dobrane i 142 konie - ciągnie jak popierdykany. Do tego można wgrać mapę zapłonu RACE, która współpracuje TYLKO z tłumikami przelotowymi (najlepiej Akrapovic, Leovince) - dając 150 koni, a z power commanderem 155. Takie popierdółki jak F4i kręcąc pod odcine nie mają szans, gdy Ty na obrotomierzu masz ledwo 6.5 tysiąca obrotów :P Pozdro
OdpowiedzMiłem okazje pojeżdzić Tuono na dniach otwartych w Suzuki w Gdyni i znalezienei luzu w tym sprzecie graniczylo z cudem. Z jedynki od razu przeskakiwał na bieg drugi pomimo najdelikatniejszego ruchu stopa jaki moglem wykonac. Może to tylko ten egzemplarz akurat mial wade ale gosc ktory nas pilotowal (pracownik salonu) na moja uwage ze cos sie chyba stalo ze skrzynia biegow powiedizal że to normalka.... Jedzilem potem Aprilia Shiver jazda super pozatym ze predkosciomierz nie działał. Troche to dziwne bo zadne Suzuki w tym samym czasie testowane nie mialo jakiej kolwiek awarii. Nie swiadczy to chyba najlepiej nadal o jakosci tych sprzetow z Itali co? Sam pomykam Kawasaki ER6n 2007 i nie ma problemu ze skzrzynia biegow czy awaria predkosciomierza. Jednak sam sie napilem na wloski sprzet w przyszlosci i bedzie to MV AGUSTA BRUTALE:)... Pozdrawiam...
OdpowiedzTypowe dla zapowietrzonego układu sprzęgła. Wystarczy pokrecić jedną śrubką gdy tak się dzieje na przepłukanym układzie i luz idzie znaleźć w pół sekundy ;) Też tak miałem w swojej, mała regulacja i jest jak nówka. W modelach 2003 rok były podobno cyrki i nic nie pomagało, a w 2004 już skrzynie poprawili. Predkościomierz pewnie - zerwana linka albo ktoś glebe zaliczył i wyrwał czujnik. Czasami odkręcają czujnik, zeby km nie nabijać i sprzedać jako "prawie nówke"
Odpowiedz