Ścigacz.pl

Adam Badziak i Xavier Retat wystartują w tegorocznej edycji legendarnego wyścigu 24h Le Mans na motocyklu KTM. Mimo międzynarodowej obsady, zespół wystąpi pod polską flagą!

W ubiegłym roku polscy kibice śledzący zmagania w Mistrzostwach Świata Endurance musieli zadowolić się jedynie dopingowaniem „polskich" Francuzów i jednym, ale bardzo udanym startem Irka Sikory w Bol d'Or. W tym roku może być więcej okazji do radości. Pierwsza z nich nastąpi siedemnastego kwietnia, podczas legendarnego 24h Le Mans, gdzie wystąpi pod polską flagą zespół GMS KTM Polska Racing Team. Autorem projektu jest Xavier Retat, były Mistrz Polski w klasie Superstock 1000 oraz firma Polonia Cup, znany importer z branży motocyklowej i nowy diler KTM na Śląsku. Francuz startujący z polską licencją zaprosił do wspólnego startu Adama Badziaka, który przed laty wraz z Tomkiem Kędziorem i Pawłem Szkopkiem zakończył ten wspaniały wyścig na drugim miejscu w klasie Superstock. Retat też ma doświadczenia z Endurance, ponieważ gdy był importerem marki Honda, wystawiał własny zespół w Le Mans i Bol d'Or. Partnerami wspomnianej dwójki będą Austriak Gunter Gahleitner i Litwin Agris Neija w roli rezerwowego.

Zespół, który w tym ambitnym projekcie wspierany jest przez producenta motocykli z Austrii, wystąpi w klasie Open, a spowodowane jest to faktem, że KTM chce w morderczym wyścigu przetestować pewne części, które jeśli zdadzą ten trudny egzamin, będą stosowane seryjnie w przyszłości w motocyklach seryjnych. Na razie jednak nie są one homologowane i zespół nie może startować w klasie Superstock. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, polski team zobaczymy też w Bol d'Or, a już trzydziestego marca cała ekipa jedzie do Le Mans na oficjalne testy, gdzie zapozna się z nowym dla siebie motocyklem i zacznie przygotowywać go do wyścigu.

Tegoroczny wyścig 24h Le Mans, jak całe Mistrzostwa Endurance, zapowiada się bardzo ciekawie. Na liście zgłoszeń do pierwszego wyścigu widnieją aż sześćdziesiąt cztery zespoły, a na starcie może stanąć „jedynie" pięćdziesiąt pięć! Dziewięć ekip wróci do domu już po kwalifikacjach. Szczegółową zapowiedź tego legendarnego wyścigu zaprezentujemy Wam kilka dni przed startem, gdy oficjalnie potwierdzone zostaną listy startowe i pełne składy zespołów. Znajdzie się w nich nazwisko Sebastien Charpentier, który po odejściu z Mistrzostw Świata Supersport zasili szeregi BMW w Endurance. Ścigacz.pl, jako jeden z pierwszych serwisów informacyjnych na świecie przekazał tą informację. Rywalizacja szykuje się wspaniała, ponieważ swoje motocykle wystawi aż dziesięciu różnych producentów, opony dostarczać będą cztery różne firmy, a przed startem odegranych będzie dwanaście różnych hymnów narodowych.

Przedsięwzięcie takiego kalibru jak start w Le Mans, z pewnością przyczyni się do promocji marki KTM w naszym kraju, szczególnie, że stacja Eurosport przewiduje łącznie dziesięć godzin relacji na żywo. Dodatkowo team zamierza otworzyć specjalną stronę internetową, gdzie kibice na bieżąco będą otrzymywać informacje z obozu biało-czerwonych, czy może lepiej powiedzieć pomarańczowych. Oczywiście tradycyjnie obszerne relacje znajdziecie na Ścigacz.pl - nasza redakcja będzie na miejscu.

Adam Badziak:

„Bardzo się cieszę, że po tylu latach wracam do Le Mans i wyścigów dwudziestoczterogodzinnych. Chciałbym podziękować Xavierowi za zaproszenie do tego projektu. Nie ukrywam, że na początku miałem wątpliwości, ponieważ teraz moim priorytetem jest promowanie marki Yamaha, ale stwierdziłem, że nie powinno to zaszkodzić. Sportowo mi pomoże, a dodatkowo będę bardziej wiarygodny dla swoich klientów, znając jak najwięcej różnych modeli. Ja nie skupiam się na promocji tego projektu, to „działka" Xaviera i firmy Polonia Cup, dilera na Śląsku, ja myślę o sportowym aspekcie. Cieszę się, że po raz pierwszy jadę w profesjonalnie przygotowanym zespole, gdzie nie muszę martwić się o sprawy logistyczne, a jedynie skoncentrować na jeździe. Będzie to też dla mnie świetny rozruch przed WMMP, bo gdzie można się tyle najeździć, jak nie w Endurance? Mam nadzieję, że kibice w Polsce będą nas dopingować i trzymać kciuki."