Trzeci duży tor wyścigowy budowany w Hiszpanii. Może na nim wystartować MotoGP
Choć kibice z Hiszpanii nie mogą narzekać na brak rund MotoGP w ich kraju, to wkrótce do obiektów zlokalizowanych w Barcelonie i Aragonii może dołączyć trzeci tor. Budują go David Garcia i jego ojciec - Nono Garcia, którzy prowadzą dobrze znany polskim motocyklistom obiekt w Almerii.
Nowy obiekt ma powstać 35 km od Sevilli i dostał już pozwolenie na budowę. Nitka ma mieć długość 4,5 km i 16 zakrętów, w tym 10 prawych i 6 lewych. Prosta będzie miała długość 770 metrów. Ojciec i syn mają do dyspozycji 56 hektarów terenu. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pierwsza runda MotoGP mogłaby się odbyć w 2024 roku, o ile Dorna będzie zainteresowana włączeniem kolejnego obiektu do kalendarza. Jak informuje El Confidencial, mężczyźni czekali cztery lata na rozpoczęcie realizacji swoich planów.
David Garcia jest prezesem grupy Spain Circuits, która zrzesza obiekty w Sevilli, Almerii, Andaluzji oraz Iberii. Wszystkie obiekty są w stu procentach w rękach prywatnych, bez udziału państwa. Czy nowy tor ma szanse na pojawienie się MotoGP? Podczas niedawnego przedłużania umów z pozostałymi hiszpańskimi obiektami Dorna skonstruowała je tak, że promotor nie daje gwarancji rozegrania rund co roku i tory będą rotować. Oczywiście wszystko może się zmienić, jeżeli promotor MotoGP zdecyduje się np. na kolejne zwiększenie liczby rund. Nie można również zapominać o Mistrzostwach Świata Superbike, które mają znacznie krótszy kalendarz, choć w trakcie jednej rundy zawodnicy klasy Superbike startują trzy razy, a Supersport - dwa.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze