Włoska firma opatentowała inteligentny system pasów bezpieczeństwa dla motocykli. Czy to się sprawdzi?
Pasy bezpieczeństwa są od dziesięcioleci powszechnie akceptowane w samochodach i trudno zaprzeczyć ich skuteczności w ograniczeniu liczby obrażeń u kierowców i pasażerów, ale czy ten sam pomysł mógłby zadziałać na dwóch kołach?
Pomysł przypięcia pasami do przewracającego się, koziołkującego podczas wypadku motocykla, brzmi jak koszmar, ale włoska firma Italdesign opatentowała inteligentny system pasów bezpieczeństwa dla silnikowych jednośladów, który ma działać tylko w niektórych typach zdarzeń drogowych, czyli wyłącznie w sytuacjach, gdy pozostanie na motocyklu byłoby korzystne.
Inżynierowie Italdesign uważają, że pozostanie przypiętym do motocykla może być wskazane w razie wypadku, podczas którego samochód zajeżdża drogę motocykliście. W powyższej sytuacji, zamiast zostać katapultowanym przez dach samochodu lub prosto w jego bok, motocyklista pozostanie na swojej maszynie, co sprawi, że to jego pojazd zamortyzuje uderzenie.
Na czym w praktyce polega pomysł firmy Italdesign? W patencie włoskiego producenta chodzi o dodanie do motocykla lub skutera sztywnego, przypominającego skorupę oparcia, z pasami na ramiona i pasem biodrowym. Samo oparcie jest zamontowane na przegubie kulowym, co zapewnia mu pewien zakres ruchu - wraz z kierowcą. Mechanizm szybkiego zwalniania, obsługiwany przez komputer pokładowy za pomocą szeregu czujników, jest w stanie natychmiast zwolnić oparcie w razie wypadku, gdy bezpieczniej byłoby zsunąć się lub spaść z motocykla, ale również zablokować taką opcję, gdy bezpieczniej będzie pozostać na motocyklu.
Rysunki zaprezentowane przez Italdesign przedstawiają system na pojeździe typu skuter, co bez wątpienia ma większy sens, niż na motocyklu sportowym. Nisko położony środek ciężkości skutera, często niższe prędkości tego typu pojazdów, oznaczają mniejsze prawdopodobieństwo przechylenia się do przodu w razie zderzenia z przeszkodą, np. samochodem, co sprawia, że przypięcie pasami jest potencjalnie bezpieczniejsze, a kierowcy skuterów raczej nie balansując ciałem tak intensywnie, jak kierowcy większych, sportowych maszyn.
Podczas gdy większość motocyklistów na pewno uzna, że przypinanie pasami do motoru jest niewygodne i niepokojące, użytkownicy skuterów, którzy przesiadają się z samochodów na dwa kółka, mogą uznać pasy za mniej uciążliwe, a nawet poczuć się uspokojeni ich obecnością.
Nie wiem, jakbym poczuł się ze skorupą żółwia mocująca mnie na stałe do motocykla. Chyba wcale nie uspokoiłaby mnie myśl, że to komputer zadecyduje czy mam swobodnie lecieć w krzaki, czy pozostać na maszynie - w zasadzie jak jeszcze jeden z jej wystających elementów, na przykład lusterko. A wiecie przecież, co się dzieje z lusterkiem, kiedy motocykl się wywraca lub zaczyna koziołkować? Wiecie, prawda?
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeCo za brednie? Trzeba by być idiotą albo potencjalnym samobójcą żeby dać się przypiąć do motocykla i jeszcze liczyć że ten "przegub kulowy" zawsze zadziała jak trzeba i puści kiedy trzeba.
Odpowiedz