Ścigacz.pl

Trzeci i ostatni dzień nocnych testów MotoGP w Katarze Casey Stoner zakończył z czasem o bitą sekundę lepszym niż wynik drugiego w stawce Jorge Lorenzo.

W pełni wykorzystując znacznie lepsze warunki na torze niż podczas dwóch poprzednich dni, Stoner niemal od pierwszego okrążenia uzyskiwał czasy porównywalne do tych, jakie kręcił w drodze po zwycięstwo w ubiegłorocznym wyścigu o Grand Prix Kataru. Ostatecznie Australijczyk zakończył jazdy z wynikiem 1:55.744 - aż o sekundę szybszym niż rezultat drugiego w stawce Jorge Lorenzo.

Zawodnik zespołu Ducati Marlboro skupił się na testach nowego tylnego wahacza, wykonanego w pełni, podobnie jak rama, z włókna węglowego. Nowa część miała za zadanie zredukować wibracje tyłu maszyny wywoływane agresywną charakterystyką pracy silnika modelu Desmosedici GP9. Zarówno Stoner, jak i drugi rekrut włoskiej ekipy, Amerykanin Nicky Hayden, podkreślają, że nowe rozwiązanie to duży postęp. W Katarze obaj mieli jednak do swojej dyspozycji tylko po jednym wahaczu, dlatego zamiast wyjeżdżać na tor na zapasowych maszynach, musieli cierpliwie czekać w garażu aż mechanicy za każdym razem dokonają korekty ustawień.

Stoner, który zaliczył wczoraj niegroźny upadek w drugim zakręcie, uspokajał także jeśli chodzi o stan jego operowanego niedawno nadgarstka. „Nie boli mnie już podczas hamowania, a jedynie czasami przy szybkich zmianach kierunku i jestem bardzo zadowolony z postępów w rehabilitacji. Co prawda podczas testów nie wyjeżdżałem na tor na dłużej niż na cztery do pięciu okrążeń pod rząd, ale nie z powodu bólu. Taka jest po prostu nasza metodyka pracy. Mieliśmy sporo rzeczy do przetestowania, szczególnie jeśli chodzi o dopasowanie ustawień zawieszenia do nowego wahacza, dlatego dłuższe przejazdy nie miały sensu."

Choć wczorajszy wynik Australijczyka może sugerować, że nie będzie miał on sobie w tym roku równych w MotoGP, warto zaznaczyć, że w Katarze zarówno Stoner jak i Ducati, zawsze radzili sobie świetnie. Zupełnie inaczej szło im z kolei w Jerez de la Frontera, gdzie pod koniec marca odbędą się ostatnie testy przed sezonem. W ich trakcie warto będzie przyglądać się formie 23'latka.

Drugi czas ostatniego dnia i całych testów uzyskał Hiszpan Jorge Lorenzo, który cały czas ma pewne problemy z dostosowaniem swojego stylu jazdy do nowych dla siebie opon Bridgestone. Pochodzący z Majorki Hiszpan, ubiegłoroczny debiutant roku w MotoGP, zaznacza, że musi jeszcze popracować nad opóźnieniem hamowania, ale podczas wczorajszej „symulacji wyścigu" przejechał serię szybkich i równych okrążeń, więc jego sytuacja wcale nie wygląda źle.

Ponad sekundę stracił wczoraj do Stonera Valentino Rossi, który potwierdził, że jego Yamaha nie radziła sobie najlepiej przy dość niskiej temperaturze. Włoch jest jednak spokojny, bowiem teoretycznie w kwietniu ma być w Katarze znacznie cieplej niż obecnie (co zresztą było powodem przesunięcia daty tegorocznego wyścigu z marca na kwiecień). „Stoner jest bardzo szybki, ale nie martwi mnie to." - powiedział „Doktor". „Ten tor nie jest ani moim ulubionym, ani idealnym dla naszego motocykla, ale jestem spokojny jeśli chodzi o pierwszy wyścig sezonu. Także w Jerez, podczas ostatnich testów, powinienem być znacznie szybszy."

Tuż za liderami, znów bardzo blisko czołówki, znaleźli się zawodnicy fabrycznego zespołu Suzuki, Chris Vermeulen i Loris Capirossi. W Katarze obaj narzekali jednak na niską moc maksymalną nowego, znacznie poprawionego GSV-R. Reprezentantów brytyjskiej ekipy rozdzielił w tabeli niespodziewanie Amerykanin Nicky Hayden, który do czwartego Vermeulena stracił zaledwie 0,001 sekundy! „Jestem bardzo zadowolony z postępów, których tutaj dokonaliśmy." - cieszył się „Kentucky Kid". „Nadal czeka nas sporo pracy, ale jesteśmy na dobrej drodze, a dzięki nowemu wahaczowi czuję się na motocyklu o wiele lepiej."

Warto zaznaczyć, iż drugiego w tabeli z wynikami Jorge Lorenzo i jedenastego, Toniego Eliasa, dzieliła zaledwie sekunda! W pierwszej dziesiątce znaleźli się wczoraj jeszcze: Randy de Puniet (Honda), Andrea Dovizioso (Honda), Colin Edwards (Yamaha) i Alex de Angelis (Honda).

Stawkę, ze stratą trzech sekund do Stonera, zamknęli: wciąż dochodzący do siebie po wypadku w Malezji, James Toseland oraz cały czas zastanawiający się czy wystartować w MotoGP na motocyklu Hayate (Kawasaki), Marco Melandri. Co ciekawe, Włoch powiedział przed testami, że jeśli będzie o trzy sekundy wolniejszy od czołówki, to ściganie się w tym roku raczej nie ma dla niego sensu...

Kolejne, ostatnie przed sezonem testy, odbędą się pod koniec marca na torze w Jerez de la Frontera. Niedzielną walkę o nowe BMW podczas „super sesji kwalifikacyjnej" pokaże na żywo kanał SportKlub, zaś my już dziś zapraszamy na relację na strony portalu Ścigacz.pl.

Czasy trzeciego dnia testów

1. Casey Stoner Ducati Marlboro Team 1:55.744
2. Jorge Lorenzo Fiat Yamaha Team 1:56.733
3. Valentino Rossi Fiat Yamaha Team 1:56.972
4. Chris Vermeulen Suzuki MotoGP 1:57.224
5. Nicky Hayden Ducati Marlboro Team 1:57.225
6. Loris Capirossi Suzuki MotoGP 1:57.253
7. Randy De Puniet LCR Honda MotoGP 1:57.401
8. Andrea Dovizioso Repsol Honda 1:57.449
9. Colin Edwards Tech3 Yamaha 1:57.515
10. Alex De Angelis San Carlo Honda Gresini 1:57.591
11. Toni Elias San Carlo Honda Gresini 1:57.804
12. Mika Kallio Pramac Racing 1:57.938
13. Niccolo Canepa Pramac Racing 1:57.946
14. Yuki Takahashi Scot Racing Team 1:58.412
15. James Toseland Tech3 Yamaha 1:58.786
16. Marco Melandri Hayate Racing Team 1:58.851