Wypadek i przerażony piesek pomiędzy pędzącymi samochodami. Jak to się skończy? [FILM]
Co prawda to nie nasi stróże prawa, tylko amerykańscy, ale przecież i polscy mundurowi mają na koncie podobne sukcesy, na przykład słynną akcję z zeszłego roku, gdy z wielkim poświęceniem eskortowali małe kaczki na rondzie 11 listopada w Zielonej Górze. Kaczki są w tej historii zupełnie przypadkowe i neutralne politycznie.
Wracając do filmu z psiakiem, jeśli obejrzycie nagranie do końca, zauważycie że czworonóg najprawdopodobniej brał udział wypadku, ponieważ finalnie trafia do rąk kobiety siedzącej obok rozbitego samochodu. Warto również zwrócić uwagę, że policjanci bardzo starają się, by uratować życie zwierzęcia.
W tym aspekcie przypomina mi się jeszcze historia z naszego podwórka, psa porzuconego na autostradzie A2 niedaleko Pruszkowa. Próbę uratowania zwierzęcia od śmierci pod kołami podjął i relacjonował na Twitterze Konrad Kuźmiński z zarządu Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, który zauważył przerażonego psa i postanowił mu pomóc.
Niestety ta historia nie ma happy endu. Mężczyzna wezwał służby drogowe, które oznajmiły, że nie da się nic zrobić w kwestii psa, a "najlepiej, jak potrąci go samochód". Ostatecznie "zwierzak stracił życie pod kołami auta, w którym odleciał zderzak" - napisał Kuźmiński.
Ale powyższa, bulwersująca historia mogła zdarzyć się wszędzie na świecie, bo to konkretne osoby odpowiadają za podjęcie pewnych działań lub ich brak. Na szczęście psiak na amerykańskim highwayu miał więcej szczęścia do… ludzi.
Komentarze 0
Pokaż wszystkie komentarze