Taddy Błażusiak dominuje w pierwszej rundzie IEWC
Z 13-punktową przewagą w pierwszej rundzie Halowego Pucharu Świata w Enduro, Błażusiak pokonał Mike'a Browna, Grahama Jarvisa i zeszłorocznego mistrza, Ivana Cervantesa.
Tadeusz Błażusiak, zawodnik fabryczny KTM Enduro / Red Bull, triumfalnie rozpoczął swoją kampanię podbijania Halowego Pucharu Świata w Enduro 2010. Wracając do Europy kilka dni po zdobyciu tytułu Mistrza US Endurocross, Taddy z łatwością wygrał rundę otwierającą, która odbyła się w miniony weekend w Sheffield (Anglia). Z 13-punktową przewagą, Błażusiak pokonał Mike'a Browna, Grahama Jarvisa i zeszłorocznego mistrza, Ivana Cervantesa.
Występ Taddiego odbył się w podobnym stylu, jaki można było oglądać na zawodach US Endurocross. Tadek miał najlepszy czas w biegu treningowym oraz w kwalifikacjach, a później pokazał, jaki poczynił postęp przez ostatnie 12 miesięcy i że pokonanie go, nie będzie łatwym zadaniem.
W pierwszych dwóch startach, Tadeusz nie potrzebował dużo czasu, aby wyjechać na prowadzenie. Popisując się szybkim startem, Mike Brown na początku wyprzedził Polaka, ale Tadek wracając na pierwsze miejsce, stale się oddalał i komfortowo wygrywał. W pierwszym biegu Taddy finiszował z 5-sekundową przewagą, natomiast drugi start, zdominował dojeżdżając na metę 8 sekund wcześniej, niż pozostali kierowcy.
Wiedząc, że zdobycie zwycięstwa w generalce nie będzie wymagało już ogromnego wysiłku, w trzecim wyścigu Tadek zwyczajnie jechał na dalszej pozycji i czekał, aż rywale popełnią błędy, co się w końcu stało. Po zaliczeniu idealnej rundy i zgarnięciu kompletu punktów w Sheffield, Błażusiak poleci niedługo do USA. 21. listopada odbędą się tam finały US Endurocross, w których tytuł już należy do Tadka.
Taddy: „Powrót ze Stanów z tytułem Mistrza Endurocross 2009 oraz wygranie otwierającej rundy IEWC w Sheffield to coś na prawdę wspaniałego. Był to długi weekend, ale okazał się perfekcyjny. Nie mógłbym prosić o więcej. Miałem najlepszy czas w kwalifikacjach, wygrałem rozgrzewkę, a następnie zdobyłem pierwsze miejsca we wszystkich trzech wyścigach. Myślę, że najlepszą częścią tego wydarzenia, było stanąć obok tak dobrego zawodnika, jakim jest Mike Brown oraz rywalizować nim w każdym starcie. Pierwsze dwa biegi poszły mi naprawdę dobrze. Popełniłem kilka małych błędów, ale było to chyba nie do uniknięcia, ponieważ trasa miała kilka zdradzieckich punktów. W trzecim starcie zdecydowałem pojechać na luzie i utrzymywałem trzecią lokatę. Chłopaki przede mną popełnili kilka błędów, więc mogłem wygrać, co było dla mnie wspaniałym zwieńczeniem tego wieczoru. Mam teraz zamiar wziąć kilka dni „wolnego" przed wylotem na finały US Endurocross. Chcę dać tam z siebie wszystko. Mistrzostwo już jest moje, więc jadę tylko po zwycięstwo. Następnie wracam do Europy na drugą rundę IEWC we Włoszech, na którą czekam z niecierpliwością. Mam nadzieję, że uda mi się powtórzyć wynik uzyskany tutaj."
Wyniki po pierwszej rundzie Indoor Enduro World Cup:
1. Taddy Blażusiak (KTM Enduro Factory Team) - 45 pkt.
2. Mike Brown (KTM) - 32 pkt.
3. Graham Jarvis (Sherco) - 25 pkt.
Foto: taddy.pl
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeTaddy brawoo! Gratulacje =) Jesteś najlepszy i sprawiasz, że wiele ludzi jest dumnych z tego, że tak jak Ty są Polakami! Żałują tylko że nie mogę pojechac na jakieś zawody i Ci osobiście za to ...
Odpowiedz