Yamaha X-MAX 125 - elegancja z charakterem [test video]
Czy świat skuterów klasy 125 ccm może nas jeszcze czymkolwiek zaskoczyć? Okazuje się, że tak! Yamaha zaprezentowała światu nową 125-tkę wyposażoną w… system kontroli trakcji. Model X-MAX 125, bo o nim mowa, przetestowaliśmy na kompletnie zakorkowanych ulicach Paryża.
System zapobiegający uślizgowi tylnego koła nie jest jedyną rzeczą, która ma wyróżniać z tłumu nową Yamahę X-MAX 125. Uwagę zwraca też jakość wykończenia, która w tej klasie jednośladów poszybowała nagle na nieznany dotąd pułap. To jeden z najdroższych na rynku skuterów klasy 125, lecz w tym przypadku można bez problemu znaleźć uzasadnienie tak wysokiej ceny. Dla niektórych dodatkową zaletą będzie z pewnością fakt, że X-MAX 125 wygląda niemal identycznie, jak jego większe rodzeństwo, czyli testowane już przez nas modele X-MAX 300 oraz X-MAX 400. Tym razem testowaliśmy skuter na ulicach stolicy Francji, poszukując przy okazji miejsc, które wypadałoby w Paryżu zobaczyć…
Od 2006 roku na całym świecie Yamaha sprzedała już około 320 tysięcy skuterów z serii X-MAX. Ten imponujący wynik sprawił, że X-MAX stał się prawdziwą ikoną skuterów klasy premium. Według przeprowadzonych badań, dla ponad 30 procent klientów kupujących sprzęt z serii X-MAX, najważniejszą kwestią jest najwyższej klasy wykończenie oraz modna, nowoczesna stylistyka, która wyróżnia ich skuter od innych. Znaczna grupa ankietowanych na pierwszym miejscu postawiła również osiągi. Yamaha od początku postawiła na połączenie elegancji z nutką sportowego, trochę zadziornego stylu. Wyniki sprzedażowe prowadzą do jednego wniosku – Japończycy obrali właściwy kierunek i chcąc kontynuować pasmo sukcesów, nie powinni zbaczać z kursu. Po premierze większych braci, doczekaliśmy się nareszcie nowego X-MAXa 125, który uzupełnił ofertę.
Co nowego?
Poza systemem kontroli trakcji i zupełnie nowym wyglądem nadwozia, dostajemy też nową deskę rozdzielczą. Wszystkie informacje wyświetlane są w negatywie, co pozytywnie wpływa na czytelność zegarów w słoneczne dni. Poniżej zegarów oczywiście dwa poręczne schowki, a w jednym z nich gniazdo 12V. W zasadzie, w dzisiejszych czasach mogliby dorzucić jeszcze gniazdo USB, choć z drugiej strony, wszelakie przejściówki są przecież powszechnie dostępne i kosztują symboliczne kilkanaście złotych.
Do dyspozycji mamy też kluczyk zbliżeniowy. Oświetlenie, zarówno przednie jak i tylne, w technologii LED. W przypadku X-MAXa 400 przeszkadzało nam niedostateczne doświetlanie jezdni podczas jazdy nocą. W wersji 125 nie udało nam się tego sprawdzić, ponieważ w dniu premiery udostępniono nam skuter do jazdy w ciągu dnia...
Średnicę tylnej tarczy hamulcowej zwiększono do 245 mm. Na pokładzie mamy tę samą jednostkę napędową, którą montowano poprzednikowi, co oznacza moc maksymalną na poziomie ok. 15 KM. Bez zmian pozostała również bezstopniowa przekładnia pasowa i całe zawieszenie. W podświetlanym schowku pod starannie obszytą kanapą mieszczą się dwa kaski lub jeden kask i torba z laptopem. Do zbiornika można zatankować 13 l paliwa, co przy spalaniu na poziomie ok. 3 l/100 km, daje nam zasięg ponad 400 km. X-MAX 125 w stanie gotowym do jazdy waży 175 kg. Kanapa, jak na 125-tkę, jest dość wysoko, więc niskie osoby powinny usiąść i sprawdzić, czy będą się czuć za kierownicą wystarczająco pewnie.
Kontrola trakcji
X-MAX 125, dysponujący mocą maksymalną na poziomie niecałych 15 KM, nie straci przyczepności podczas ruszania, czy dynamicznego przyspieszania na suchej nawierzchni. Nawet dynamiczne odkręcanie roll-gazu w zakręcie nie powoduje tutaj uślizgu tylnej opony. Kontrola trakcji może zadziałać dopiero na piasku, liściach, plamie oleju, czy po prostu mokrej i śliskiej nawierzchni. Czy wsadzenie kontroli trakcji do 125-tki jest zabiegiem poczynionym na wyrost? Z jednej strony można tak pomyśleć, choć z drugiej strony, przecież to właśnie na taki sprzęt wsiadają najczęściej początkujący i kompletnie niedoświadczeni kierowcy, którym zupełnie brakuje obycia z jednośladem. Jeśli ktoś potrzebuje udogodnień, które naprawią ewentualne błędy, to właśnie takie osoby. Kontrola trakcji kojarzy nam się z pomocą w okiełznaniu potężnej mocy. W tym przypadku, chodzi po prostu o okiełznanie niespodziewanych sytuacji w codziennym użytkowaniu.
Jak jeździ X-MAX 125?
Można zmieniać wygląd, poprawiać jakość wykończenia, dodawać nowych gadżetów, a nawet zamontować na pokładzie system kontroli trakcji, ale trudno dokonać dziś wyraźnej poprawy w prowadzeniu lekkiego skuterka. Zresztą, chyba nawet nie ma już takiej potrzeby. Najlepsze współczesne skutery klasy 125 osiągnęły taki poziom zwrotności, poręczności i lekkości prowadzenia, że w pełni zaspokajają oczekiwania nawet najbardziej wybrednych klientów.
X-MAX 125 to skuter szalenie zwinny, zwrotny, dający radość z jazdy pomiędzy samochodami i przeciskania się nawet tam, gdzie inni już nie mogą. Jednocześnie trzeba przyznać, że już jego poprzednik miał te cechy. Poprzednik nie wyglądał jednak tak dobrze, jak ten nowy…
Cena: 19 900 zł
Szczegóły techniczne znajdziecie na oficjalnej stronie Yamaha.
|
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeposiadam rocznik 2017, a wiec teraz poprzedniej generacji. Poprzednio mia³em Piaggio Beverly GT i tutaj Yamaha niestety jest twardsza, silnik równie¿ nie ma tej kultury pracy i brzmienia co silnik...
Odpowiedz