Ścigacz.pl

Nowe regulacje, które weszły w życie 17 czerwca, nakładają na każdego kierowcę taksówki obowiązek posiadania polskiego prawa jazdy.

Jak informuje money.pl, od tego dnia platformy takie jak Bolt i FreeNow zablokowały dostęp kierowcom bez odpowiednich uprawnień, natomiast Uber zastosował inną interpretację przepisów.

Uber zablokował dostęp jedynie nowym kierowcom, argumentując, że weryfikacja tych już aktywnych może być przeprowadzona do 17 września. Ministerstwo Infrastruktury oraz Główny Inspektorat Transportu Drogowego mają odmienną interpretację. GITD wyjaśnił, że od 17 czerwca wszyscy kierowcy, w tym już aktywni na platformach, muszą posiadać polskie prawo jazdy. Termin 17 września dotyczy możliwości nakładania kar i wyciągania konsekwencji wobec samych platform, takich jak Uber, Bolt czy FreeNow. Brak weryfikacji kierowców może skutkować administracyjną karą w wysokości 10 tys. zł, a za powtórne naruszenie kwota ta może wzrosnąć do 50 tys. zł.

Portal money.pl zapytał urzędników warszawskiego magistratu o dane dotyczące stołecznych sieci taksówkarskich na aplikacje i ich kierowców. Okazało się, że w 2023 r. służby przeprowadziły 1835 kontroli pojazdów świadczących przewozy osób. W ich trakcie stwierdzono 523 nieprawidłowości, w 159 przypadkach zatrzymano dowód rejestracyjny. 100 kierowców świadczyło usługi transportowe bez licencji, 68 nie miało badań lekarskich i psychologicznych dla kierowców, 62 prowadziło samochód bez uprawnień, a kolejnych 39 posługiwało się fałszywym prawem jazdy.

Po wejściu w życie nowych przepisów, od 17 czerwca do 2 lipca stołeczni policjanci przeprowadzili 146 kontroli kierowców taksówek działających na aplikacjach, jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna". Nałożono 31 mandatów, a w pięciu przypadkach sporządzono wnioski do sądu o ukaranie.

Warto jeszcze przypomnieć, że uchwalone zmiany w przepisach były wynikiem "działań rządu podjętych wobec doniesień medialnych o nadużyciach, w tym molestowaniu, popełnianych przez kierowców wykonujących przewozy drogowe i konieczności wyeliminowania tych nadużyć".

Kierowcy bez polskiego prawa jazdy, często z dokumentami wystawionymi przez kraje, w których obowiązują zupełnie inne przepisy drogowe, inna forma egzaminu, lub wręcz szczątkowa forma egzaminu na prawo jazdy, są niebezpieczni również dla pozostałych zmotoryzowanych, właśnie ze względu na brak znajomiści przepisów drogowych obowiązujących w Polsce. Szczególne zagrożenia stanowią dla niechronionych uczestników ruchu drogowego - pieszych, rowerzystów, jak również motocyklistów. Niestety policja nie prowadzi statystyk sprawców wypadków, którzy legitymują się zagranicznym prawem jazdy.