WSBK Portimao 2009 - po polsku
To miała być relacja, jak co dzień, wypowiedzi zawodników, wyniki, opis co się działo. Jednak była to ostatnia runda Mistrzostw Świata Superbike, impreza, a rano przemyślenia
Po wyścigu, trzy osoby, w tym moja babcia - pasjonatka ścigania i fanka „naszych" za granicą, powiedziały „słabo". Najpierw broniłem, później przytaknąłem, a teraz się nad problemem zastanowiłem. Co jest słabo? Że „Waluś" dubla dostał? Paweł Szkopek w debiucie w Mistrzostwach Świata wywinął takiego dzwona, że przez miesiąc był w Eurosporcie pokazywany. W drugim wyścigu też przyjął dubla, a tydzień później zdobył punkty! Każdy swoje frycowe musi zapłacić, takie są wyścigi.
Często jestem surowy w ocenie Polaków w WMMP, jednak gdy jadą w Świat, trzeba popatrzeć na temat realnie. Chmielewski był w niedziele trzynasty, w mistrzostwach spadł na jedenaste miejsce. Słabo? Na cyfrach może i tak, ale one nie oddają wszystkiego. Wystarczyło popatrzeć na wyścig i zobaczyć, z jaką pasją walczył przez dziesięć okrążeń. Miło było to oglądać. Walkowiak został zdublowany, i co z tego? Doświadczył tego pierwszy raz w życiu, ale kiedyś musiał być ten „pierwszy raz". Nie znał toru, motocykla, sam zagryza się porażką. Niepotrzebnie, zrobił pierwszy krok w „prawdziwych" wyścigach, teraz może być tylko lepiej! Słowa krytyki nie można wymówić, trzeba podziękować. Podziękować sponsorom - takie firmy jak LW Bogdanka, Otomoto.pl są super. Super bo inwestują w naszych młodych, nie patrzą tylko na cyfry. Rok, dwa, nauka, nauka. Kiedyś będziemy z dumą patrzeć na naszych zawodników. Wyścigi w Polsce nie są bardzo popularne, ciężko o sponsora, styl pracy jest inny na WMMP niż na WSBK, dlatego na dziś powinniśmy cieszyć się z każdego startu zagranicą. Cieszyć się, że jest tam polska flaga, a nie krytykować, że był słaby wynik. Cieszmy się, czekajmy, a kiedyś będziemy mieli powody do dumy. Andrzej, Marcin - to był fajny weekend, to był fajny sezon. Dziękuję, że mogłem to zobaczyć!
Po wyścigu powiedzieli dla Ścigacz.pl:
Marcin Walkowiak:„Miałem problemy z motocyklem, skrzynia biegów nie pracowała idealnie i musiałem wbijać bieg na siłę i wyskakiwała czwórka na trójkę. W szybkich zakrętach przy pełnym otwarciu gazu silnik przerywał. Pierwszy raz w życiu jechałem tak długi wyścig, to coś nowego dla mnie. Miałem tu nie startować, nie przygotowywałem się do tego wyścigu pod względem kondycyjnym."
Andrzej Chmielewski:„Wyścig skończyłem na trzynastym miejscu, ale pojechałem sekundę szybciej, niż w treningach. Z każdym wyjazdem na tor uczyłem się więcej. Tor jest zaje****y! Jednak trudno jest go poznać. Startowałem z osiemnastego miejsca, więc wynik jest dobry. Chciałem wyprzedzić Cecchiniego na ostatnim kółku, ale mój mechanik się pomylił i pokazał mi, że są jeszcze dwa okrążenia. Ten wyścig to była super zabawa, walka, wyprzedzanie! Jeden z najlepszych wyścigów w tym roku. Tracąc ten jeden punkt, spadłem w klasyfikacji generalnej z dziewiątej na jedenastą pozycje, ale takie są wyścigi. Podsumowując sezon, liczyłem na pierwszą dziesiątkę, ale i tak jestem zadowolony z tego, co zrobiliśmy w tym roku z zespołem, dziękuję mojemu sponsorowi - OtoMoto.pl."
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeŚwider, słowo "słabo" moim zdaniem też jest nie na miejscu. Rzeczywistość jest taka, że w SSP pojawił się młody polski zespół: przyjechali i wynieśli dużo doświadczeń. Marcin nie ma czym się ...
Odpowiedza wiesz do czego służy cudzysłów? ludzie.... świder zrobił lizaka a ty pier......
Odpowiedzdokładnie, poza tym myślę, że sponsor zrobił sobie niezłą reklamę nie tylko w Polsce, ale i na świecie
Odpowiedz