Motocykliści mają dość. Żądają zniesienia zakazu wjazdu w Pireneje. Władzom zarzucają dyskryminację
Czy można tłumaczyć zakazy wjazdu dla pojazdu ochroną ekosystemów, uniemożliwiając ruch tylko niektórych typów pojazdów spalinowych? Hiszpańscy motocykliści nie zgadzają się na dyskryminację.
Pireneje to nie tylko trzeci pod względem wysokości łańcuch górski w Europie. Ponieważ te majestatyczne góry znajdują się w niezwykle malowniczej, północno-wschodniej części Półwyspu Iberyjskiego, stanowią jeden z najważniejszych punktów na liście marzeń każdego motocyklisty.
Rozciągające się na granicy Francji, Andory i Hiszpanii pasmo górskie o długości blisko pół tysiąca kilometrów, biegnie od wybrzeża Morza Śródziemnego do Gór Kantabryjskich. Niezliczone meandrujące zakręty i zapierające dech w piersiach widoki sprawiają, że region ten jest bardzo ważny dla dwukołowej turystyki.
Niestety coraz częściej lokalne społeczności Pirenejów starają się utrudnić lub uniemożliwić wizyty zmotoryzowanych gości. Szkoda tylko, że stosują przy tym bardzo dyskusyjne kryteria zakazów. Jednym z takich precedensów jest decyzja władz hiszpańskiego Parku Naturalnego Wysokich Pirenejów, który ze względu na ochronę przed hałasem w praktyce zakazał używania przez cały rok wszystkich spalinowych "motocykli, quadów, ATV i nieelektrycznych buggy".
Obszar chroniony jest potężny i obejmuje ponad 800 kilometrów kwadratowych. Słone mandaty skutecznie wykluczyły motocykle z lokalnych dróg i szlaków, ale przepisy nie nakładają podobnych ograniczeń na samochody. Te podwójne standardy zmusiły Moto de Campo Sostenible, grupę zrzeszającą motocyklistów (ADV) wspieraną przez Hiszpańską Federację Motocyklistów (RFME), do oprotestowania decyzji władz parku i uznania jej za "nieuzasadnioną dyskryminację".
Moto de Campo Sostenible twierdzi, że brak ograniczeń hałasu nałożonych na właścicieli samochodów wraz z arbitralnym zakazem dla motocyklistów to jaskrawy przykład uprzedzenia. Z tego powodu organizacja wezwała zarząd parku do ustanowienia progów hałasu, które miałyby zastosowanie do wszystkich pojazdów.
Ale władze parku na razie nie chcą zmienić swojego stanowiska i utrzymują, że zakaz stanowi część badania mającego na celu "lepszą ocenę znaczenia jakości akustycznej dla ochrony ekosystemów i zrozumienie, jak hałas wpływa na bioróżnorodność." W tym samym czasie administracja parku promuje instalację punktów ładowania pojazdów elektrycznych w pobliżu i wokół regionu.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze