300 zatacek Gustava Havla - relacja z czeskich wy¶cigów ulicznych
Ostatni weekend spędziliśmy w czeskich Horicach, gdzie odbyła się runda wyścigów ulicznych. Aż siedem kategorii wyścigowych motocykli o różnych pojemnościach ganiało po asfaltowych nitkach dróg wśród miejskich budynków i okolicznych lasów. Co, jak, gdzie i za ile?
Od kilku tygodni odliczaliśmy dni do planowanego jakieś pół roku temu wyjazdu do Czech, na wyścigi uliczne w Horicach. 300 zatacek Gustava Havla, czyli 300 zakrętów. Wyścig składa się z dziewięciu okrążeń, gdzie każde mierzy ok. 5 kilometrów, a zawodnicy w trakcie całego wyścigu przejeżdżają właśnie 300 zakrętów, stąd ta nazwa. To są oczywiście legalne i perfekcyjnie zorganizowane zawody.
Jakie motocykle się ścigają?
W sumie mamy siedem klas, w których jeżdżą też podklasy. Największą jest kategoria motocykli powyżej 600 ccm, z podziałem na Superbike i SuperStock1000. Tu niekwestionowanym królem lokalnych kibiców jest Marek Cerveny, który przesyła gorące pozdrowienia dla polskich kibiców.
Kolejną klasą są motocykle do 600cm. Tam jeżdżą typowe SuperSporty i StockSporty i w tej grupie kibicowaliśmy Krystianowi Paluchowi, jeżdżącemu w barwach Prędki Racing Team. Jadący Hondą CBR600RR Polak zakwalifikował się na 18. miejscu. Pierwszy wyścig ukończył na 16. pozycji, a w drugim poszło mu jeszcze lepiej, gdyż linię mety przekroczył jako 13. Kolejnym krokiem Krystiana jest występ na wyspie Man w Manx Grand Prix.
Motocykle Supermono, to jednocylindrówki zbudowane na takich motocyklach, jak: KTM LC4 690, 790, Yamaha XT660, Indian 750, czy inne wymyślne konstrukcje autorskie z silnikami rodem z enduro.
Kategoria Supertwin, to już wyścigówki na bazie drogowych dwucylindrowców, a wśród nich dobrze znane nam z ulic Kawasaki ER6, Suzuki SV650, Honda CB500,Ducati 620, czy Cagiva 650.
Mniejsze kategorie, to Moto3, GP125 i 250 Open i drogowe sto dwudziestki piątki.
Jak i za ile?
Koszty wyjazdu na czeskie wyścigi nie są porażające. My pojechaliśmy motocyklami, więc ponieśliśmy tylko koszt paliwa. Zakwaterowanie wyniosło 900 CZK za dwa noclegi od osoby, co daje kwotę ok. 150zł. Smaczne śniadania, to wydatek 17zł. Zupa chmielowa w Czechach jest bardzo tania, więc każdy był zadowolony.
Bilet wstępu na dwa dni zawodów, wraz ze swobodnym wejściem na paddock kosztował 550 CZK, więc zaledwie 90zł, a jednodniowe są jeszcze tańsze. Koszulki pamiątkowe - tylko 50zł, więc tak, jest całkiem tanio.
Kolejna runda odbędzie się w dniach 13-14 lipca w Terlicku, a następna, będąca częścią IRRC (International Road Racing Championship) w Horicach w terminie 17-18 sierpnia.
Jeśli nigdy nie oglądaliście wyścigów drogowych na żywo, to zdecydowanie polecam wycieczkę do naszych południowych sąsiadów. W telewizji więcej widać, ale nie ma atmosfery, jaką zapewniają kibice, organizatorzy i oczywiście zawodnicy. Podobnie, jak ze wspomnianym dwa tygodnie temu przeze mnie żużlem. Ten zapach dwusuwów jest niepowtarzalny, więc pakujcie plecaki i szykujcie się na sierpień w Terlicku. Ja się wybieram.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze