Uber planuje wprowadzić autonomiczne pojazdy. Czy to rozwiąże jego problemy?
Od lat największym kłopotem Ubera jest walka z lobby taksówkarskim, które zarzuca międzynarodowemu operatorowi nieuczciwą konkurencję. Kolejny problem jest jeszcze trudniejszy do rozwiązania, bo dotyczy przypadków molestowania pasażerek przez kierowców sieci.
Tego typu sprawy są natychmiast podchwytywane przez media i oczywiście bardzo szkodzą wizerunkowi Ubera, dlatego amerykańska firma zamierza powrócić do rozwiązania bazującego na pojazdach autonomicznych.
Uber ogłosił, że w 2025 roku włączy do swojej floty pojazdy autonomiczne od firmy Cruise, która straciła w zeszłym roku licencję na operowanie w Kalifornii ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa. Nowe partnerstwo między Uberem a Cruise ma umożliwić klientom korzystanie z autonomicznych pojazdów Cruise podczas wybranych przejazdów zamawianych przez popularną aplikację do przewozu osób.
Współpraca rozpocznie się w jednym, na razie nieujawnionym amerykańskim mieście, ale jeśli testy okażą się udane, Uber rozważy zastosowanie nowej technologii również w innych państwach, w których działa jego sieć.
Sytuacja nie jest jednak prosta. W październiku Cruise wstrzymał działalność swojej całej floty po tym, jak kalifornijscy regulatorzy cofnęli firmie licencję na oferowanie przejazdów bez kierowcy. Powodem była nieprawidłowa reakcja na incydent, w którym pojazd Cruise uderzył i ciągnął pieszego w San Francisco. Pieszy, wcześniej potrącony przez inny pojazd, znalazł się pod pojazdem Cruise i trafił do szpitala z obrażeniami.
Incydent przypomina wypadek z 2018 roku, kiedy to autonomiczny pojazd Ubera potrącił śmiertelnie pieszego w Arizonie, co wówczas doprowadziło do zawieszenia programu autonomicznych pojazdów Ubera w kilku miastach. Obecnie pojazdy Cruise pozostają zakazane w Kalifornii, podczas gdy autonomiczne samochody Waymo, spółki zależnej od Google, już obsługują klientów w San Francisco i planują rozszerzenie działalności na inne miasta w rejonie Zatoki i południowej Kalifornii.
"Naszym celem jest wykorzystanie technologii autonomicznej do tworzenia bezpieczniejszych ulic i redefinicji życia miejskiego" - powiedział Marc Whitten, dyrektor generalny Cruise, ogłaszając partnerstwo. "Cieszymy się na współpracę z Uberem, aby dostarczyć korzyści płynące z bezpiecznej i niezawodnej jazdy autonomicznej jeszcze większej liczbie osób".
Pomimo problemów z bezpieczeństwem pojazdów Cruise, dyrektor generalny Ubera, Dara Khosrowshahi, wyraził entuzjazm wobec partnerstwa, stwierdzając, że Uber może odegrać kluczową rolę w bezpiecznym i niezawodnym wprowadzaniu technologii autonomicznej na rynek konsumencki i do miast na całym świecie.
Dla nas najciekawszy jest oczywiście fakt, że pojazdy bez kierowców w końcu pojawią się na naszych drogach i będzie ich coraz więcej. Jak to wpłynie na bezpieczeństwo motocyklistów? Na to pytanie trudno na razie odpowiedzieć.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze