Podróżny motocykl Yamahy na bazie bestsellerowej MT-07 wydawał się prostym sposobem na kolejny rynkowy sukces. Postanowiłem sprawdzić, jak Tracer 700 poradzi sobie w mieszanym środowisku miejsko-autostradowo-górskim. I jak ja poradzę sobie na nim :)

Pamiętam mój pierwszy kontakt z Yamahą MT-07, tuż po jej premierze w 2014 roku. Motocykl zrobił na mnie kapitalne wrażenie swoją poręcznością i znakomitym silnikiem. Jako zdeklarowanemu turyście przeszkadzała mi jednak mocno poskładana pozycja kierowcy i kompletny brak ochrony przed wiatrem. W teście napisałem, że z dziką radością powitałbym MT-07 w bardziej wyprawowym wydaniu.

Moje marzenia spełniły się w 2016 roku, kiedy pojawił się Tracer 700. Aż do tego sezonu nie było mi jednak dane spędzić ani chwili na jego kanapie. Wyjazd służbowy w okolice Karpacza i możliwość zabrania tam tego motocykla sprawiły, że mogłem dokończyć, co niedokończone. Tracer 700 nie jest już nowością, skupię się więc na samych odczuciach. Czy ten niewielki w sumie motocykl może być satysfakcjonującym zakupem dla dużego faceta (185 cm i więcej), który myśli o dalekich wyprawach?

Dobrze odżywiony

Najważniejszy czynnik przy wyborze motocykla turystycznego to oczywiście wygląd :) Tracer 700 jest wyraźnie masywniejszy i poważniejszy od młodszej i bezwstydnie nagiej siostry. Duża w tym zasługa obszernej przedniej owiewki i szerokiej kierownicy z osłonami dłoni, ale nie tylko. Choć rama pozostała ta sama, to tylna część motocykla została poważnie wzmocniona. Kanapa pasażera jest większa i wyposażona w solidne uchwyty. Inne są również tylny amortyzator i wahacz o zmienionej konstrukcji, dłuższy o 50 mm. Przedni widelec to konstrukcja identyczna jak w MT-07, posiada jednak twardsze sprężyny.

Wszystko to powoduje, że z małego, “damskiego” motorka, jakim jest MT-07, powstał pełnoprawny motocykl turystyczny. Dość powiedzieć, że dwucylindrowa jednostka napędowa, która napędza Tracera 700, będzie pracować także w ramie prawdziwego wyprawowego dzika – Tenere 700.

Piecyk w sam raz

Skoro jesteśmy przy silniku. Tracer 700 ma nowy piec, który pojawił się przy okazji kampanii Dark Side of Japan. Dwucylindrowa rzędówka o pojemności 689 cm3 wykorzystuje rozwiązanie znane z R1 i Super Tenere, czyli system crossplane. Wykorbienia wałka rozrządu przesunięte są o 90º, co daje charakterystyczny efekt pulsowania, typowy dla jednostek widlastych. Mała rzecz, a cieszy.

Tracer 700 dysponuje mocą, która bez problemów sprawdza się w większości sytuacji. Niedostatki można odczuć właściwie tylko na autostradzie, ale skoro decydujesz się jechać motocyklem autostradą, to taka kara będzie dla ciebie odpowiednia.

Król zakrętów

Swoje prawdziwe "ja" Tracer 700 pokazuje na krętych drogach. Fantastyczna poręczność motocykla doskonale współgra z żywiołowością jednostki napędowej. Efekt – motocykl zasuwa po winklach jak naked, choć po gabarytach nigdy nie spodziewałbym się takiej zwinności. Zawieszenie, w porównaniu do bazowej MT-07 zdecydowanie poprawiono. Niby na papierze różnic nie widać, ale podczas jazdy Tracer jest znacznie mniej gumowy i daje świetne wyczucie drogi.

Planeta singli

Pewien dyskomfort można odczuć podczas jazdy z pasażerem. Jeśli załoga jest miłośnikiem zdrowego trybu życia, nie powinno być problemów, ale zapakowanie dwóch osób z nadwagą, a nie daj Boże jeszcze bagażu, spowoduje problemy z trakcją. Oczywiście motocykl będzie przewidywalny, ale jego wspaniałą zwinność można wówczas wsadzić tylko między wspomnienia. Jeśli zatem ty i twoja pasażerka możecie poszczycić się słuszną wagą, przemyślcie zakup większego Tracera 900.

Z poszanowaniem ciała

Miejsce pracy kierowcy zaprojektowano bardzo poprawnie. Kanapa jest wygodna, nawet w długiej trasie gluteus maximus nie przypomina o sobie dotkliwym bólem. Podobnie ergonomia – szeroka kierownica jest wygodna i daje dobre wyczucie motocykla, większość przełączników dostępna jest bez szukania. Jedyne, co mi się nie spodobało, to sterowanie komputerem pokładowym. Przyciski, umieszczone na wyświetlaczu można obsługiwać wygodnie tylko na postoju, trochę szkoda.

Kombinacje bagażowe

Jeśli nie zdecydujesz się na twarde kufry - fabryczne lub od jednej z firm akcesoryjnych, a planujesz jeździć wyłącznie z mocowanym na elastyczne linki lub paski rollbagiem - koniecznie podociskaj wszystko tak ciasno, jak to możliwe. Niestety uchwyty pasażera nie tworzą formy zamkniętej, więc zdarzyło mi się zgubić torbę, kiedy jedna z linek zsunęła się z uchwytu w czasie jazdy po wybojach.

Znakomitym patentem jest za to szybka regulacja przedniej szyby, za pomocą dwóch wygodnych pokręteł. Nie rozpieszcza ona może tak, jak regulacja elektryczna, ale pozwala precyzyjnie ustalić dawkę wiatru, jaką chcemy aktualnie przyjąć. Znakomicie spisują się również fabryczne osłony dłoni. Nie tylko nadają motocyklowi rasowy wygląd, ale też skutecznie chronią rękawice przed przemoczeniem nawet w sporej ulewie.

Turystyka popularna

Dla kogo jest Tracer 700? Na pewno będą z niego zadowoleni podróżnicy, którzy nie oczekują atomowych przyspieszeń i wyposażenia godnego promów kosmicznych. Tracer 700 świetnie sprawdzi się pod szczupłym motocyklistą (lub motocyklistką), nawet jeśli podróżuje z pasażerem. Zdecydowanie można go polecić osobom o wzroście poniżej 180 cm – wyżsi będą mieć problem z pozycją.

Tracer 700 nie zapewni ci jakichś potężnych emocji, chyba, że te związane z odkrywaniem różnych zakątków świata. To bardzo dobrze wykonana maszyna, której zadaniem jest cię dowieźć w siną dal i przywieźć stamtąd bez problemu, dając po drodze przyzwoitą dawkę frajdy. I z tego zadania wywiązuje się doskonale.