Zakaz parkowania na chodnikach w Warszawie? Kontrowersyjny pomysł aktywistów
Zakażmy parkowania pojazdów na chodnikach w ogóle - proponują warszawscy aktywiści z organizacji Miasto Jest Nasze i koalicji Ruchy Miejskie. Ich zdaniem miejsce samochodów i motocykli jest na parkingach. Posłowie już analizują tę propozycję.
Projekt zmiany odpowiednich przepisów już trafił do sejmu. Warszawscy aktywiści za wzór podają Ukrainę, gdzie podobny zakaz już obowiązuje. Pojazdy, które zostaną zaparkowane na chodniku, są odholowywane na koszt właściciela.
W Warszawie podobny przepis wydaje się utopią - miejsc parkingowych brakuje do tego stopnia, że nawet motocykliści mają problem ze znalezieniem skrawka miejsca, gdzie mogliby bezpiecznie zostawić swój pojazd.
To jednak organizacji Miasto Jest Nasze i koalicji Ruchy Miejskie nie zniechęca. Ich zdaniem chodniki powinny służyć tylko pieszym, bo, mimo przepisu, który zobowiązuje kierowców do pozostawienia 1,5-metrowego odstępu, najczęściej zastawiają oni całe dostępne miejsce.
Pomysł zakazu parkowania na chodnikach w Warszawie wzbudza wśród kierowców skrajne emocje. Część z nich jest oburzona ideą wprowadzenia kolejnego zakazu, inni wskazują, że warszawska infrastruktura drogowa nie daje kierowcom wyboru - miejsc parkingowych jest po prostu za mało.
Petycją warszawskich aktywistów już zajęła się sejmowa komisja ds. petycji.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeCo za oszołomy i dewianci przez takich oszołomów zaczęła się 2 wojna światowa trzeba ich izolować od społeczeństwa
OdpowiedzSprawa jest prosta - chodniki tylko dla pieszych a ulice tylko dla samochodów. Niech przechodzą estakadami i przejściami podziemnymi, bo przecież mimo pasów i tak często przebiegają byle gdzie. Ta...
OdpowiedzNo i Trzaskowski zaczyna urzędowanie...
OdpowiedzAle to nie Trzaskowski...
Odpowiedz