WorldSBK - wy¶cig nr 2 - Jerez de la Frontera i znów Jonathan Rea
Panie Rea, daj Pan wygrać komuś innemu. Tytuł mistrza i tak już w kieszeni, więc po co tak cisnąć? A po tytuł dla zespołu.
Wyścig jednak nie rozpoczął się bez problemu. Po starcie, Chaz Davies i Eugene Laverty niefortunnie się spotkali i zaliczyli glebę.
Crash for @eugenelaverty and @chazdavies7!😱#RidersOK#JerezWorldSBK pic.twitter.com/TGxMO0YTRY
— WorldSBK (@WorldSBK) 22 października 2017
Chwilę potem rywalizację zakończył jadący z dziką kartą - szwajcar Schmitter. Jedyne w stawce Suzuki zostawiło plamę oleju, która była powodem czerwonej flagi i oczywistego przerwania wyścigu. Ekipa Ducati wyrobiła się z reaktywacją motocykla Daviesa i ten po 20 minutach mógł spokojnie ustawić się do restartu wyścigu, który zaczyna się od nowa. Zespołowi Aprilii prawie wszystko się udało, lecz brakło kilku chwil i ostatecznie Irlandczyk musiał wystartować z Pit Lane, więc automatycznie z ostatniej pozycji.
Trying to fix everything before race 2 restarts!#JerezWorldSBK pic.twitter.com/fVMMkTVEuH
— WorldSBK (@WorldSBK) 22 października 2017
Schmitter zabrany do szpitala, oby nic poważnego.
Startujemy i Kawasaki z numerem 1 kończy pierwsze okrążenie na trzeciej pozycji, a startował przecież z dziewiątego miejsca.
And #WorldSBK race 2 restarts!
— WorldSBK (@WorldSBK) 22 października 2017
19 laps to go 💥#JerezWorldSBK pic.twitter.com/2H5t6DLDyV
Dwie Yamahy jeszcze chwilę na czele wyścigu, lecz Rea nie daje im dużo czasu na cieszenie się prowadzeniem. Wyprzedza Van Der Marka i Lowesa z ogromną łatwością i ucieka, ustanawiając rekordowy czas.
Za jego plecami ekipy Yamahy i Ducati, a za nimi Tom Sykes, który nie może się jakoś odnaleźć w to niedzielne popołudnie. Dalej ładna walka Foresa z Guintolim.
Finalnie drugi wyścig na Jerez wygrywa Jonathan Rea, zapewniając swojej ekipie tytuł w kategorii konstruktorów.
Kawasaki w sezonie 2017 zgarnęło kompletnie wszystko.
Marco Melandri wyprzedza kolegę z Aruba Ducati i finiszuje drugi, pozostawiając Daviesa na najniższym miejscu podium.
Czwarty Lowes przed Sykesem i Van Der Markiem, który w drugiej części wyścigu zaczął popełniać błędy, a potem na siłę chciał je naprawić, tracąc kolejne pozycje, więc szczęście że w ogóle skończył na mecie.
Xavi Fores nie dał się powracającemu mistrzowi w osobie Sylvailna Guintoli i obronił siódmą pozycję.
Automatycznie Francuz zadowolił się ósmą pozycją, przed Mercado i Torresem.
Camier na MV Aguście dopiero dwunasty.
Hondy znów słabo - Takahashi piętnasty, Giugliano siedemnasty.
Pełne wyniki niedzielnego wyścigu
Laverty finalnie wycofał się z wyścigu, a Jezek zaliczył wywrotkę.
Za dwa tygodnie ostatnia runda sezonu, pośród piasków Kataru, gdzie czekamy na wyłonienie v-ce mistrza. Sykes, albo Davies. Obaj mają po 363 punkty, a Melandri jest za daleko, więc nie stanowi zagrożenia.
Za tydzień MotoGP w Malezji. Miłego tygodnia.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze