Zwycięstwo Rabin Racing w ostatnim wyścigu sezonu 2024!
Ekipa Rabin Racing zakończyła sezon w doskonałych nastrojach, głównie dzięki zwycięstwu Kacpra Raniszewskiego w ostatnim wyścigu sezonu klasy Supersport300 na Torze Poznań.
16-letni zawodnik z Krakowa, dosiadający Yamahy R3, potwierdził swoją niesamowitą formę i z niewielką przewagą nad rywalami jako pierwszy przeciął linię mety. Dzień wcześniej drobny błąd na ostatnim okrążeniu kosztował go spadek na trzecie miejsce.
Lider zespołu, Kamil Barcik, dosiadający Yamahy R6, dwukrotnie zameldował się na drugim miejscu w rywalizacji klasy Supersport600. Najmłodszy członek zespołu, 13-letni Franciszek Stokłosa, również odnosił sukcesy, dwukrotnie stając na podium - w sobotę na trzecim, a w niedzielę na drugim miejscu.
"Jestem niesamowicie dumny ze swoich podopiecznych, i nie mówię tu tylko o wynikach, ale przede wszystkim o ich ciężkiej pracy, która do nich prowadzi. Na szczególne uznanie zasługują nasi juniorzy. Tempo, w jakim się rozwijają, jest imponujące. Najszybsze okrążenie Toru Poznań, ustanowione przez Kacpra w klasie 300 cm³ na poziomie 1:44.218, czy Franka w klasie 250 cm³ równy 1:53.203, to wyniki na światowym poziomie, świadczące o ich ogromnej determinacji" - powiedział menadżer zespołu Rabin Racing, Tomasz Rabiński.
"Chociaż nasi zawodnicy nie zakończyli sezonu na pierwszych miejscach w klasyfikacji generalnej, jestem przekonany, że ich rywale traktują ich bardzo poważnie. Doceniam również starania lidera naszego zespołu, Kamila Barcika, który regularnie staje na podium, mimo problemów, z jakimi borykamy się w klasie 600 cm³. Na koniec chciałbym serdecznie podziękować wszystkim naszym sponsorom i partnerom za kolejny owocny sezon współpracy. Przyszły sezon zapowiada się jeszcze intensywniej" - dodał Rabiński.
Kamil Barcik (Supersport600) pogratulował Mateuszowi Molikowi za perfekcyjny sezon i zdobycie tytułu mistrza w naszej serii, przyznając, że czuje niedosyt, bo z powodu pechowego opuszczenia drugiej rundy musi zadowolić się trzecim miejscem w końcowej klasyfikacji. W ten weekend udało mu się uniknąć problemów technicznych, co pozwoliło cieszyć się jazdą, ale, jak sam mówi, podszedł do wyścigów zbyt zachowawczo, żeby mógł osiągnąć swoje maksimum. Mimo to Kamil cieszy się, że wraz z zespołem zrobił kolejny krok w dobrą stronę, jeśli chodzi o ustawienia Yamahy. Na koniec bardzo podziękował żonie i przyjaciołom za wsparcie na trybunach oraz wszystkim, którzy kibicowali mu zdalnie.
W podobnym tonie wypowiedział się Kacper Raniszewski (Supersport300), który miał jednak więcej powodów do zadowolenia: "Jestem niesamowicie szczęśliwy, że na koniec rywalizacji w klasie 300 cm³ udało mi się zaprezentować na najwyższym poziomie, utrzymując równe tempo 1:44 i wygrywając finałowy wyścig. To zwycięstwo było dla mnie wyjątkowo ważne, aby wreszcie stanąć na najwyższym stopniu podium. Co prawda, mam już jedno zwycięstwo z zeszłego sezonu, ale wtedy skorzystałem z potknięcia rywali. Tym razem odniosłem pewne zwycięstwo w ostatnim moim wyścigu w tej serii".
"Przyszły sezon przyniesie nowe wyzwanie, jakim będzie zmiana klasy na 600 cm³. Dziękuję całemu zespołowi za wkład w mój rozwój oraz wszystkim sponsorom, w szczególności The Other Left. Mam satysfakcję, że tym występem mogłem się odwdzięczyć za wsparcie. Gratuluję Dawidowi Nowakowi tytułu mistrzowskiego, który zdobył dzięki równej jeździe przez cały sezon" - zakończył Raniszewski.
Na koniec o swoich wrażeniach opowiedział Franciszek Stokłosa (Sport250): "To było najwspanialsze ściganie w moim życiu. Bardzo szybko złapałem dobre tempo na treningach i pełen optymizmu czekałem na starty. Razem z kolegą Piotrkiem mieliśmy przyjemność ostro rywalizować, nieustannie się wyprzedzając. Niestety, w pierwszym wyścigu dałem się klasycznie ograć tuż przed linią mety. W drugim wyścigu pojechałem już z większą czujnością i dowiozłem cenne drugie miejsce. Bartek Bambecki był dla nas w ten weekend nieosiągalny, gratuluję mu wygranej w naszej serii."
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze