T-Mobile i SpaceX łączą siły. To rewolucja również dla motocyklistów
Telefony komórkowe zrewolucjonizowały świat i chociaż nie zawsze wszystkie zmiany uważamy za pozytywne, "komórki" bez wątpienia ułatwiły nam komunikację. Ale przecież nie działają zawsze i wszędzie.
Dla osób dużo podróżujących, na dodatek nie tylko utartymi szlakami, kłopoty z komunikacją nadal są codziennością. Chodzi o martwe strefy, które oznaczają brak zasięgu. Jest ich wiele, bo wciąż wszystko zależy od umiejscowienia stacji bazowych. Ale wiele może się teraz zmienić, bo do gry włączył się Elon Musk.
Dobre wieści nadeszły od T-Mobile. To globalny koncern telekomunikacyjny należący do grupy Deutsche Telekom. Niemiecki gigant branży ogłosił nowe partnerstwo z firmą SpaceX, czyli dostawcy satelitarnego Internetu Starlink. Dzięki tej technologii telefony komórkowe mogą łączyć się z satelitami i korzystać z części pasma zapewniając około 2 do 4 megabitów na sekundę połączenia (łącznie) w danym obszarze zasięgu.
To powinno wystarczyć, aby wysłać SMS, wiadomości MMS i korzystać z "wybranych aplikacji do przesyłania wiadomości" nawet jeśli bez pomocy SpaceX usługi telekomunikacyjne nie są na danym obszarze dostępne. Jednocześnie oznacza to, że rozmowy głosowe za pośrednictwem Starlink na razie nie będą możliwe.
W chwili obecnej wizja zasięgu na każdym skrawku lądu i ziemi pozostaje jedynie obietnicą, bo zgodnie z informacją prasową z T-Mobile, satelita do usług komórkowych początkowo będzie działał na kontynentalnej części USA, Hawajach, części Alaski, Puerto Rico i wód terytorialnych. Usługa ma wystartować w wersji beta do końca 2023 roku.
W USA białe plamy dotyczą aż 15 proc. terytorium. A w Polsce? W naszym kraju nadal są miejsca, w których główni operatorzy nie zapewniają pełnego dostępu do sieci mobilnej, ale nie dlatego, że nie mogą. To jest po prostu dla nich nierentowne. Jeszcze mniej więcej dekadę temu około 8 proc. obszaru Polski nie było objętych zasięgiem żadnej z sieci komórkowych. Obecnie białych plam jest mniej, ale wciąż istnieją.
W praktyce nie chodzi wcale o to, żebyśmy mogli zawsze i wszędzie wysłać SMS do znajomych, tylko możliwość szybkiego kontaktu ze służbami ratunkowymi w razie poważnych kłopotów. Specyfika offroadu czy adventure oznacza przekraczanie asfaltowych sieci dróg na rzecz mniej cywilizowanych rejonów i rzadziej uczęszczanych szlaków. Dobrze byłoby mieć również w tych miejscach możliwość wezwania pomocy, gdyby okoliczności nas do tego zmusiły. Tylko tyle i aż tyle.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze