Yamaha R6 model 2008
« Poprzednia strona strony: 1 2 3 4 Następna strona »
Yamaha R6 model 2008
Popularność sportowej klasy średniej, czyli 600, na dobre uformowała się w latach 90. Honda w owym czasie święciła triumfy ze swoim modelem CBR600F. Yamaha nie dysponowała motocyklem dostatecznie szybkim, aby przełamać dominację Hondy oraz coraz mocniejszą pozycję Suzuki. Przełom nastąpił w roku 1999, kiedy świat ujrzał maszynę o nazwie R6. Nowy motocykl znokautował konkurencję, która długo nie mogła dojść do siebie, tak jeśli chodzi o sprzedaż, jak i wyniki sportowe. Od tego czasu Yamaha stale utrzymywała model R6 na absolutnym topie, modyfikując i usprawniając swoją 600. Rok 2006 to kolejne mocne uderzenie japońskiego producenta, po którym konkurencja z głuchym jękiem opadła na deski rynkowego ringu. Nowa, ultra kompaktowa R6 z kosmicznym silnikiem kręcącym się do obrotów osiągalnych do tej pory dla silników turboodrzutowych, rozstawiała resztę stawki po kątach, tak na torze, jak i na ulicy. Dziś mamy rok 2008 i kolejna generacja sportowych 600 Yamahy staje do rywalizacji z maszynami innych producentów. Zgadnijcie, kto ponownie jest faworytem?
Aby powyższe komplementy pod adresem R6 nie były gołosłowne dodam tylko, że najnowszy model Supersporta Yamahy wygrał w cuglach tegoroczną rywalizację w konkursie Master Bike. Ponadto niezłe wyobrażenie o potencjale tej maszyny daje rywalizacja w mistrzowskiej klasie Supersport 600 WSBK. Na naszym podwórku, od początku sezonu, praktycznie każde pudło w klasie Supersport 600 okupowane jest właśnie przez R6. Wrodzony talent do ścigania zaowocował, w przypadku tej maszyny, licznymi pucharami markowymi. Puchary R6 oblegane są we Włoszech (ok. 160 uczestników!), Wielkiej Brytanii, Niemczech oraz w Polsce, gdzie sprawnie funkcjonuje Fiat Yamaha R6 Cup.
Nie będzie żadnym wyolbrzymieniem jeśli powiem, że R6 to maszyny podziwiane i hołubione. Dzieje się tak dlatego, że Supersport Yamahy to nie tylko moc, osiągi i suche parametry. To także styl i jakość wykonania. Dosiadając tego motocykla czujesz przez skórę, że obcujesz z maszyną, która wyrasta ponad konkurencję, która wyznacza nowe trendy. Rzućmy okiem, jakie trendy obowiązywały będą w tym i przyszły sezonie.
Najnowszy model jest zmodyfikowaną generacją, jaka gościła w salonach w ubiegłych dwóch latach. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom. Sam silnik to ponad 50 zmian, w tym przede wszystkim wprowadzenie układu Yamaha Chip Controlled Intake, usprawniającego wymianę ładunku w silniku w zakresie średnich i niskich obrotów. Zmiany dotknęły także zawieszeń, ramy oraz nadwozia. Pełną ich listę oraz pełny opis techniczny motocykla znajdziecie tutaj, a my skupimy się na tym, jak zaawansowana teoria i skomplikowana technika spisują się w praktyce.
Yamaha R6, to przede wszystkim motocykl dynamiczny. Jest to wynik wykorzystania bardzo mocnego silnika w bardzo lekkim motocyklu. Sama jednostka napędowa czuje się najlepiej powyżej 8000 obrotów, niemniej jednak w dolnym i średnim zakresie motocykl sprawuje się nienagannie i w pełni przewidywalnie. To doprawdy imponujące, że tak wysilona jednostka napędowa (blisko 216 KM / litr pojemności) może legitymować się tak wysoką kulturą pracy. Jest to oczywiście zasługa dopracowanego układu wtryskowego, odpowiedniego oprogramowania komputera sterującego silnikiem, a także wspomnianego układu YCC-I. Dla niedoświadczonego kierowcy łagodność R6, przy niższych obrotach, może być nieco zwodnicza. Biada tym, którzy dadzą się na to nabrać...
Aby nie być gołosłownym wystarczy wspomnieć, że Krzysztof Szymański, który z racji regularnych startów w wyścigowych mistrzostwach Polski rzadko jeździ seryjnymi motocyklami, ocenił testowaną przez nas seryjną Yamahę R6 jako bardzo bliską posiadanemu przez niego motocyklowi, przygotowanemu do jazdy po torze. Co ciekawe, odczuwalna moc seryjnej Yamahy R6 nie odbiega od tej, doświadczanej na motocyklach w klasie Superstock 600. Z pewnością sprzęt „zrobiony" na tor będzie mocniejszy i bardziej dynamiczny, ale jeśli wyczucie tej różnicy przychodzi zawodnikowi z trudem, to znaczy, że materiał wyjściowy sam w sobie ma konkretny power. Nic nie można zarzucić także skrzyni biegów i sprzęgłu antyhoppingowemu. Tutaj wszystko dopracowane jest do perfekcji.
O tym, że wielu uważa R6 za motocykl czysto torowy, przystosowany jedynie do jazdy po ulicy, decyduje w dużym stopniu zawieszenie. Jest ono tak naprawdę fabrycznie przystosowane do jazdy po torze. Geometria podwozia, mały rozstaw osi, zestrojenie - wszystko to sprawia, że sprzęt ten sam kładzie się w winkle, daje się wspaniale w nich kontrolować. Przekładanie R6 z kolana na kolano to czysta przyjemność, dostępna nie tylko dla wyczynowych jeźdźców, ale także amatorów, którzy lubią odwinąć na torze, czy choćby na krętej drodze o porządnej nawierzchni. No właśnie... nawierzchni. Radykalne, sportowe ukierunkowanie odbiera dużą część przyjemności z jazdy z tym motocyklem po dziurawych drogach, czyli takich jakie u nas dominują.
Ciekawostką jest fakt, że praktycznie od początku swojej egzystencji na rynku, R6 ma te same hamulce. Mowa tutaj o legendarnych już dziś czterotłoczkowych zaciskach kutych z jednego kawałka metalu. Moc i dozowalność tych hamulców są tak znakomite, że na przestrzeni lat nie wymagały żadnego usprawniania. W poszczególnych latach zmieniało się jedynie mocowanie zacisków, które teraz jest radialne. Przydałyby się jeszcze stalowe przewody hamulcowe.
Jeżdżąc na R6 zapomnijmy też o długich wakacyjnych wyprawach, romantycznych wycieczkach z pasażerem. Ten motocykl nie został do tego stworzony. Mimo to, pozycja za sterami jest bardzo wygodna. Pod względem wymiarów Yamaha R6 jest tylko nieznacznie mniejsza od modelu R1. W efekcie nawet osoby o dużym, dochodzącym do 190 cm, wzroście bez trudu znajdą za kierownicą wygodną pozycję. Również siedzisko zostało wyprofilowane tak, że przy normalnej jeździe znajdujemy się w bardzo wygodnej pozycji nad przednią owiewką. Tym, co jednak zniechęca do wspomnianych wyżej dalszych wycieczek, jest twarde zawieszenie, brak ochrony przed wiatrem i domagający się wysokich obrotów silnik. Zawiodą się także wszyscy, którzy liczą na pojemny schowek, wyświetlacz zapiętego biegu czy inne udogodnienia.
Podsumowując, Yamaha R6 wyjeżdżając z salonu jest motocyklem supersportowym, gotowym do wygrywania nawet z maszynami o większej pojemności. W codziennym użytkowaniu twarde sportowe zwieszenie słabo radzi sobie z dziurawymi polskimi drogami, zapewniając przeciętny komfort podróżowania. Łagodna charakterystyka silnika poniżej 10 000 obrotów być może ucieszy mniej doświadczonych motocyklistów, jednak może być również powodem zagłuszenia respektu dla tego motocykla. Jest to motocykl o ogromnym sportowym potencjale. Zupełnie nie nadaje się na pierwszy motocykl.
Filmy: |
Silnik | |
Typ silnika: | Chłodzony cieczą, 4-suw, rzędowy silnik, 16-zaworów, DOHC |
Pojemność skokowa: | 599 cc |
Średnica x Skok tłoka: | 67.0 x 42.5 mm |
Stopień sprężania: | 13.1:1 |
Moc maksymalna: | Z doładowaniem dynamicznym: 99.6 kW (135 PS) @ 14,500 rpm / Bez doładowania dynamicznego: 94.9 kW (129 PS) @ 14,500 rpm |
Max moment obrotowy: | Z doładowaniem dynamicznym: 69.1 Nm (7.05 kg-m) @ 11,000 rpm / Bez doładowania dynamicznego: 65.8 Nm (6.71 kg-m) @ 11,000 rpm |
Smarowanie: | Mokra miska olejowa |
Gaźnik: | Wtrysk paliwa |
Sprzęgło: | Mokre, wielotarczowe |
Układ zapłonów: | TCI |
Starter: | Elektryczne |
Układ przeniesienia napędu: | 6-biegów |
Przeniesienie napędu: | Łańcuch |
Pojemność zbiornika paliwa: | 17.3 L |
Pojemność zbiornika oleju: | 3.4 L |
Podwozie | |
Podwozie: | Aluminiowa Deltabox, tylna część ramy ze stopów magnezu |
Zawieszenie przód: | Widelec teleskopowy |
Skok zawieszenia przód: | 115 mm |
Zawieszenie tył: | Wahacz |
Skok zawieszenia tył: | 120 mm |
Hamulec przód: | Podwójne tarcze, Ø 310 mm |
Hamulec tył: | Pojedyncza tarcza, Ø 210 mm |
Opona przód: | 120/70 ZR17M/C (58W) |
Opona tył: | 180/55 ZR17M/C (73W) |
Wymiary | |
Długość (mm): | 2,040 mm |
Szerokość (mm): | 705 mm |
Wysokość (mm): | 1,100 mm |
Wysokość siedzenia (mm): | 850 mm |
Rozstaw osi (mm): | 1,380 mm |
Min prześwit (mm): | 130 mm |
Masa pojazdu w stanie suchym (kg): | 166 kg |
« Poprzednia strona strony: 1 2 3 4 Następna strona »
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeWitam. R6 to mój pierwszy motocykl. Je¿d¿ê nim od 2 lat i zero problemów. Pozdrowienia dla autora :)
OdpowiedzDrogi autorze, czy Yamaha Motor Poland zap³aci³a Ci za ten artykó³? Bo wynika z niego, jakby YZF-R1 i YZF-R6 by³y nie tylko najlepsze w tej chwili, ale jakby i przez nastepne 20 lat nikt nie mia³ ...
Odpowiedzwitam to mój pierwszy sportowy motocykl i nadaje siê znakomicie panie wszystkowiedz±cy autorze;p
Odpowiedz