Nasi endurowcy mają nie lada szczęście, gdyż oprócz breźniejskiej przeprawy, na kolejnych rundach MP i Pucharu PZM wita ich przepiękna pogoda. Pewnie związane jest to dość mocno z coraz to większą dziurą ozonową, ale jakby nie patrzeć, ciągłe ściganie się w kurzu mogło już zbrzydnąć polskim zawodnikom enduro. Nietrudno się domyśleć, iż identyczna pogoda towarzyszyła VII i VIII rundzie Mistrzostw Polski i Pucharu Polskiego Związku Motorowego w Rajdach Enduro, które to odbyły się w dniach 16/17 czerwca w malowniczej Ostródzie. Zlokalizowana bardzo blisko centrum miasta baza rajdu w sobotę rano świeciła dziwnie pustkami. Parę wozów kempingowych przodujących teamów, trochę cywilnych samochodów z przyczepami do przewozu motocykli i nieodłączny element krajobrazu mistrzostw, czyli wielka PZMotowa ciężarówka. Wystarczyło tylko rzucić okiem do parku maszyn, by humor się poprawił - sytuacja wyglądała tam dużo lepiej i od czasu siemiatyckiej rundy liczba chętnych do startu minimalnie wzrosła. Jeszcze tylko parę spóźnionych zawodników zdało motocykle z samego rana i o godzinie 10 spod bramy Castrola puszczono pierwszych na trasę.
Trasa i próby Organizowane w Ostródzie rajdy wpisały się już na stałe w kalendarz imprez, nie tylko przez umiejętne prowadzenie zawodów, ale także przez stosunkowo łatwą, a zarazem urozmaiconą trasę. I w tym roku nie było inaczej. Po starcie zawodnicy mieli do przebycia dość długi odcinek jedną z głównych dróg, by po chwili wskoczyć na pierwsze polne ścieżki. Owe ścieżki miały towarzyszyć im w mniejszym lub większym stopniu przez cały rajd. Organizator zadbał jednak, żeby nikomu się nie nudziło i zawijasy prowadziły także przez bardzo wąskie leśne przesmyki, czasem małe podjazdy, czy skraje wielkich łąk. Zdarzały się także małe przeprawówki przez podmokłe pola, jednak z reguły nie sprawiały one nikomu większych problemów. Po kilku minutach lekkiego terenowego śmigania, szoferzy trafiali na pierwszą z prób, którą był Test Enduro. Nic skomplikowanego - płaska łąka i szereg prostych, wchodzących w ostre pozawijane zakręty. Test ten przede wszystkim wyciągał na powierzchnię techniczne umiejętności zawodników, jednak nie był on specjalnie wyżyłowany, czy ciekawy. Po prostu zwykła próba na łące. Najszybszy okazał się tam Łukasz Kurowski, który zresztą błyszczał przez cały rajd. Niedługą chwilę później ulokowana była próba crossowa, która wprowadzała nieco urozmaicenia i była bardzo ciekawa z perspektywy zarówno zawodników, jak i kibiców. Piaskowe podłoże, wielkie bandy, dość dziwnie skonfigurowane hopki oraz naturalne predyspozycje terenowe sprawiały, że Cross Test był po prostu trudny. Wrażenie robiły zwłaszcza potężne wielbłądzie garby, których przeskoczenie nie wchodziło w rachubę i najlepsze czasy mieli tam zawodnicy, który potrafili odpowiednio stłumić skok. Także piekielnie szybkie wchodzenie w wysokie piaskowe bandy robiło wrażenie. Przy okazji warto zaznaczyć, że służby porządkowe spisywały się bardzo dobrze i szybko radziły sobie choćby z rozrzucanymi przez wiatr porozrywanymi taśmami. Po dotarciu w całości na metę próby, czas było ruszyć na pętlę, która prowadziła przez trudniejszy, niż dotychczas teren, mimo wszystko będący w każdym centymetrze przejezdny dla słabszych. Dla zawodników z Mistrzostw nie był to jednak koniec ścigania, gdyż przed metą czekał ich Test Extreme, który był fenomenalnie dobrze pomyślanym urozmaiceniem. Ulokowany bardzo blisko próby crossowej, w lekko zagęszczonym lasku o naturalnej budowie. Extreme ten, mimo iż wymagający, był przejezdny i dość szybki, choć za duża pewność siebie była szybko weryfikowana. Nie było tam miejsca nawet na najdrobniejsze błędy. Później już dość prostym odcinkiem do bazy zawodów i na następną pełną emocji pętlę... Niesforni kibice Z przykrością trzeba napomknąć o grupce niepokornych kibiców, którzy napsuli krwi zawodnikom. Rozkładanie masywnych rurek w jednym z zakrętów Testu Cross, w taki sposób, by ułatwiały wyglebienie, przed przejazdem klasy Junior 50 jest po prostu brakiem jakiejkolwiek wyobraźni. To i tak jest niczym, przy popisach „chłopaczków" z okolicznych wiosek, którzy w lesie zrobili sobie ubaw i przed podjazdem zatamowali strumyk, by sztucznie podnieść stan wody, a do powstałego bajora nawrzucali głazów tylko po to, by kierować na nie zawodników. Ciężko uwierzyć, że ktoś może być tak pomysłowy? Przesadzili oni jednak, kiedy chcieli zepchnąć z motocykla Łukasza Kurowskiego, który nic nie robił sobie z ich pseudo pomocnych rad i bez jakiegokolwiek wysiłku wjeżdżał do góry - co prawdopodobnie mocno wyprowadziło ich z równowagi. Organizator wysłał w to miejsce odpowiednie osoby i problem w szybki sposób został zlikwidowany. Każdy, kto zjawia się jako kibic na tego typu zawodach, powinien pamiętać, że jakiekolwiek utrudnianie chłopakom jazdy może skończyć się w bardzo tragiczny sposób. Dobrze, że z reguły w naszym kraju kibice są bardzo pomocni i zawsze można na nich liczyć... Wyniki MP klasa Junior 50 Młodzików przerobiono na klasę Junior 50 i tej nazwy będziemy się trzymać. Przy okazji poprzednich rund słabe obstawienie najmniejszej z klas było martwiące, jednak w Ostródzie frekwencja w tej klasie okazała się bardzo duża. Bardzo duży wkład miał w to team KTM „Novi" z Kielc. Walka rozegrała się w składzie Przemysław Bielecki kontra Rafał Bracik. Ten drugi wyszedł dwa razy z konfrontacji obronną ręką, wygrywając obydwa dni zawodów. Trzeci pierwszego dnia był Adrian Nagrodzi, a drugiego Igor Domagała. Cała czołowa piątka jeździ bardzo szybko, a chłopaki mają duży potencjał. W generalce prowadzi Przemek Bielecki z przewagą tylko jednego punktu nad Rafałem Barcikiem. M | NR | NAZWISKO I IMIE | KLUB | R1 | R2 | R3 | R4 | R5 | R6 | R7 | R8 | SUM | 1 | 96 | BIELECKI Przemysław | KTM NOVI | 22 | 25 | - | - | 20 | 25 | 22 | 22 | 136 | 2 | 99 | BRACIK Rafał | KTM NOVI | 25 | 16 | - | - | 22 | 22 | 25 | 25 | 135 | 3 | 154 | NAGRODZKI Adrian | AMK PŁOCK | 16 | 22 | - | - | 25 | 20 | 20 | 15 | 118 | 4 | 91 | FRANKOWSKI Szymon | KTM NOVI | 20 | 20 | - | - | 18 | 16 | 16 | 18 | 108 | 5 | 92 | DOMAGAŁA Igor | KTM NOVI | 18 | 18 | - | - | 15 | 15 | 15 | 20 | 101 | Filmy | |
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeRelacja super oby wiecej takich w mediach lecz szkoda ze nie opisali¶cie jak kolegy z KTM BLachy przycinali sobie trase powinni za to wylecieæ z rajdu. A tak na marginesie i tak s± w czo³ówce to po...
OdpowiedzPuknij siê oni robili to zgodnie z regulaminem.Pos³uchaj sobie wywiat £ukasza on tam wyt³umaczy³ jak to by³o.
Odpowiedzo ile sobie przypominam w KTM Blachy jezdzi 3 zawodnikow, a trase widzialem przycinalo z 15 osob
OdpowiedzSwietny material, tylko nastepna runda nie jest w Ustrzykach!
Odpowiedzto gdzie???? ja juz zarezerwowalem domek na stoku!!!
Odpowiedz