Testujemy BMW R nineT Scrambler
Mariusz Łowicki właśnie przerzuca nogę przez siodło BMW R nineT Scrambler.
Gdy to czytacie nasz redaktor naczelny, Mariusz Łowicki, walczy z deszczami południowych Niemiec zza sterów nowego BMW R nineT Scrambler. Dzięki Scramblerowi BMW chce zbudować całą rodzinę R nineT opartą o chłodzonego powietrzem boxera. Zresztą, oryginalne R nineT będzie nosiło teraz nazwę Roadster. Wracając do tematu: Scrambler różni się od protoplasty przede wszystkim wyposażeniem. W przednim zawieszeniu pracuje klasyczny widelec (125 mm skoku), w miejscu widelca up-side-down marki Ohlins. Radialnie monobloki zostały zastąpione prostymi, czterotłoczkowymi zaciskami. Żegnamy się także z aluminiowym zbiornikiem paliwa, na rzecz zbiornika stalowego. Uterenowione R nineT posiada większe przednie koło (19 cali) i wysoko poprowadzony układ wydechowy.
Z pierwszych recenzji wynika, że Scrambler w praktyce różni się od R nineT znacząco i jest zaskakująco przyjemnym motocyklem. Cytując kolegów z brytyjskiego MCN: "Gdyby nie ta niesamowita jednostka napędowa Scrambler byłby tylko kolejnym stylowym motocyklem, który dobrze jeździ, ale nie potrafi wzbudzić emocji. […] Ale z chłodzonym olejem i powietrzem boxerem jako serce Scrambler jest czymś dużo bardziej rozrywkowym, czymś z duszą". Zobaczymy czy tego samego zdania będzie nasz wysłannik, którego opinia na temat motocykli tego typu jest raczej mocno zdefiniowana.
Prezentację BMW R nineT Scrambler możecie śledzić na bieżąco na naszej stronie na Facebooku oraz na Instagramie Ścigacz.pl.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze