Akumulatory jako broń? Upadł śmieszny i straszny plan brytyjskich władz
Akumulatory nie trafią do ustawy o broni ofensywnej. Zmianę decyzji brytyjskich władz wymusił intensywny lobbing Stowarzyszenia Przemysłu Motocyklowego.
To nie żart - rosnąca w Wielkiej Brytanii liczba ataków z użyciem kwasu skłoniła tamtejszych deputowanych do prac nad nowelizacją ustawy o broni ofensywnej. Oprócz kilku innych produktów, pod troskliwe skrzydła ustawy miałyby trafić akumulatory, jako potencjalne źródło kwasu siarkowego.
Objęcie akumulatorów zapisami ustawy oznaczałoby bardzo poważne utrudnienia w ich produkcji i dystrybucji. W bardzo trudnej sytuacji znaleźliby się także nabywcy, którzy musieliby szczegółowo spowiadać się ze sposobu użycia baterii oraz poddawać kontroli przez odpowiednie służby. Kilka lat temu ustawą objęte zostały między innymi noże.
Brytyjskie Stowarzyszenie Przemysłu Motocyklowego od początku zdecydowanie sprzeciwiało się pomysłowi objęcia akumulatorów wspomnianą ustawą wskazując na całkowity absurd takiego pomysłu. Dzięki bliskiej współpracy środowisk motocyklowych i intensywnemu lobbingowi w tej sprawie, udało się zablokować plany deputowanych.
Spodziewamy się jednak, że to nie koniec - wszak bronią ofensywną mogą być także patelnie, gitary, a nawet ziemniaki. Każdy z nas chyba słyszał o własnoręcznie robionych działach na ziemniaki.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze