Wypadek z udziałem Tesli: Ratunek czy ryzyko?
Tesla mogła właśnie uratować życie pieszego. Nagranie zarejestrowane przez kamerkę pokazuje, jak auto gwałtownie skręca, aby ominąć mężczyznę, który upadł na jezdnię. Turysta miał bardzo dużo szczęścia.
W rzeczywistości nie jest jasne, czy kierowca Tesli miał bardzo szybką reakcję, czy też to FSD uratowało życie pieszego. Kontrowersyjne funkcje Autopilota i Full Self-Driving od lat są przyczyną incydentów drogowych. Wypadki, niektóre z nich śmiertelne, cały czas ciążą autonomicznym rozwiązaniom marki Elona Muska. Są jednak momenty, w których Tesle rzeczywiście mogą ratować życie.
Czy to właśnie jeden z tych momentów? Wiemy na pewno, że pod koniec zeszłego tygodnia, w górskim miasteczku w Rumunii, pieszy potknął się podczas spaceru i w konsekwencji zatoczył aż na ulicę, gdzie upadł. Nadjeżdżająca z naprzeciwka biała Tesla Model S skręciła w ostatniej chwili i zdołała go ominąć, mimo że znajdował się zaledwie kilka centymetrów od samochodu.
Ale konsekwencje tego manewru i tak były dość poważne. Tesla zderzyła się z nadjeżdżającym z przeciwka srebrnym Audi. Pieszemu, który był zagranicznym turystą podróżującym z grupą osób do Braszowa w Rumunii, inni podróżni pomogli stanąć na nogi. Incydent został uchwycony przez kamerę samochodu jadącego za Teslą.
Turysta wyszedł z tej niemiłej przygody bez szwanku, podobnie jak kierowca Tesli: 39-letnia kobieta. Świadkowie na miejscu udzielili pomocy kierowcy Audi, który doznał obrażeń głowy i ramienia. Ten mężczyzna musiał zostać przetransportowany do szpitala.
Oczywiście finalnie nikomu nic się nie stało, ale incydent wywołuje pytania o system Autopilota Tesli. Jeśli przyjmiemy, że to zadziałała automatyka, a nie 39-latka za kierownicą, czy rzeczywiście FSD zadziałał optymalnie, ratując życie pieszego? Czy mogły być inne scenariusze? A co, gdyby zamiast samochodu było tam inne, bardziej narażone, jednośladowe pojazdy, na przykład motocykle lub skutery?
Takie hipotetyczne sytuacje każą zastanowić się, kto w takim przypadku poniósłby odpowiedzialność za działanie technologii, która jest jednocześnie skuteczna i niebezpieczna w kontekście bezwzględnych działań awaryjnych. Oczywiście ostatecznie pieszy został uratowany, choć dwa auta uległy zniszczeniu, a jeden z kierowców został ranny. To niewielka cena za uratowanie zdrowia i życia pieszego, ale w innych okolicznościach? Gdyby zamiast srebrnego Audi był to motocykl, na którym siedzi matka z dzieckiem lub ojciec ze swoją pociechą?
To trudna kwestia, ale być może wkrótce ktoś będzie musiał zacząć zadawać takie pytania.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarze"Gdyby zamiast srebrnego Audi był to motocykl, na którym siedzi matka z dzieckiem lub ojciec ze swoją pociechą?" A co gdybyście podeszli rzetelnie do tematu, zamiast powielać plotki? Sytuacja ...
OdpowiedzAndrzej, znowu się nie przygotowałeś. Wg badan udostępnionych przez Teslę auta tej marki jadące bez autopilota uczestniczą w zdarzeniach drogowych średnio co 2.1 miliona km. Zaś przy włączonym ...
Odpowiedz