Drugi wyścig World Superbike w Assen rozpoczął się od sporego zamieszania. Wyścig początkowo został ogłoszony jako suchy i zawodnicy wyjechali do niego na slickach. Tymczasem już w czasie okrążenia wyjazdowego zaczął padać deszcz i część kierowców po objechaniu toru natychmiast zjechała do boksów. Z czasem uczynili to także zawodnicy, którzy zostali na polu startowym. Ogłoszona została 20 minutowa przerwa na zmianę opon oraz ustawień w motocyklach. Deszcz rozpadał się z czasem na dobre, a wyścig został skrócony do 15 okrążeń.  

Po starcie szybko wyszedł na prowadzenie świetnie radzący sobie na mokrej nawierzchni Sylvain Guintoli, za nim usadowił się Jonathan Rea i Tom Sykes. Deszcz rozpadał się na dobre, warunki na torze zrobiły się bardzo trudne. Na czwartym okrążeniu zawodnicy zaczęli sygnalizować, że na torze jest zbyt niebezpiecznie, na torze pojawiły się czerwone flagi i wyścig został przerwany. Tuż po przerwaniu wyścigu dyrekcja zapowiedziała ogłoszenie nowego programu dnia. Do chwili obecnej nie wiadomo jednak, czy zobaczymy rywalizację w klasie SBK, czy drugi wyścig zostanie po prostu odwołany.