WorldSBK - szósta runda w Donington Park. W cieniu tragedii.

Autor: Jarek Benito Czech 2017.05.28, 12:14 Drukuj

W ostatni weekend maja, odbywa się weekend wyścigowy na słynnym brytyjskim torze Donington. Niestety ani na tym torze, ani na żadnym innym nie pojedzie już jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników serii WSBK, mistrz MotoGP z 2006 roku - Nicky Hayden…

Tor Donington Park to obiekt o bardzo ciekawej specyfikacji, gdzie przy szybkich łukach, mamy również dwa bardzo ciasne ostatnie zakręty toru - Melbourne i Goddards. Nitka toru ma długość 4023 metrów, siedem prawych zakrętów i pięć lewych. Prosta startowa jest niezwykle krótka i liczy zaledwie 550 metrów.

Reklama

Nowa Honda NT1100 »

Najnowsza Honda NT 1100 już w grudniu pojawia się w salonach. Turystyczny motocykl, który zaskakuje wygodą i uniwersalnością. Na dalekie wyprawy i do jazdy na co dzień do pracy. Zobacz szczegóły.

Więcej informacji o najnowszej Hondzie »

Przed rozpoczęciem zawodów, wszystkie ekipy uczciły tragicznie zmarłego Nickiego Haydena.

Donington Park and #WorldSBK remember Nicky Hayden. #RideOnKentuckyKid pic.twitter.com/sisQUL8KPr
— WorldSBK (@WorldSBK) 27 maja 2017

Po walce o superpole, wszystko wskazywało na dominację liderów dotychczasowych zmagań. Sykes przed Rea, Davies, Lowes i Melandri - to pierwsza piątka. Dalej Laverty, Fores, Haslam, Marcado i Camier. Skąd wziął się Haslam? Przecież teraz rywalizuje w brytyjskich Superbikach? Otóż są to gościnne występy w domowej rundzie, za sprawą dzikiej karty.

Typowo angielska pogoda przywitała zawodników deszczem, lecz kwalifikacje i pierwszy wyścig odbyły się w suchych warunkach.

Nadszedł czas na wyścig numer 1, a w nim wiele niespodzianek.

#WorldSBK race one is go!#UKWorldSBK pic.twitter.com/fiMmPH9mMv
— WorldSBK (@WorldSBK) 27 maja 2017

Jest kilku lokalnych kierowców którzy zwykle finiszują na pierwszych pozycjach, ale wygrana przed własną publicznością smakuje zdecydowanie lepiej… i niektórzy chcieli tego trochę za bardzo.

Po starcie Davies obejmuje prowadzenie i wytwarza bezpieczną przewagę nad Rea i Syksem. Lowes pechowo ląduje pod koniec stawki za sprawą słabego startu. Wszyscy mocno cisną do przodu. W pewnym momencie, na 16 kółek przed finiszem, Davies kładzie swoje Ducati na ostatnim zakręcie i spada na koniec stawki.

Championship leader @jonathanrea takes over the race lead! 😮#UKWorldSBK pic.twitter.com/hm2RDkEYoq
— WorldSBK (@WorldSBK) 27 maja 2017

Szczęśliwie zniszczenia nie są poważne i może kontynuować walkę, może nie o zwycięstwo, ale przynajmniej o tak ważne na koniec sezonu punkty. Rea prowadzi przed Syksem , dalej rewelacyjny Haslam, Mercado i Melandri.

Davies jedzie na 18. pozycji, więc punkty są możliwe do zdobycia. Bardzo ładnie radzi sobie Michael Van Der Mark. Piąta pozycja i jeszcze wiele okrążeni, w których może zawalczyć o lepszą lokatę. Lowes - kolega z Pata Yamaha, również pnie się w górę. Jest już dziesiąty i ma bardzo dobre tempo.

Wyścigu nie kończy Rea. Nie miał tyle szczęścia na swoim Kawasaki, co Davies na początku wyścigu i zalicza spektakularną glebę. Motocykl zdecydowanie nie nadaje się do jazdy, a tak naprawdę, to raczej nie nadaje się już do niczego… lekko przesadził, ale tak bywa, gdy jedziemy na limicie, wśród najlepszych na świecie.

The moment it all went wrong for Championship leader @jonathanrea!!! 😮#UKWorldSBK pic.twitter.com/lym9iEUA5P
— WorldSBK (@WorldSBK) 27 maja 2017

Pomimo pecha Rea i Daviesa, podium jest wypełnione przez lokalnych zawodników. Pierwszy Sykes (Kawasaki Racing Team), z ponad 16-sekundową przewagą nad jadącym gościnnie Leonem Haslamem (Kawasaki Puccetti Racing). Trzeci Lowes (Pata Yamaha Official WorldSBK Team), dla mnie bohater wyścigu, w pierwszym zakręcie pierwszego okrążenia miał problemy z utrzymaniem się na torze i wylądował na szarym końcu stawki. Podium to naprawdę ogromny sukces. Tuż za podium Melandri (Aruba.it Racing - Ducati) oraz druga Yamaha pod Van Der Markiem. Camier na MV Aguście odnotowuje solidne 6. miejsce, a za nim na satelickiej Aprilii, Mercado. Ósmy finiszuje Davies, co pozwoli mu dodać 8 punktów do wcześniej zdobytych i w generalce spada na trzecią pozycję.

Co będzie się działo w niedzielnym wyścigu? Stawiam wszystko na zaciętą walkę między Rea i Daviesem. Nie odpuszczą możliwości wygranej w domowym wyścigu.

O tym się przekonamy już w niedzielne popołudnie, o czym będziemy was pilnie informować.