Ścigacz.pl

Tuż przed rozpoczęciem kolejnej rundy WSBK na torze w Imoli Michael van der Mark udzielił nam krótkiego wywiadu. Zapytaliśmy o motocykl, zmiany w regulaminie, wyścigi długodystansowe oraz MotoGP.

Dominik Zajączkowski: Jak czujesz się tu, na torze w Imoli?

Michael van der Mark: Nie mogę doczekać się tego weekendu, może ten tor nie był dla nas najlepszy w przeszłości, ale kocham tu jeździć.  Jest wyjątkowy, położony w środku miasta, jest zupełnie innym torem porównując pozostałe tory w kalendarzu. Dobrze rozpoczęliśmy sezon, więc cieszę się, być tu ponownie.

Jak zmienił się motocykl Yamahy w porównaniu do poprzedniego sezonu i co sądzisz o zmianach w regulaminie?

Myślę, że dla nas zmiana regulaminu nie ma wielkiego znaczenia, ale dla całych mistrzostw jest to dobre, wszyscy są bliżej siebie. Wciąż ci sami zawodnicy są z przodu stawki, więc to się nie zmieniło ale łatwiej jest zbliżyć się do nich. Yamaha w porównaniu do zeszłego roku jest dużo łatwiejsza w prowadzeniu, mamy dobre tempo w tym sezonie. Elektronika w motocyklu poprawiła się znacząco, kiedy przyjeżdżamy na dany tor, mamy już bazę i musimy pracować tylko nad drobnymi szczegółami. Motocykl jest naprawdę dobry.

Zawsze twardo walczysz ze swoim kolegą zespołowym - Alexem, czy to dla Ciebie dodatkowa motywacja, aby być szybszym od niego?

Zawsze chcesz być szybszy od twojego kolegi z zespołu. Myślę, że jedną z pozytywnych rzeczy jest to, że obaj jeździmy podobnym tempem. W jeden weekend on jest szybszy, a w drugi ja jestem szybszy, zawsze jesteśmy bardzo blisko siebie, ale to pokazuje, że oboje wyciągamy z motocykla wszystko co możemy. Obaj jeździmy Yamahą na limicie.

Na początku Twojej kariery wyścigowej próbowałeś swoich sił w Grand Prix w klasie 125cc, następnie wybrałeś drogę w World Superbike. Co ze swojego doświadczeni doradziłbyś młodym zawodnikom?

Kiedy byłem w 125cc, miałem marzenie jeździć w MotoGP i być tam, ale w konsekwencji to nie było możliwe, np. ze strony finansowej. Następnie musiałem porzucić marzenia i znaleźć inną drogę, gdzie mogłem dorastać i rozwijać się w łatwiejszy sposób. Kiedy musiałem to zostawić, było to dla mnie bardzo trudne do zaakceptowania. Czasami masz marzenie, którego nie możesz spełnić, musisz znaleźć coś więcej, jakąś inną drogę. Ostatecznie w poprzednim sezonie pojechałem dwa wyścigi w MotoGP, co od zawsze było moim największym marzeniem. Obrałem inną drogę, aby to spełnić.

Właśnie o MotoGP chciałbym zapytać. W zeszłym roku miałeś okazję startować w MotoGP. Czy chciałbyś jeździć tam na pełen etat, czy skupiasz się na World Superbike?

Myślę, że każdy z nas marzy o MotoGP, ale musi być  przy tym dobra okazja, jak ta np. rok temu w Tech3, to świetny zespół i motocykl, jeśli miałbym propozycję jak ta, mogę tam pójść. Wolę zwyciężać i walczyć o podium w World Superbike niż walczyć o najniższe punkty w MotoGP.

Co roku startujesz w wyścigu Suzuka 8 Hours, zobaczymy Ciebie również w tym sezonie?
To jeszcze nie zostało potwierdzone, ale mam nadzieję, że będę mógł tam wrócić ponownie. Mam stamtąd świetne wspomnienia. Chcę wygrać po raz czwarty, wydaje mi się, że rekord zwycięstw to cztery albo pięć więc chciałbym pobić ten rekord.

Lubisz wyścigi długodystansowe?

Tak, lubię te wyścigi, jednak Suzuka 8 Hours jest wystarczająca dla mnie, ponieważ jest to osiem godzin pełnego stresu.  Wszyscy są bardzo szybcy, musisz cisnąć naprawdę mocno. Kiedyś pewnie będę chciał spróbować wyścigu 24-godzinnego , ale na ten moment to za długo dla mnie

Jaki jest twój cel przed rundą na Imoli?

Mam nadzieję być w TOP5, jednak najlepszą rzeczą będzie ponowna walka o zwycięstw. Myślę, że TOP5 jest jednak bardziej realistyczne.

Dziękuje za rozmowę i trzymam kciuki za Twoje pierwsze zwycięstwo w World Superbike!